Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam znajomego który jest najinteligentniejszym facetem jakiego znam. Praktycznie nie ma poważnego tematu na który nie dałoby się z nim porozmawiać - przeczytał masę książek, gardzi jakimiś pospolitymi rozrywkami i uważa się za nadczłowieka + potrafi to uargumentować. Sam stronię od ludzi, ale akurat wzajemne towarzystwo od dłuższego czasu tolerujemy (może nawet lubimy). Od 2 lat ma różowego, którego autentycznie mi szkoda.. Dziewczyna zakochana po uszy i wcale jej się nie dziwię, ale ogrom cynizmu oraz pogardy z jaką spotyka się na co dzień jest przytłaczający nawet dla kogoś kto widuje ich raz na jakiś czas.
Od najmłodszych lat miała problemy rodzinne, co zaowocowało zaniżonym poczuciem własnej wartości i kiepskim ogarnięciem życiowym. Przez to oraz swojego partnera praktycznie nie ma znajomych. Dziewczyna pracuje zdalnie zresztą tak jak on, jednak różnica zarobków jest spora. Nauczył ją przydatnych umiejętności, ale ani razu z jego ust nie usłyszała dobrego słowa - zawsze jest nazywana bezmózgim zerem i dnem, które nigdy niczego nie osiągnie. Gdy pierwszy raz miałem z tym styczność powiedziałem 'nie przejmuj się cumpelo, on wcale tak nie myśli', jednak spojrzenie obojga pozbawiło mnie jakichkolwiek złudzeń i nigdy więcej się nie wtrąciłem. Zapewnia mnie że on po prostu taki jest i się przyzwyczaiła, ale wybuchy płaczu nawet podczas moich wizyt mówią co innego. Cumpel zapytany po co utrzymuje z nią jakiekolwiek relacje odpowiedział: "Czasami muszę komuś przedstawić swoje poglądy na daną kwestię, a jakbyś przychodził częściej to znudzilibyśmy się. Ty masz psa, a ja alergię na zwierzęta. To mój substytut psa, który wykazuje ciut więcej zrozumienia, potrafi mówić i mnie potrzebuje."
Taka historia z okazji zbliżających się walentynek, pomyślcie że są rzeczy gorsze od siedzenia samemu w piwnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 100
  • Odpowiedz
@Shyvana: To wiedz, że mnóstwo ludzi bierze, nawet tacy co wyglądają na "świętych", tylko się właśnie nie przyznają, ze względu na poczucie "moralności" społeczeństwa, a opinie robią głównie ci, którzy mają z nimi największy problem. Zdarzyło mi się kiedyś coś wygadać o jednym niewinnym wyskoku, to się nagle jeden kolega mocno wierzący zrobił niemiły(taki co seks tylko po ślubie xD), no ale nie płakałem po nim, bo mimo wszystko wolę otaczać
  • Odpowiedz
@Shyvana: Ja się nie usprawiedliwiam, nie czuję takiej potrzeby - nic złego nikomu nie robię, tylko walczę z niedoinformowaniem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://www.youtube.com/watch?v=ao8L-0nSYzg - polecam doedukować się z tego filmiku skąd tak naprawdę biorą się uzależnienia. W wielkim skrócie były dwie grupy szczury mających dostęp do narkotyków - jedna grupa miała dobre warunki życiowe, 0% zgonów, a w grupie zamkniętych w ciasnej klatce 100% zgonów z
xyzteki3 - @Shyvana: Ja się nie usprawiedliwiam, nie czuję takiej potrzeby - nic złeg...

źródło: comment_8K3uaPWjvS506aWcjU6baOzOqYvVLv1V.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Shyvana znam podobnego gościa, robił o wiele dziwniejszym rzeczy dziewczynie. Powiem tak, to nie specyficzy rodzaj kobiet które Chyba po części lubią być tak traktowane. Są takie co lubią być niewolnicami a są też i takie co chodzą z damskim bokserem bo lubią dostać po mordzie i poczuć dominację. Wystarczy spojrzeć że zawsze wracają do tego osobnika.Dziewczynie to odpowiada więc nie ma co gadać :)
  • Odpowiedz
@Dimetox: mówisz ze jej wina, a potem sam sie przyznajesz, że masz zaburzenia. Takie osoby jak ty znęcają sie nad każdym, a nie tylko na swoich dziewczynach. Na pewno masz kolegę którego mieszasz z błotem przy najbliższej okazji, albo pozwalasz sobie na wybuch, bo nie zrobił czegoś jak ty chciałeś albo powiedział cos co ci sie nie spodobało. To nie twoja dziewczyna ci zniszczyła zycie, była jaka była, ale tkwiłeś w
  • Odpowiedz
Patrząc na to wszystko po czasie doskonale wiem, że źle robiłem, źle się zachowywałem, ale czy postąpiłbym inaczej? - nie, bo taki już jestem z charakteru, mało tego sprawiło mi to wszystko frajdę i szczerze mówiąc chętnie jeszcze bym się nad kimś poznęcał psychicznie, ale tylko nad kobietą, bo są głupie i łatwo im wmawiać głupoty, nad mężczyzną tylko przemoc fizyczna by mnie satysfakcjonowała. Przyczyn takiego myślenia i zachowań doszukiwałbym się w
  • Odpowiedz
@szcz33pan: Nie, akurat dziewczyny nigdy się ze mnie nie naśmiewały. Próbuję sobie przypomnieć choć jedną sytuację, ale od płci przeciwnej trzymałem się z dala od zawsze, chyba wynikało to z niskiego poczucia własnej wartości i wstydu.
Pierwsze co sobie przypominam to że w wieku około 14 lat "postanowiłem" sobie, że baby to #!$%@?, a w wieku 16 lat umocniłem to twierdzenie i wtedy zacząłem swoje pierwsze ataki słowne na dziewczyny, które
  • Odpowiedz
mówisz ze jej wina, a potem sam sie przyznajesz, że masz zaburzenia. Takie osoby jak ty znęcają sie nad każdym, a nie tylko na swoich dziewczynach. Na pewno masz kolegę którego mieszasz z błotem przy najbliższej okazji, albo pozwalasz sobie na wybuch, bo nie zrobił czegoś jak ty chciałeś albo powiedział cos co ci sie nie spodobało. To nie twoja dziewczyna ci zniszczyła zycie, była jaka była, ale tkwiłeś w tym, jakby
  • Odpowiedz