Aktywne Wpisy
mirko_anonim +29
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem facetem po 30tce. Mam narzeczoną tez po 30tce z którą jestem od jakiś 8 lat, od 7 lat mieszkamy ze sobą. Zaczyna pojawiać się kwestia dzieci. Zawsze miałem w głowie, że chce mieć dzieci ale to "kiedyś", "nie teraz". No ale czas leci i różowa naciska, że to już pora. Wcześniej też miała takie podejście, że "kiedyś". Nawet bardzo pilnowała antykoncepcji i tak dalej. Ale jak widzę dzieci
Jestem facetem po 30tce. Mam narzeczoną tez po 30tce z którą jestem od jakiś 8 lat, od 7 lat mieszkamy ze sobą. Zaczyna pojawiać się kwestia dzieci. Zawsze miałem w głowie, że chce mieć dzieci ale to "kiedyś", "nie teraz". No ale czas leci i różowa naciska, że to już pora. Wcześniej też miała takie podejście, że "kiedyś". Nawet bardzo pilnowała antykoncepcji i tak dalej. Ale jak widzę dzieci
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
W takim przypadku ponad połowa kobiet jest zadowolona z małżeństwa.
W przypadku gdy kobieta miała 10 i więcej partnerów przed związkiem, zadowolonych z małżeństwa jest tylko 22% pań.
Co ciekawe, u mężczyzn nie zaobserwowano takich korelacji.
Tak więc nie można powiedzieć nic złego o żadnym mężczyźnie, którego jednym z ważnych wymagań u kobiet jest dziewictwo. W końcu on martwi się o przyszłość swojego związku i zapewnienie pełnej rodziny potencjalnym dzieciom ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Klik
#ciekawostki #tfwnogf #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
@Asterling: popatrz, a feministki i karyny do dziś tego nie wiedzą. Pewnie nawet oskarżą naukę o to, że jest mizoginistyczna.
@NH35: feministki napchały ci głupot do głowy, no ale nie ma się czego wstydzić bo wiele osób zostało w ten sposób oszukanych.
Gdy jesteś pierwszym partnerem kobiety, to ona nie ma cię z kim porównywać.
Z kolei taka co spała
Ogólnie propsuję model związku jednego na
I widzisz? Sama potwierdzasz to, co mówię. Kobiecie nie dogodzisz. Możesz mieć obiektywnie dobrze, ale dalej kalkulator w mózgu liczy "mam dobrze, czy może być lepiej?" Dlatego te badania pokazują to, co było dobrze znane przed erą feminazi - im kobieta mniej ma "przebiegu" związkowego - tym lepiej.
@Shanny: to też jest szczęście, bo te uczucie jest w pełni subiektywne.
No dobra, ale czy to realnie możliwe, żeby naprawdę aż 4/5 związków było naprawdę złych?
Przecież wśród ,,doświadczonych" kobiet tylko co piąta jest szczęśliwa w małżeństwie.
0) zacznij używać poprawnego cudzysłowu apostrofowego albo zaprzestań tworzyć go z dwóch przecinków;
1) to nie jest żadne badanie a raport, który nie przeszedł żadnego zewnętrznego sprawdzenia;
2) kwestia poboczna — pieniądze sponsorujące go pochodzą z konserwatywnego źródła, które dotowało między innymi Witherspoon Institute, a który sponsorował niesławne badanie Regnerusa;
3) reszta zarzutów.
Zresztą nawet TVN, czyli lewicowa stacja pod względem programowym, mówi o tym na podstawie badań uniwersytetu w Utah
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/dziewice-lepszymi-zonami,221800.html
@nomadyzm_jako_odpowiedz: debata akurat jest idiotryczna, bo powiedziano tam, że statystyki są seksistowskie. Chciałem tylko pokazać, że nawet takie coś jak TVN dostrzega problem.
Nie wydaje mi się, żeby można to było rozatrywać w kategoriach zerojedynkowych, czyli związek dobry/zły. To chyba naturalne, że im większe doświadczenie (na każdym polu) tym bardziej będzie się porównywać jedną
@Tical25: właśnie na zarzut o subiektywności odpowiedziałeś "no przecież jest subiektywne". ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@
@tyrald: Ale przecież szczęście jest tylko subiektywne. Nie ma obiektywnego szczęścia, zatem gdy ktoś mówi, że jest szczęśliwy to raczej jest.
W przypadku leczenia chorób somatycznych masz możliwość określenia mierzalnego rezultatu i możesz wykazać, że na innym pacjencie to zadziała.
Dodałbym jeszcze jedną hipotezę: ludzie, którzy przechodzą przez wiele związków są "kłopotliwi" - np. brak dojrzałości
@tyrald: Wystarczy traktować szczęście zerojedynkowo i będzie można porównywać. Albo jesteś szczęśliwy, albo nie.
@Tical25: raczej nie - każdą rzecz złożoną z niezależnych parametrów określa się niebinarną skalą.
Nie mówi się, że nowo narodzony dzieciak jest po prostu zdrowy, czy nie - określa się to na skali Apgara, bo w jej skład wchodzi kilka różnych czynników. Podobnie ze skalą Kinseya, czy każdą inną.
To, czego tu brakuje, to skala Likerta - jest