Wpis z mikrobloga

Dziś znajdujemy się w mieście Rochester, położonym w stanie Nowy Jork. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się ono niczym szczególnym na tle innych, podobnych siedlisk. W końcówce lat 80. XX wieku, jednak, w Rochester grasował seryjny morderca kobiet widoczny na zdjęciu, znany głównie pod pseudonimem „Zabójcy znad rzeki Genesee” („Genesee River Killer”).

Historia seryjnych morderstw dokonanych w Rochester zaczęła się 24 marca 1988. W strumieniu położonym na obrzeżach miasta odnaleziono zwłoki kobiety. Ofiarą okazała się być 27-letnia Dorothy Blackburn – prostytutka, którą ostatni raz widziano żywą 15 marca na zbiegu ulic Lake i Lyle – rejonie znanym z aktywności prostytutek. Sekcja zwłok wykazała, zgon nastąpił przez uduszenie – poza tym jednak nie udało się zabezpieczyć jakichkolwiek śladów. Ciało nie nosiło również znamion gwałtu. Przez to śledztwo szybko stanęło w miejscu. Do czasu.

11 września 1988 roku mieszkający nieopodal rzeki Genesee Hector Maldonado wybrał się na spacer jej brzegiem, szukając butelek zwrotnych. W pewnym momencie natknął się on na szkielet leżący w krzakach blisko rzeki. Poczałkowo myślał, iż należał on do zabitego jelenia, ale resztki ubrań leżące nieopodal szybko uświadomiły mu, iż odnalazł szkielet ludzki. Szybko ustalono, iż był to szkielet kobiety i że najprawdopodobniej zginęła w wyniku uduszenia. Kryminologom udało się również zrekonstruować wizerunek ofiary na podstawie kształtu czaszki – dzień po opublikowaniu wizerunku w prasie, na policję zadzwonił ojciec 28-letniej Anny Steffen, który dokonał pozytywnej identyfikacji. Szybko okazało się, że Steffen również była prostytutką. Ponownie, jednak, nie udało się zabezpieczyć jakichkolwiek śladów mogących naprowadzić policję na trop sprawcy.

Przez następne miesiące policjanci w Rochester zaczęli znajdować coraz to więcej ciał prostytutek bądź kobiet widywanych w okolicach Lake i Lyle. Szybko doszukiwano się podobieństw – ofiary ginęły uduszone gołymi rękoma, zaś ciała porzucane były w strumieniach bądź ciekach wodnych w okolicach rzeki Genesee. We wszystkich wypadkach nie udawało się zabezpieczyć jakichkolwiek śladów DNA czy też odcisków palców. W listopadzie 1989 roku liczba ofiar wyniosła już 8. Jedynym tropem znanym policji było zeznanie prostytutki o pseudonimie „Barb”, iż jedną z zabitych prostytutek – 29-letnią Elizabeth Gibson - widziano po raz ostatni, gdy wsiadała do samochodu typu hatchback z człowiekiem o imieniu „Mitch” za kierownicą. Na tym jednak wiedza policji kończyła się.

Do pewnego przełomu w sprawie doszło 23 listopada 1989 roku. Wtedy to odnalezione zostało ciało 30-letniej June Stott, zaginionej od prawie 4 tygodni. Tym razem, jednak, ciało zostało okaleczone – morderca rozciął je ostrym narzędziem od szyi do pępka. Badanie plam opadowych wykazało jednak, iż nacięcia dokonano długo po śmierci denatki – Stott odnaleziono w pozycji twarzą do dołu, podczas gdy plamy opadowe widoczne były na plecach. Oznaczało to, iż morderca powrócił na miejsce poprzednio dokonanej zbrodni.

Przeczuwając, iż mogła to być okazja do złapania mordercy, policja zwiększyła częstotliwość patroli powietrznych terenu wzdłuż rzeki Genesee. Na drogach zaczęło się również pojawiać więcej radiowozów, gotowych do przechwycenia możliwych podejrzanych. 3 stycznia 1990 roku zapowiadał się na kolejny, rutynowy dzień. Przelatując jednak nieopodal parku Northampton, załoga śmigłowca dostrzegła zwłoki leżące pod mostem drogowym. Ich uwagę prawie natychmiast przykuł również stojący nieopodal samochód z otwartymi drzwiami kierowcy. Ten wkrótce powrócił do auta i oddalił się z miejsca postoju, śledzony przez śmigłowiec. Przybyły na miejsce patrol lądowy potwierdził obserwację załogi śmigłowca – pod mostem odnaleziono zwłoki 34-letniej June Cicero, prostytutki zaginionej od 17 grudnia poprzedniego roku. Gdy tylko informacja o odnalezieniu zwłok potwierdziła się, policjanci zdecydowali się zatrzymać tajemniczy samochód do kontroli.

