Wpis z mikrobloga

#pasta #dildo #analizapolityczna
Fabryka dildo. 25 Marca. Rok 2016. Godzina 08:36. Sosnowiec.
Na skrzynkę kierownika ds. nowych projektów - Mariusza, przychodzi nowa wiadomość.
"Witam,
Zwracam się do Państwa, jako do szanownego w branży producenta z zapytaniem, czy dysponują Państwo sprzętem i kwalifikacjami umożliwiającym produkcję naszego innowacyjnego produktu. Z góry dodam, że większość zakładów produkcyjnych, do których nasza firma zwracała się o wycenę oferty nie była w stanie sprostać naszym wymaganiom, dlatego proszę o profesjonalne i uczciwe podejście do tematu. W załączniku rysunek i specyfikacja wymagań jakościowych.

Pozdrawiam, Andrzej Mineta.
Dildex S.A. z siedzibą w Warszawie
tel. 0 700 880 634
A.mineta@dildex.pl

Załączniki:
- dild75394 rev. 08.dwg
- QS.dild75394.pdf"

Mariusz zmarszczył brwi przeglądając dokumenty....

- no, no, no... szykuje się nie lada wyzwanie...

Szybki telefon do działu technologicznego. Nie bez powodu zadzwonił do najlepszego z technologów.

- halo? Piotr? Posłuchaj, przestałem ci informacje odnośnie nowego potencjalnego projektu. Zapoznaj się z tym proszę i daj mi jak najszybciej znać, czy jesteśmy w stanie produkować na większą skalę. W firmie będę dopiero za 3 dni i mam nadzieję, że do tego czasu uda się zebrać odpowiednie informacje. Temat jest pilny, jeżeli ktoś będzie się zasłaniał innymi obowiązkami powołaj się na mnie i powiedz, że to jest sprawa priorytetowa. Prezes już wie i się zgodził. Informuj mnie telefonicznie na bieżąco.

Trzask słuchawki mógł być oznaką podekscytowania lub ciężaru wymagającego projektu na barkach firmy... Piotr przeglądając dokumentację bladl co raz bardziej. Z każdą tolerancją wymiarową, wytycznymi odnośnie materiału, odchylkami w kontroli procesu czuł, że to będzie najtrudniejszy projekt w jego karierze i prawdopodobnie nie wypali....

- Odpowiednia maszyna jest, materiał jest, co do specyfikacji będzie ciężko, czy podołam???

Myślał... ręce opadały... telefon do Marka - konstruktora form wtryskowych wprawił go w jeszcze większe przerażenie... nagle przypomniał sobie o swoich marzeniach młodzieńczych lat...

"Ubrany w toge trzymając świeży jeszcze i nie poplamiony kawą pitą podczas nocnych prób znalezienie pracy dyplom dildoistyki w ręku myślał o sławie, o dildach o rozmiarach od XXXS do XXXXL, Phi 1 do Phi 70000... o uznaniu w środowisku naukowym... ale przede wszystkim o tym jak bardzo kocha to czemu poświęcił 5 lat swojego życia. 0 imprez, kontaktów międzyludzkich , upokorzenia ze strony rówieśników."

- Tak... należy mi się awans... komu jak nie mi #!$%@?... Co będzie to będzie. Jeśli mnie wyrzuca, to znaczy, że jestem wypalony zawodowo. Tak.... Nie zamierzam się oszukiwać. Wóz, albo przewóz.

Godzina 15:23.

Telefon:

- Dzień dobry Panie Andrzeju....
... tak, tak, jesteśmy w stanie to uciagnać...
... ok. Dobrze. Przedyskutujemy to kiedy Pan wróci do firmy.... proszę jeszcze raz podać termin, sprawdze, czy wszystko dobrze zapisalem....
.... ok. wszystko się zgadza... 28 marca, godzina 08:00 sala 525. dziękuję, do widzenia.

28 marca. Godzina 8:23. Sala 525.

- Witam Państwa. Skoro jest tu już cały zespół projektowy, przejdziemy za chwilę do konkretów, jednak ze względu na to, że kilka osób opuściło, a kilka obecnych osób jest nowym nabytkiem Masturbate & Vegetate company, proszę Państwa o przedstawienie się i powiedzenie kilku słów o sobie. To w jakiś mały sposób nakresli z kim, co należy załatwiać i choćby w małym stopniu zacieśni nasze relacje. Może zaczne od siebie. Nazywam się Andrzej Penetridupis. Z pochodze z Grecji jak samo nazwisko wskazuje. W branży od 40 lat. Wcześniej pracowałem w takich firmach jak Fisting sp z o.o., SelfRapist inc, Anustasia inc. Przy okazji przedstawiam Państwu Katarzynę - lidera projektu. Witam na pokładzie i oddaję głos. Proszę...

