Wpis z mikrobloga

@JakisGlupiKon: Strzelałem. Żadna radocha, zwykłe 9mm parabellum. Do niedawna, z broni krótkiej, 9mm to był największy kaliber jakim strzelałem. Ale po oddaniu kilku prób z .44 Magnum - S&W 629 - zakochałem się w tym rewolwerze :) Niestety, egzemplarz którego używałem miał uszkodzony mechanizm obracania bębna przy odciąganiu kurka, więc trzeba było ręcznie go przestawić, ale to nic - radocha nieziemska :) Nawet większa, niż przy strzelaniu z raka, który używa