Kierowcą podejrzanego auta okazał się być pracownik fabryki żywnościowej i weteran wojny w Wietnamie – 44-letni Arthur Shawcross. Sprawdzenie jego kryminalej przeszłości zjeżyło włosy na głowie policjantów prowadzących śledztwo. Okazało się, iż w roku 1972 Shawcross skazany został na 25 lat więzienia za dwa morderstwa, dokonane na 10-letnim Jacku Blake'u i 8-letniej Karen Ann Hill. Po 12 latach odsiadki został jednak warunkowo zwolniony z więzienia, pomimo protestów psychiatrów (który zdiagnozowali u niego schizofrenię i psychopatię). Pierwotnie, Shawcross miał zostać osiedlony w miastach Bighampton i Dehli w stanie Nowy Jork, ale w obu wypadkach został wraz z dziewczyną wypędzony przez mieszkańców. Ostatecznie, komisja ds. zwolnień osiedliła go w Rochester, nie zawiadamiając o nim jednak lokalnej policji. Decyzja ta oznaczała, iż jego nazwiska nie znaleziono w lokalnym rejestrze przestępców zwolnionych warunkowo z więzienia.

Pomimo mocnych podejrzeń, policjanci nie byli w stanie udowodnić winy Shawcrossa. Przesłuchania podejrzanego ciągnęły się, ale Shawcross nie przyznawał się do winy. Policja miała jednak asa w rękawie – prostytutkę, która zeznawała w sprawie morderstwa Elizabeth Gibson. Ta prawie natychmiast rozpoznała Shawcrossa jako „Mitcha”. Pomimo tego Shawcross dalej odmawiał współpracy, tłumacząc się „zbiegiem okoliczności”. Wkrótce jednak Shawcross załamał się pod presją i przyznał się do dokonania 11 morderstw.

Proces Arthura Shawcrossa rozpoczął się w listopadzie 1990 roku. Oskarżony nie przyznał się do winy, zasłaniając się niepoczytalnością. Na jego stan miał rzekomo wpływać m.in. stres pourazowy, którego miał nabawić się w wyniku służby w Wietnamie. Szybko okazało się jednak, iż Shawcross nigdy nie walczył na froncie – był jedynie zaopatrzeniowcem wydającym żołnierzom mundury. Historie Shawcrossa o rzekomym szaleństwie nie przekonały ławy przysięgłych. Shawcross skazany został na 250 lat więzienia za dokonanie dziesięciu morderstw – kilka miesięcy później skazany został również na kolejny wyrok dożywocia za jedenaste morderstwo. Po ogłoszeniu wyroku osadzony został w zakładzie karnym Sullivan w stanie Nowy Jork, gdzie przebywał aż do śmierci w wyniku zatrzymania akcji serca w dniu 10 listopada 2008 roku.

#historia #historiajednejfotografii #kronikakryminalnafranka #usa #seryjnimordercy
Pobierz
źródło: comment_HjGVvtqdCkMNcznN9pVvovnjPNKD4n4l.jpg
  • 9
Po 12 latach odsiadki został jednak warunkowo zwolniony z więzienia, pomimo protestów psychiatrów (który zdiagnozowali u niego schizofrenię i psychopatię). Pierwotnie, Shawcross miał zostać osiedlony w miastach Bighampton i Dehli w stanie Nowy Jork, ale w obu wypadkach został wraz z dziewczyną wypędzony przez mieszkańców. Ostatecznie, komisja ds. zwolnień osiedliła go w Rochester, nie zawiadamiając o nim jednak lokalnej policji.


@FrankJUnderwood: Ci którzy do tego dopuścili powinni gnić z tym #!$%@?
@FrankJUnderwood zawsze mnie zastanawia dlaczego mordercy mają jeden schemat, ten sam sposób zabijania czy miejsce, przecież przez to łatwiej ich wykryć, a zakładam, że mało który chce zostać złapany