- Dziękuję Panie Andrzeju. Jak państwo wiecie stoimy przed trudnym zadaniem. Klient postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Szczerze mówiąc... w mojej karierze nie spotkałam się jeszcze z projektem tak trudnym z jakim
będziemy się zmagać przez następne kilka miesięcy projektowania, przygotowania dokumentacji, negocjowania cen, wykonania prób i wzorów, kończąc na stabilnej produkcji. Po krótce wiedzą państwo jak owy projekt będzie wyglądać i liczę na to że każdy z przedstawicieli poszczegolnych dzialow żetelnie przygotował się do przystapienia do projektu.

Katarzyna rozdała przygotowane we współpracy z klientem przez siebie dokumenty. Zarządziła 15 minut przerwy, 30 min na szczegółowe zapouznanie się ze stawianymi wymaganiami, terminem wykonania narzędzia, pierwszych prób, wysłania wzorów, rozpoczęcia ciągłej produkcji i pierwszego audytu sprawdzającego.

- A.. no tak.. przepraszam.. jestem troszkę nadgorliwa i nie dałam się nawet państwu przedstawić.. To do dzieła i wychodzimy na przerwę.

- Piotr Kondon, główny technolog.
- Marcel Moszna, planista.
- Marek Wędzidełko, konstruktor narzedziowy.
- Anabella Anal... kontrola jakości.

Na sali słychać ciche niesmiale gwizdy i pocieranie o sprane jeansy...

- Denis Penis, logistyka.
- Jan Kowalski, dział sprzedaży.

Dziki chichot zapanował wśród zgromadzonych.

- hahaha Kowalski! Słyszeliście? - dało się dostrzec ciche szepty pogardy i krzywe spojrzenia..

28 marca. Godzina 10:56. Sala 525.

Negocjacje przyciągnęły się do godziny 21. Każdy z uczestniczących w projekcie starał się przeciągnąć terminy na swoją korzyść. Napięcie wzrastało, a czas nieubłaganie mijał co wiązało się z wypłatą wysokich nadgodzin.

Nagle na salę wchodzi prezes - Tomasz Gwałt, człowiek o nieskażonym biedą obliczu, choć 70 skonczonych lat odbijalo się na jego nienagannej pod względem higieny aparycji. Twarz pomarszczona, czerwona, a włosy szpakowate i zakręcone niczym łonowe. Przypominał mosznę po analu, jak często zwykli żartować miedzy sobą podlegali mu pracownicy, jednak nikt nigdy nie miał odwagi podważyć jego zdanie, a tym bardziej powiedziec mu to prosto w twarz.

- Mam nadzieje, że wszystko już ustalone. Nie mamy pieniędzy na wasze pogaduszki. Jeżeli za 20 minut tu przyjdę, a uwierzcie że przyjdę.. nie będzie wypłaty nadgodzin, a za czas spedzony na #!$%@? beda mogli państwo odebrać dodatkowy czas na pierdoły. Żegnam.

Za 5 minut sala była pusta. Wszystko ustalone, na tyle na ile pozwalał czas:

19 listopada - dobór i zamówienie materialow;
12 grudnia - wykonanie projektu narzedzia;
22 lutego - wykonanie narzędzia;
28 lutego - audyt sprawdzający;
5 marca - wykonanie proby;
1 kwietnia - wykonanie wzorów i wysylka;
20 kwietnia - planowana oficjalna produkcja w ilości 10 000 dild tygodniowo.

Mijały dni. Terminy zostały dotrzymane, audyt przebiegł pomyślnie, bo pomimo kilku niedociagniec, co zdąża się przy nowych projektach, nie było większych zastrzeżeń. Skomplikowane narzędzie zrobiło wrażenie na kliencie, jednak pierwsza próba zaniepokoiła Piotra. Nie tak sobie to wyobrażał. Opracował wszystko w najmniejszych szczegółach, wykonał obliczenia jednak jakość pozostawiała sporo do życzenia.

Każdy w firmie, jak i w branży uważal Anabelle Anal za największego eksperta jakości w temacie dild. Miala rude długie włosy aż do odbytu, uśmiech, który łamał serca i penisy... jednak od kiedy Piotr zaczął z nią ściśle współpracować, zauważył w niej cos więcej. Powiedzmy szczerze. Zakochał się po jaja. Podczas 1 próby jednak zostala pokaleczona tak, ze skończyła w szpitalu, lecz po 5 dniach kuracji uznała, że jest już gotowa wrócić do pracy i wyznała Piotrowi miłość. A palala do niego uczuciem głębszym niż jej dupa.

