Wpis z mikrobloga

czwarte na przestrzeni kilku lat historii Krakowa, dobrze pamiętam?


@designr: nie wiem, nie śledzę. Jak zmieniają co kilka miesięcy, to może faktycznie bez sensu. Trzeba było wydać pieniądze raz, a porządnie. Ale to nowe logo jest IMO dobre. Nowoczesne, proste, będzie się dobrze prezentowało na różnych materiałach promocyjnych (koszulki, czapki, długopisy) jak i w normalnym druku na jakichś plakatach czy nawet oficjalnych pismach.
@m_bielawski: Pomijając kwestie ideologiczne, to techniczne jest na maksa skopane.

Z tego co wiem, w obradach wyszła nieco inna idea, z użyciem herbu Krakowa, która mogła wyglądać sympatycznie, ale zwolennicy logo mieli większą siłę przebicia.
@elKoyote: Jeszcze co do miliona rzeczy. Logo w zasadzie oprócz inspiracji rynkiem i siatką ulic zmienia się całkowicie. Forma, kolorystyka, typografia – to powoduje ze w zasadzie wszystko co było do tej pory z poprzednim logo jest do zmiany, więc ilość pracy nie różni się w zasadzie od tego jakby logo było nowe całkiem.
@m_bielawski:

Poraz milion-pińcet-sto-dziewięćsetny: nie płacisz za tę grafikę, ale za milion innych rzeczy. I 26k wydaje się raczej normalną ceną za znak + identyfikację.


Za co?
Ja tu widzę wygładzenie tych figur + zmianę kolorów. Nawet czcionka nie jest na wyłączność (jak np. w przypadku PKO BP).
26.000 to nie jest jakoś wybitnie drogo, ale pytanie jest inne: czy ta zmiana była potrzebna?