Wpis z mikrobloga

1126814 - 111 = 1126703

Ścigałem się dziś z różową szosówką w lajkrze. W sensie: gdzieś w połowie dystansu doszedłem jakieś małe coś, początkowo trudne do zidentyfikowania, ale gdy podjechałem, okazało się, że to różowa, choć cała na czarno, wlecze się jakby przez zimę zapomniała, że ma grube uda. ;) Długo się nie zastanawiałem, wyprzedziłem. Oczywiście na urażoną dumę nie musiałem długo czekać, bo jak to tak, na 15-kilogramowym crossie w cywilnych łachach będzie ją ktoś wyprzedzać? Przyśpieszyła, dogoniła mnie, chwilę się powiozła w moim cieniu, wyprzedziła i po kilkuset metrach skręciła.
Ale spoko. Ja letnie lajkry też mam, a wczoraj zamówiłem rękawki i nogawki, już do mnie jadą, więc jak jeśli się jeszcze spotkamy, to jej pokażę, że samym rowerem żôdyn mi niy naskoczy!


Ogólnie spoko, ale przez większość trasy pogoda była z tych, co wysysają z człowieka energię zimnem, wiatrem, wilgotnością powietrza i czym się tylko da.
Natomiast już się cieszę na letnie upały, gdy z rozpalonego asfaltu wjeżdża się na drogę, gdzie drzewa rzucają trochę cienia i można zaczerpnąć nieco chłodniejszego powietrza.
Drzewa? Oh... wait...

Statystyki:

Dystans: 111 km
Czas: ◷ 04:49:54
Elewacja: 1,283 m
Energia: 3,424 kJ
Średnie tempo: 2:36 min/km
Średnia prędkość: 23,00 km/h

W tym tygodniu to ledwo 214 km.
#rowerowyrownik #100km #zaporyboners
elKoyote - 1126814 - 111 = 1126703

Ścigałem się dziś z różową szosówką w lajkrze. ...

źródło: comment_bZdCiVPpgGenj8dRji6PKurEOVarS9Up.jpg

Pobierz
  • 7
@sargento: Przede wszystkim zapomniała o Stravie, bo myślałem, że sobie po powrocie wystalkuję na Flybys kim była owa szosówka (miałem pewne podejrzenia), a tam tylko dwóch gości.
@elKoyote: hah kiedyś podobnie zrobiłem. Parę kilometrów od domu mam taki kaaaawał prostej drogi z pasami pobocza po obu stronach. Dużo rowerzystów tam jeździ. Raz zobaczyłem parę w całym oczojebnym kostiumie na szosach, ale jakoś spokojnie jechali koło 30km/h. A, że byłem świeży, no to ogień. Kilkunastoletni, skrzypiący góral Giant, ja ubrany jak z hasioka. Pyk ich wyprzedziłem. Z 1km jeszcze pocisnąłem ile fabryka dała. Zjechałem szybko w boczną uliczkę, kawałek