Wpis z mikrobloga

Lata 1816-1864 to czasy tak zwanej Wojny Kaukaskiej, mało osób zdaje sobie sprawę, jaką rolę odgrywali tam Polacy po obu stronach konfliktu.

W utrwalaniu władzy rosyjskiej na Kaukazie, brali udział również Polacy. Zsyłki Polaków na „drugą Syberię”, rozpoczęto już w 1773 roku, po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej. Kolejnymi zesłanymi Polakami byli żołnierze wzięci do niewoli w powstaniu kościuszkowskim oraz wojnach napoleońskich(przykładem może być podoficer Legii Nadwiślańskiej, Stanisław Nowacki, który pozostawił pamiętniki, gdzie opisał swoją niewolę na Kaukazie). Niektórych wysyłano za przynależność do stowarzyszeń patriotycznych, na przykład Filaretów czy Przyjaciół Ojczyzny. Sporą grupę zesłanych stanowili także, żołnierze uczestniczący w powstaniu listopadowym. Rozwój ruchu murydzkiego spowodował, że konieczne było wzmocnienie sił rosyjskich na Kaukazie, stąd do służby w armii rosyjskiej skierowano wówczas wielu Polaków. Bohdan Baranowski wskazuje, że liczba Polaków zwiększała się w pewnych okresach, które przypadały na lata 1838, 1843, 1844, 1846 i 18481. Przestępcy polityczni to jednak nie jedyna grupa, która trafiła na Kaukaz. Należy również pamiętać o poborowych z ziem polskich, ale także sporej liczbie karierowiczów, którzy liczyli na szybki awans oraz przygody. Trzeba tu wymienić takie osoby jak Juliusz Strutyński(adiutant dowódcy Korpusu Kaukaskiego Neudhardta, trafił na Kaukaz w 1844 roku, wcześniej brał udział w tłumieniu powstania listopadowego, autor „Kilku badań geologicznych i dziejowych Kaukazu”), czy chociażby Józef Chodźko, który dokonał pomiarów triangulacyjnych Kaukazu oraz jako pierwszy Polak wszedł na Ararat.
Trudna do ustalenia jest liczba Polaków służąca w korpusie kaukaskim podczas wojny. Historycy szacują, że stanowili oni około 15 – 20 % sił rosyjskich, co oznacza, że przebywało ich po około 20 – 30 tysięcy żołnierzy. Liczba ta wydaje się całkiem realna. Według Mateusza Gralewskiego w 1848 roku Polaków wyznania katolickiego na Kaukazie, prawie w całości służących w wojsku, było około 26 tysięcy. Zdecydowanie przekoloryzowane są jego dane na temat zabitych Polaków. Uważał on, że od 1773 roku do 1831 roku na Kaukazie poległo 200 tysięcy Polaków, a od roku 1831 do wojny krymskiej kolejne 300 tysięcy, co w sumie daje niewyobrażalną liczbę pół miliona zabitych2. Ponadto, część Polaków trafiła do niewoli lub dezerterowała do górali. Oczywiście, decyzja o dezercji nie należała do łatwych. Brak znajomości terenu, języka czy po prostu lęk przed karą śmierci w razie nieudanej ucieczki, mogły skutecznie zniechęcić potencjalnych dezerterów. W innych wypadkach dezerterów wydawano za pieniądze Rosjanom lub czekał ich los niewolników. Nie jest więc nadzwyczajna sprawa dezertera Orłowskiego, który został schwytany przez Czerkiesów i sprzedany w aule za pięć baranów. Przez rok pracował jako niewolnik, dopóki w wiosce nie pojawił się oddział Szamila, w którym służył pewien Polak., również dezerter. Przedstawił on sprawę imamowi, który uwolnił Orłowskiego i ukarał tych którzy sprzedali Polaka. Orłowski nie pozostał Szamilowi dłużny i wstąpił do jego oddziału.
Innymi kierunkami ucieczki były Turcja i Persja. Jako przykład, może posłużyć los Jana Zaremby, który wraz z kilkunastoma towarzyszami planował uciec na terytorium imperium osmańskiego. Początkowo korzystali oni z pomocy miejscowych muzułmanów, którzy zgodzili się pomóc Polakom przekroczyć granicę rosyjsko – turecką, w zamian za obietnicę przejścia na islam na terytorium Turcji. Grupie udało się przekroczyć granicę, ale turecki bej oddał Polaków handlarzom niewolników. Następnie Zaremba stał się własnością muzułmańskiego kupca, ale podczas podróży do Trapezuntu(obecnie Trabzon) udało mu się uciec i ukryć w domu francuskiego konsula. Po odzyskaniu wolności Polak ożenił się z Greczynką i zarabiał na życie wprawianiem okien.

#historia #ciekawostkihistoryczne #kaukaz