Wpis z mikrobloga

Ostrzegam przed lokalem U Tymka w #sopot.
Moja koleżanka miała nieprzyjemność tam wejść:
(cytat z Facebooka)

"Ku przestrodze.
Byłyśmy dziś z Julką w Sopocie na zakupach, przy okazji nabrała ochoty na gofra, udałyśmy się więc do „lokalu” widocznego na zdjęciu.
Miejsce dość znane, latem kupuje się w okienku. Tym razem okienko było zamknięte, więc weszłyśmy do środka, sugerując się napisem "U Tymka. Otwarte".
Stoimy przy ladzie, przeglądamy menu na ścianie, czekamy. W międzyczasie przychodzi jakaś pani, staje za nami w kolejce, ale po około minucie zniecierpliwiona wychodzi. Czekamy jeszcze chwilkę, w końcu zza rogu wychodzi jakiś jegomość, patrzy spode łba i burczy:

- Tak?
Mówię dzień dobry i pytam, czy możemy kupić gofra.

Jegomość mierzy nas wzrokiem i mówi, że „30 metrów dalej na ulicy sprzedają".

Okej, nie to nie, wychodzimy. W wejściu mija nas dwoje ludzi, dziewczyna i chłopak. W drzwiach odwracam się jeszcze, a pan zaprasza ich do środka (Okazuje się, że jednak potrafi powiedzieć „dzień dobry”). Nie mogę się powstrzymać i zawracam. Widzę, że za rogiem były stoliki, a on usadził ich przy jednym z nich i wręczył menu.

- Przepraszam - pytam. - Dlaczego nas pan odesłał? Trzeba było powiedzieć, że trzeba wejść do środka, żeby zamówić. Czy to lokal dla wybranych?

Typ na to:

- Ciebie, dziecko, nie stać, żeby tu gofra kupić. Tu 10 złotych gofr kosztuje.

(Dla niezorientowanych nadmienię, iż w listopadzie kończę 38 lat).

- Słucham? - odpowiadam. - Wypraszam sobie „dziecko", to po pierwsze, a po drugie z pewnością nie zamierzam już tu nic kupować, bez obaw - Zmierzam w kierunku wyjścia.

- Wyjdź - woła jeszcze, idąc za mną. - To nie jest miejsce dla ciebie. Tu trzeba zapłacić.

Nie wytrzymuję już i mówię w progu:

- Nie jesteśmy na ty, głupi dziadzie, a opinię o tym miejscu na pewno wystawię.

Gość robi gest, jakby chciał mnie popchnąć albo uderzyć (jestem już na zewnątrz).

- Wynoś się, ty stara gruba ruro! (jakoś co do wieku nie mógł się najwyraźniej zdecydować). Nie będziesz mnie straszyć!

Świadkiem całego zajścia jest moja 11-letnia córka, której pechowo zachciało się gofra.

U Tymka
Sopot, dół Monciaka, niedaleko Spatifu
NIE POLECAM

PS Nie wiem, czy to był sam „Tymek”, czy jednak pracownik, ale mam zamiar się dowiedzieć.

PS 2 Najbardziej chyba żałuję tego, że kupowaliśmy tam w sezonie od wielu lat, więc nie 10zł, ale dużo więcej już u tego buca musieliśmy zostawić :/"
Fantasmagori - Ostrzegam przed lokalem U Tymka w #sopot. 
Moja koleżanka miała niepr...

źródło: comment_BAT6bLBD1aMjg3Rl7ZOUIxMcADlcsTup.jpg

Pobierz
  • 10