Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#word #prawojazdy #kiciochpya
Mirki, dwa pytania:

1. Czy egzaminator ma prawo mi ingerować w skrzynię biegów, kierownicę etc w sytuacji gdy nie stwarzam na egzaminie żadnego zagrożenia, a po prostu sobie stoję, przygotowując się do manewru?

Sytuacja wygląda tak. Jadę sobie, po prawej wjazd do bramy. I egzaminator mówi mi "proszę tutaj zawrócić z wykorzystaniem biegu wstecznego". Powiedział to w momencie jak było już za późno by przodem wjechać do bramy po prawej stronie w które mógłbym sobie zawrócić. Ale zatrzymałem się, myśląc, że najwyżej wjadę w bramę tyłem a wyjadę przodem, w końcu "zawrócenie z wykorzystaniem biegu wstecznego" nawet to sugerowało, zwykle mówią "zawrócenie z wykorzystaniem infrastruktury" (tak mi mówili podczas jazd w OSK). Po czym egzaminator mówi "można też najechać na placyk za wjazdem do bramy" czyli pozwolił mi też wjechać przodem na placyk/pobocze które było dalej niż ta brama, mogłem więc zawrócić przodem. Ale ja i tak wrzuciłem sobie wsteczny, zdecydowany na zawrócenie tyłem. Patrzę w lusterko - stoi za nami auto, więc nie zawrócę. Chcę zaczekać aż auto nas wyminie. W tym samym momencie co moje spojrzenie w lusterko facet agresywnym machnięciem ręki wybija mi bieg wsteczny na luz i niemiłym tonem "ale co pan wsteczny wrzuca, auto za nami jest! przodem pan to zrobi".

Ok, zrobienie tego przodem byłoby wygodniejsze, ale wrzucenie wstecznego nie było błędem z mojej strony. To jedna rzecz. Druga rzecz - tak, wiem, mógł chcieć zapobiec wjechaniu w zderzak samochodowi który stał za mną. Tylko ja nie zacząłem cofać, ciągle stałem, miałem zamiar poczekać aż mnie wyminie. Gdybym już cofał to rozumiem, mógł mi wcisnąć hamulec (hamulec, a nie zmieniać mi bieg) i powiedzieć, że koniec egzaminu.

2. Czy jest sens odwoływać się od egzaminu na którym egzaminator coś takiego odwalał, w ostatniej chwili na skomplikowanych skrzyżowaniach mówił mi gdzie jechać etc. jeśli potem egzamin został przerwany z mojego błędu, niezwiązanego bezpośrednio z takim zachowaniem egzaminatora? Rozumiem, że argumentacja "nie powinien za mnie manipulować biegami, więc cały egzamin powinien być nieważny" nie przejdzie? Szczególnie argumentacja "stresował mnie swoim zachowaniem [manipulowaniem za mnie biegami etc] co doprowadziło do popełnienia błędu w późniejszej części egzaminu"?

3. Mogę sobie obejrzeć w WORD nagranie z egzaminu bez wszczynania całej tej procedury odwoławczej, zwoływania komisji etc?

Z góry mówię, interesują mnie opinie ludzi którzy mają coś sensownego do powiedzenia. Nie chodzi mi o kręcenie gównoburzy gdzie zacznie się wymiana komentarzy "hurr durr OPie naucz się jeździć a nie zwalasz na egzaminatora" przeplatanych komentarzami "a to #!$%@? z WORDu, tylko kasę chcą wyciągnąć cwaniaki".

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 17
OP: @sokytsinolop:

zastanów się czy dla 140 złotych warto. Tak wiem, bardzo złe podejście, ale cóż czasami łatwiej jest zapłacić niż walczyć jakiś czas nie mając gwarancji sukcesu no i jest możliwość że w ogóle będziesz musiał zdawać w innym mieście.


Dlaczego niby? Chodzi Ci o to, że egzaminatorzy się mnie wtedy będą przyczepiać jak wieść się rozniesie po WORDzie, bo nie spodoba im się, że złożyłem odwołanie?

