Wpis z mikrobloga

#ubezpieczenia #usa i może trochę #prawo Przyjmijmy hipotetyczną sytuację: prowadzę samochód w którymś ze stanów, gdzie dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi wynosi 0,6 promila, ja mam 0,4 i:

a) powoduję kolizję
lub
b) uczestniczę w kolizji jako poszkodowany

W regulaminie Warty dot. ubezpieczenia turystycznego czytamy:

Za co WARTA nie odpowiada?

§24

1. Nie ponosimy odpowiedzialności za szkody powstałe i spowodowane:

(...)

2) w związku ze spożyciem alkoholu, zażyciem narkotyków lub innych środków odurzających przez Ubezpieczonego


I tu pojawia się pytanie - czy jeżeli miesczę się w skali dopuszczalnego stężenia alkoholu we krwi, to zaistniała okoliczność ma związek ze spożyciem alkoholu? Idąc tym tokiem myślenia, jakakolwiek mierzalna zawartość alkoholu we krwi pozbawia mnie pokrycia szkód przez ubezpieczyciela, co rzeczonemu ubezpieczycielowi byłoby na rękę i umieszczenie tak ogólnego zapisu ma perfekcyjny sens. Parafrazując moje wcześniejsze pytanie - czy dopuszczalne stężenie alkoholu gdzieś w USA lub innym kraju ma jakiekolwiek zastosowanie w przypadku wypłaty ubezpieczeń?
  • 7
@aldrael: Taki zapis zgodnie z prawem należało by interpretować indywidualnie każdorazowo. Tzn czy to, że spowodowałeś wypadek faktycznie miało związek z tym ze piłeś. Oczywiście ubezpieczyciel za każdym razem by twierdził, że jak masz alkohol we krwi to ma związek, ale tak skonstruowany zapis wymaga wykazania faktycznego związku, że zrobiłeś coś źle bo alkohol tak na ciebie wpłynął. Wiec w sądzie można by się kłócić :)