Planista odrzucił prośby o kolejne próby że wzgledu na wysokie obłożenie maszyn. A 1 kwietnia zbliżał się nieublaganie...

22 marca. Godzina 15:24. Dzial technologiczny dild.

- Nie mogę tego zrobić. Nie. To jest wbrew etyce zawodowej. Co będzie jeżeli znowu skończy w szpitalu? Chcę awansu, dobra firmy, ale nie mogę jej ranić....

Przemyślenia Piotra przerywa hałas w sali 525... tak... tej samej w której kilka miesięcy temu ściągnął na siebie to nieszczęście... gdyby tylko mógł cofnąć czas. Ugryźć się w język kiedy przez telefon powiedział Andrzejowi:
"... tak, tak, jesteśmy w stanie to uciagnać... ". Ale nie było już odwrotu.

Został wezwany przez dyrektora produkcji do sali. Na srodku okrągłego stołu lezy dildo.

-. Widzisz pan te ostre krawędzie na uzyleniu? Jak mógł pan takie coś dopuścić do kontroli?! Wie pan ile kosztuja odszkodowania?!?!!? Jakim cudem pan tu jeszcze pracuje!!!!

- Miłość miłością... miałem marzenia.. nic nie stanie mi na drodze - pomyślał Piotr. Choć wiedział, że z obecnym parkiem maszynowym nie da się nic z tym zrobić. Chęć awansu była większa niż uczycie jakim darzył Anal.

- 1 wszystko zostanie poprawione. Proszę się nie goraczkowac.

- Trzymam Pana za słowo.. i za jaja.

1 kwietnia. Godzina 07:22. Hala produkcyjna.

- Powodzenia.. - powiedziała zmysłowo Anabella na ucho Piotrowi.

Jednak jej oczy mówiły mu, że wie jak wiele ryzykuje. Oprócz strachu widział w nich też bezgraniczna miłość.

1 kwietnia. Godzina 12:46. Hala produkcyjna.

Nagła wada narzedzia. Piotr walczy z uczuciami. Ambicja dildysty wygrywa. Wadą jest krytyczna jednak Piotr z bólem serca decyduje o dalszej produkcji w nadziei, że nie stanie się nic tragicznego.

1 kwietnia. Godzina 18:55. Kontrola Jakości.

Anabella rani się poważnie.

1 kwietnia. Godzina 19:21. Szpital w Sosnowcu.

Anabella w stanie krytycznym.. za rękę trzyma ją Piotr.

2 kwietnia. Godzina 13:13 Szpital w Sosnowcu.

Anabella Anal umiera przez krwotok odbytu Razem z nią umiera dusza Piotra.

2 kwietnia. Rok 2017. Godzina 13:13. Mieszkanie Piotra.

1 Rocznica śmierci Anal. W kolejnym roku będziemy obchodzić 1 rocznicę śmierci Piotra.
  • 11
@Cyrk_im_psa_umytego: Napisałeś się, a końcówka takase. Spodziewałem się zakończenia w stylu:
...pierwszego kwietnia Piotr wraz zprezesem przecięli wspólnie karmazynową wstęge, z cichym szelestem rozsunęły na boki się poły marszczonej, aksamitnej kurtyny i oczom wszystkich zebranych; pracowników, inwestorów, akcjonariuszy i kontrachentów szczelnie wypełniającyh ogromną halę ukazało się Opus Magnum teh firmy, największe, najmocniejsze, najtrwalsze i najwspanialsze dildo tego świata:

Fabryka dildo. 25 Marca. Rok 2016. Godzina 08:36. Sosnowiec.
Na skrzynkę kierownika ds. nowych projektów - Mariusza, przychodzi nowa wiadomość.
"Witam,
Zwracam się do Państwa, jako do szanownego w branży producenta z zapytaniem, czy dysponują Państwo sprzętem i kwalifikacjami umożliwiającym produkcję naszego innowacyjnego produktu. Z góry dodam, że większość zakładów produkcyjnych, do których nasza firma zwracała się o wycenę oferty nie była w stanie sprostać naszym wymaganiom, dlatego proszę o profesjonalne i
Sze6c_ - Fabryka dildo. 25 Marca. Rok 2016. Godzina 08:36. Sosnowiec.
Na skrzynkę kie...

źródło: comment_BmDgydp6oWoc7LBFiU475Y1KbjwwsFIp.jpg

Pobierz