Wpis z mikrobloga

@Dawidinho8: loatheb słaby bo mało spelli na arenie, barnes jest super bo może dać Ci karte typu deathrattle, jak masz mało to nie ma sensu imho. Jak masz demony (a masz widze jakieś) to bierz Krula.
@DEA-CAT: @sztilq: Z Barnesa obecnie tylko 2 karty mają jakiekolwiek value (Mistress of Mixtures i Voidcaller). Pod Krula mam już 3 demony, więc może się złożyć że wrzucę jego a on wywoła innego. Ale to jest nadal wolna karta, na dalsza część rozgrywki. Za 9 many to staty 7/9 też nie sa powalające (aczkolwiek na arenie raczej wystarczą).
Za loathebem przemawia solidny 5 drop (a brakuje mi takiego) i niezły
@Dawidinho8: a no tak ;( krul jest pod reno deck, wiec musiałbys nie mieć duplikatów. Kripparian tak kiedyś grał miał dwa duplikaty karty za 1 many właśnie lokiem i czasami miał problem żeby kazakusa zagrać xD
@Dawidinho8: to bierz loatheba chyba w takim razie. Krul za dużo warunków a barnes może nie dać żadnego value na tą chwile. Racja 5 mana 5/5 jest całkiem git + gościu nie może zagrać fireballa w niego zaraz po rzuceniu :D
@Dawidinho8: Krul bo jak wypadnie z voidcallera albo zostanie zagrany gdy masz w ręku pozostałe demony to na arenie oznacza zwykle free win. Dark peddler to jedyna kopia więc duża szansa że zadziała. A nawet jesli nie to 7/9 to dobre staty