Wpis z mikrobloga

#metromnaodwyku <-- obserwuj/czarnolistuj/olej (rzepakowy)

Trochę lipa mirki, przeczytałem regulamin i wychodzi na to że nie wolno mieć kompa, komórki etc. Zobaczę jak to będzie wyglądało na miejscu, może przymykają oko na komórkę lub będę ją ukrywać i ładować po nocy, nie wiem, wszystko się okaże. Jeśli się uprą że nie i basta to nie będę kombinować, łatwo stamtąd wylecieć więc nie będę się wychylać, jak wspomniałem jest to jedna z lepszych placówek w kraju, czekałem na miejsce ponad dwa miesiące i nie chcę tego #!$%@?ć. W najgorszym wypadku będę notować co ważniejsze rzeczy i spotkamy się pod tym tagiem za 6 tygodni a wtedy zdam relację i odpowiem na pytania jeśli jakieś będą.
I żeby była jasność, wiem że to portal ze śmiesznymi obrazkami ale nie zamierzam z tego robić sobie jakichś podś#!$%@?, chcę po prostu zdać merytoryczną relację z pobytu, moje odczucia i to na ile dla mnie pobyt stanie się pomocny, może komuś kto jest w podobnej sytuacji jak moja coś to pomoże.

Teraz krótko o tym: Po co? Jak? Dlaczego?
Przygodę z alko zacząłem standardowo, jak każdy nastolatek w ówczesnych czasach, pierwsze dyskoteki, jakieś weekendowe wypady z kumplami, nic szczególnego choć jak patrzę na to z perspektywy czasu w moim piciu od zawsze było coś niepokojącego. Miałem "mocną głowę" co skutkowało przeważnie tym że wypijałem więcej alkoholu niż współtowarzysze żeby doprowadzić się do "odpowiedniego" stanu. Również nie przypominam sobie bym kiedykolwiek powiedział "dobra panowie, kończymy na dzisiaj, wystarczy" , zawsze byłem tym który ostatni odchodził od stołu, ale nie piłem częściej niż rówieśnicy a z racji tego że mieszkałem w internacie nawet rzadziej niż koledzy.
Pierwsze regularne piwkowanie zaczęło się świeżo po maturze gdy wyjechałem za granicę dorobić na studia, trafiłem do budowlańców i 3-6 piw w robocie było normą a i po powrocie na mieszkanie też jakieś piwo w lodówce było. Potem studia + kasa z zagranicy dała oczywisty efekt, mimo zajebiście zdanej matury i drzwi otwartych na każdą uczelnię jebnąłem politechnikę po kilku miesiącach i poszedłem na ochotnika do wojska. W wojsku miałem pierwszy długi okres abstynencji (myślicie pewnie teraz co on #!$%@? przecież z opowiadań rezerwistów wynika że w zasadniczej wódkę piło się litrami, otóż tak nie było przynajmniej w moim przypadku). Po wojsku praca, jakieś piwko na wieczór, weekendy impreza i picie do oporu i tak się to toczyło. Poznałem moją obecną żonę, wzięliśmy ślub (nomen omen byłem już podpity gdy mówiłem sakramentalne TAK no bo na odwagę z drużbami).
Piłem piwo wieczorem na rozluźnienie, bo było mi smutno, bo było mi wesoło, bo pada deszcz, bo pomaga zasnąć powody mógłbym wymieniać bez końca a efekt był tego taki że stało się to moim codziennym wieczornym rytuałem, nie było wieczorem piwa to byłem #!$%@? a upijanie się do odcięcia gdzieś tam przeplatało się 2-3 razy w miesiącu gdy nie musiałem do roboty. Oczywiście żonie średnio moje hobby się podobało co skutkowało licznymi awanturami ale nigdy nie doszło do rękoczynów z mojej strony choć ja nieraz liścia zarobiłem:)
A czemu teraz zdecydowałem się na odwyk? Otóż problemy ze zdrowiem, pod względem fizycznym jeszcze nic poważnego mi nie dolega ale jebnęła mi tzw psychika, rok temu zdiagnozowano u mnie depresję (straciłem kompletnie chęć do życia, grubo myślałem nad strzeleniem samobója itp), coś tam mnie leczyli, potem trochę nie leczyli aż straciłem firmę i stan się pogorszył na tyle że wylądowałem w "Domie dla Psychicznie i Nerwowo Chorych". Generalnie nie wiem czy w tym "zakładzie" udało im się komukolwiek, kiedykolwiek pomóc ale była tam pewna sympatyczna pani psycholog która namówiła mnie na odwyk, powiedziała że moje problemy psychiczne są do ogarnięcia ale muszę zacząć od źródła problemu czyli skończyć z piciem bo to że jestem alkoholikiem nie ulega wątpliwości. No i tak znalazłem się w tym miejscu.

Wołam pierwszy i ostatni raz potencjalnych zainteresowanych, komentujących i plusujących TEN wpis, tak że nie trzeba się do niczego zapisywać/odpisywać tylko jeśli chcesz możesz obserwować #metromnaodwyku , na pewno się odezwę ale jak zabiorą mi telefon to dopiero za 6 tygodni, trzymajcie za mnie kciuki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

metrom - #metromnaodwyku <-- obserwuj/czarnolistuj/olej (rzepakowy)

 Trochę lipa m...
  • 17
Wołam przez MirkoListy plusujących ten komentarz i komentujących ten wpis (15)

Nie chcesz być wołany/a jako plusujący/a? Włącz blokadę na https://mirkolisty.pvu.pl/call lub odezwij się do @IrvinTalvanen

Uważasz, że wołający nadużywa MirkoList? Daj znać @IrvinTalvanen

! @Obserwator_z_ramienia_ONZ @BlueSpark @metrom @Blurope @rebul4 @aterazzalujzagrzechy @kirinasta @PtactwaWiele @MercedesBenizPolska @analboss @Grubyarchi @wiecejnizjednozwierze @czarnula897 @Jorgu @krasnalik
Wołam przez MirkoListy plusujących ten wpis (97)

Nie chcesz być wołany/a jako plusujący/a? Włącz blokadę na https://mirkolisty.pvu.pl/call lub odezwij się do @IrvinTalvanen

Uważasz, że wołający nadużywa MirkoList? Daj znać @IrvinTalvanen

! @amebazupelna @aterazzalujzagrzechy @evian @zdechly_jez @MiltonSquire @Valdeczek @plastikowabiedronka @pablonzo @Moorvay @venomik @Einusologus @Siekany @menstruacyjnakaszanka @Johnny_Revolta @acidd @kura @Kapitan_pesymista @aphroman0 @PtactwaWiele @fornix