Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Hej mirki!
Potrzebuje waszej porady.
Jestem różową, która od paru miesięcy zmaga się z fobią społeczną. Mam narzeczonego, który nie do końca rozumie na czym polega moja choroba. Uważa, że coś sobie wymyśliłam, że przesadzam, że to minie, że nie ma problemu. Mimo że zaczęłam leczenie u psychoterapeuty on nadal nie chce przyjąć do wiadomości że jego narzeczona ma problemy. Przechodząc do sedna sprawy. Przyszedł czas kiedy zaczynamy planowanie wesela itd. Niebieski chce zrobić ogromne wesele, zaprosić prawie całą rodzinę i ogromną ilość znajomych - krótko mówiąc zorganizować pokaźne wesele. Nie ukrywam, że dla mnie to mega duże wyzwanie i nie do końca jestem przekonana do jego pomysłu. Wiem, że mogę sobie nie poradzić z taką ilością osób. Terapię rozpoczęłam dopiero miesiąc temu i nawet jeśli uda mi się pokonać lęk, wiem że w pewnym stopniu pozostanie. Bardzo mnie stresuję ta cała sytuacja. Nie wiem jak mam z nim rozmawiać. Czuję się bezradnie, wiedząc że nie mogę spełnić jego oczekiwań.
Potrzebuję waszej rady, kompletnie nie wiem jak z nim porozmawiać, boje się że mnie odrzuci, proszę o pomoc.
#fobiaspoleczna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: ale to niebieski bardziej płaci za wesele, po równo, czy kasa nie ma znaczenia bo spokojnie stać was? Jeśli to nie problem to nie rozumiem - przeżywasz że wszyscy będą to wesele przeżywać? Przykro mi ale nie, dla gości to będzie tylko kolejna impreza do odbębnienia a wy nie będziecie dla nich (poza waszymi rodzicami) szczególnie wyjątkowi.
@AnonimoweMirkoWyznania: Możesz sie postawić - małe wesele albo żadnego. Wiem, ze to troche dziecinne, ale skuteczne, nie zostawi Ciebie tylko przez to ;) Asertywność w związku też się przydaje i obowiązuje obie strony. Tak samo jak szacunek do uczuć drugiej osoby. Niezależnie od fobii społecznej. Związek, w którym to jedna strona zawsze ustępuje nie jest ok.
Tutaj nie chodzi o koszta tylko o psychikę, nie każdy czuje się dobrze w natłoku ludzi, a tu na dodatek dochodzi choroba psychiczna i brak zrozumienia u niebieskiego


@Artrix: no świetnie ku.wa, przeżywa że wesele będzie za duże. To jak zamierza załatwić problem kariery, potem dziecko albo i więcej - też spanikuje i będzie z tym chodzić do psychologa?!
@measure: @Artrix zwyczajnie nie chce mi się wierzyć że można mieć z tym problemy psychiczne, ale skoro mówicie że coś takiego jak fobia społeczna istnieje to wierzę wam i z chęcią o tym poczytam.
@AnonimoweMirkoWyznania: Może zabrzmi to przykro, ale nawet mi Ciebie nie żal. Wybierasz sobie na narzeczonego gościa, któremu brakuje empatii i masz oczekiwania, że ktoś tutaj Ci doradzi. #!$%@?łaś zaręczając się z kimś takim, cokolwiek teraz nie zrobisz będzie złym wyborem.
@rbk17: Niestety jest. Mam w rodzinie osobę, która to ma. Koszmar. Wybitnie uzdolniony człowiek, a ani nie może pracować na uczelni jako wykładowca, ani nawet w tej pracy, w której jest, za bardzo nie może prowadzić szkoleń czy wykładów (a szkoda, bo ma ogromną wiedzę i talent do jej przekazywania). Przy większej grupie - totalny paraliż.

Trzeba wybrać taką pracę, w której nie ma tłumów, a najlepiej w ogóle jest najmniej