Ten komentarz
@AnonimoweMirkoWyznania: po przeczytaniu postu myślę że 50/50 szans na skuteczne odwołanie.
Ale chciałbym wiedzieć na czym oblałeś. No i ciężko po jednej opisanej akcji cokolwiek wywnioskować.

@sokytsinolop: kolega ma rację, przecież takie wieści szybko się rozchodzą, nie chodzi tu o zmowę egzaminatorów, ale zawsze jak się tak wyjdzie przez szereg, czy to na egzaminie na prawko czy na uczelni itd to można się przejechać.

Podczas analizy nagrania, gdybyś próbował się
@AnonimoweMirkoWyznania Argument "stresował mnie swoim zachowaniem" jest dziecinny, to dorosłe życie, a nie przedszkole i egzaminator jest tam, żeby sprawdzić Twoje umiejętności, a nie Cię relaksować. Jeśli przyznają Ci rację (raczej nie, skoro oblałeś z własnej winy), następny argument zdajesz z egzaminatorem i swiadkiem, a więc stres jeszcze większy. Po drugie - chłopaku, a może tak czasem warto otworzyć usta i zwyczajnie wyjaśnić człowiekowi jaki manewr chcesz wykonać? Nic dziwnego, że zaingerował,
OP: @nvmm:

Argument "stresował mnie swoim zachowaniem" jest dziecinny, to dorosłe życie, a nie przedszkole i egzaminator jest tam, żeby sprawdzić Twoje umiejętności, a nie Cię relaksować


Jeśli zdawałaś egzamin to dobrze wiesz jak to jest. Egzaminator może rozpraszać, może zbyt późno informować o manewrach etc. Ale zgadzam się, stres nie jest argumentem do oficjalnego odwołania się.

Jeśli przyznają Ci rację (raczej nie, skoro oblałeś z własnej winy)


Dlatego właśnie
egzaminator wyraźnie postępował wbrew zasadom

@AnonimoweMirkoWyznania: to jest takie bardzo napompowane stwierdzenie wg mnie. Gdyby zmieniał za Ciebie biegi przez całą jazdę albo ręką powędrował do twojej wajchy to co innego.
Niektórzy już tak mają że starają się coś tam "pomóc". Na jazdach miałem np ziomka który przy ruszaniu pod górę sam sterował też sprzęgłem (nie że mówił "młody puś mie ten pedał i patrz", tylko czułem że sam coś tam
OP: @opo92:

to jest takie bardzo napompowane stwierdzenie wg mnie. Gdyby zmieniał za Ciebie biegi przez całą jazdę albo ręką powędrował do twojej wajchy to co innego.

Niektórzy już tak mają że starają się coś tam "pomóc". Na jazdach miałem np ziomka który przy ruszaniu pod górę sam sterował też sprzęgłem (nie że mówił "młody puś mie ten pedał i patrz", tylko czułem że sam coś tam depcze lekko, żeby
OP: > Tak, powinieneś jeździć tak płynnie, by nie utrudniać ruchu i reagować na polecenia egzaminatora, oraz przewidywać sytuację na drodze. Podstawowe rzeczy niezbędne do przetrwania w ruchu drogowym.

Nie było żadnego polecenia które kazało mi wjeżdżać przodem. Nie zmieniaj tematu na jakieś abstrakcyjne sytuacje, tylko odnoś się do tej która miała miejsce.

Policjanta też gówno będzie to obchodziło, gdy będzie wpisywał Ci mandat za utrudnianie ruchu, tak samo jak typa,
OP: Dobra, dzięki wszystkim za rady i wypowiedzenie swojego zdania. Koniec końców nie będę się odwoływał bo szkoda czasu za te 140zł i szkoda robienia sobie pod górkę z egzaminatorami. A może i egzaminator był opryskliwy, ale mógł chcieć dobrze, bo może myślał, że cofnę w tamto auto, więc nie będę mu robił też pod górkę xD

W każdym razie proszę mnie nie mylić z nieogarem co wini cały świat za