Wpis z mikrobloga

#pokemirko
#zetadventure

Epizod 19

Nurkowanie nigdy nie było moją mocną stroną, ale skoro do Elite Four inaczej się nie da, to powietrze w płuca i chlup ( ͡º ͜ʖ͡º)
Trafiam do tajemniczej jaskini, w której co chwilę muszę zanurzać się i wynurzać spod tafli wody. To miejsce jest jakoś dziwnie niepokojące, nie ma tu żadnych trenerów ani przedmiotów.

Huron Town
Mokry i zły docieram do dziwnego, deszczowego miasteczka. Szybko odkrywam, że nie mam tutaj nic do roboty (ani burdelu, ani knajpy, nie to co port w Khorinis), więc mając za plecami PokeCenter wracam do jaskini i łowię sobie gyaradosy, co by trochę podbić poziom jolteona. Przy okazji łapię dragonaira, co nie jest proste nawet po uśpieniu go i sprowadzeniu jego hp do 1.
W pobliskim sklepie wydaję większość oszczędności na przedmioty takie, jak full restore czy revive. Zostaje mi około 100 tysięcy pieniędzy - nie wystarczy na tajemnicze jajo, które widziałem w galerii Blackfist, ale używając mądrze amulet coina może jeszcze odkuję się finansowo. Od biedy mogę też lecieć do kopalni :>

Nie czuję się jeszcze psychicznie gotowy na Victory Road, więc udaję się na wschód drogą 327. Tutaj również nie ma nic ciekawego, może poza tym, że pojawiają się tutaj tylko unowny na dość wysokich poziomach.

Yangtze Town

Welcome to Yangtze! The lamest and most boring town in the entire region!

Kobieta, z którą rozmawiałem, chyba powinna odwiedzić Huron. Na szczęście ludzie są tutaj uczynni: dostaję kamień ognisty, a także wymieniam cranidosa na meowth (spokojnie, miałem dwa xD). Ulepszam też Good Rod do Super Rod. Gość, który mi w tym pomógł, miał w domku shiny mawile. Chcę :<
Po chwili odkrywam, że jest tu też safari zone. Takiej okazji nie mogę przegapić - wpadam do środka, nurkuję i... znajduję Tornadusa, legendarnego pokemona. Co gorsza, do złapania go mam tylko safariballe. Jasne, łapanie pieprzonej legendy z full hp w 3-4 tury brzmi całkiem rozsądnie.


Oprócz niego jest tu masa innych, głównie wodnych pokemonów. Niestety mają wysokie poziomy (50+), a zasady te same: rzucaj safariballe aż Ci odpadnie ręka. Mimo to łapię luvdisca, qwilfisha, swannę i gorebyss.

Midnight Mansion
To ostatnia lokacja, którą chcę odwiedzić przed szturmem na Victory Road. Jest to ogromna, mroczna willa pełna pokemonów duchów. Na szczycie trafiam na kolejną legendę - tym razem jest to Darkrai, pokemon typu mrocznego. Z tym już wolę się nie bawić w kotka i myszkę, więc od razu rzucam masterball.

Po powrocie do Huron robię przegląd swoich legend. Łącznie mam 3, ale w drużynie planuję używać tylko jednej. Sprawę przesądza natura darkraia (modest).
Witamy w drużynie, czarny przyjacielu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Następna stacja - Victory Road!
B.....x - #pokemirko
#zetadventure

Epizod 19

Nurkowanie nigdy nie było moją mo...

źródło: comment_PSgpxOt0aEqethYPosxioUmtrOR27X7f.jpg

Pobierz
  • 8
@Buttsex Za każdego pokonanego poka dostajesz Punkty EV (np. Gyarados daje 2 pkt. ataku). Każda ze statystyk może być wymaksowana do 252 pkt. ale suma tych punktów nie może przekroczyć 508. Oczywiście punkty EV zwiększają statystyki (a Jolteonowi nie przyda się atak).