Aktywne Wpisy
Mirki, mam problem. Wstyd się przyznać, ale w piątek opijałem sesję tak, że nie pamiętam kompletnie powrotu. Wróciłem do domu cały ale rano zdałem sobie sprawę, że mam na piszczeli ranę. Moja hipochondryczna natura daje o sobie znać, wkręcam sobie że coś mogło mnie po drodze ugryżć i umrę na wściekliznę. Da się jakoś to wykluczyć? Spodnie są w tym miejscu nienaruszone.
#medycyna #kiciochpyta
#medycyna #kiciochpyta
kamil-tika +33
Zazwyczaj co sobote lece w miasto z ziomkami na jakies piwko itd. przez co sporo przesiaduje w roznych knajpach i mam jedno przemyslenie z tym zwiazane. Praktycznie co tydzien w kazdym lokalu obserwuje, ze jest minimum jedna lub dwie pary w skladzie murzyn + polka. To sie dzieje tydzien w tydzien jak ruszam w miasto i ide gdzies do knajpy a nie, ze raz na jakis czas cos takiego sie zdarza. Nigdy
Mirki mam problem i nawet nie wiem czemu o tym wam pisze bo jak moglibyście mi pomóc? Chyba po prostu chce się wyzalic, bo nie wiem czy istnieje jakaś technika motywacji która by mi pomogła.
W każdym razie chodzi o to że jestem leniwą #!$%@?ą, śmieciem ludzkim, żywym gownem.
Mam wiecznie plany, ambicje i ciśnienie na samorozwoj. Żeby robić coś produktywnego. Uczyć się języków, programowania, czytać więcej książek z których wyniose wiedzę.
A prawda jest taka że nie potrafię się do tego zabrać. A jak już się zabiorę to kończę po 5 minut i mam żal do siebie o to co robię - czyli oglądam seriale, mirkuje - tylko te 2 czynności niczym skończony debil i patalach.
Mam dodatkowo kryzys związany z pisaniem pracy dyplomowej, bo nie mogę się do niej zabrać i utknąłem na ostatnim rozdziale w którym mam analizę dokumentacji i też nie wiem w ogóle jak to ugryźć.
Chciałbym się rozwijać, być mądry, mieć wiedzę z różnych dziedzin, ale z drugiej strony nie mogę się do tego zabrać bo oddaje się zabijaczom czasu takim jak mikro, seriale.
#gorzkiezale #motywacja #samorozwoj #prokrastynacja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: ludolfina98
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Musisz się zmusić do robienia tego co chcesz, powtarzalnie, aż
Lepiej zastanówmy się, dlaczego nie robisz tego, co chciałbyś (powinieneś) robić. Czy zawsze chodzi o to, że nie masz wyrobionych nawyków i dyscypliny? By uformował się nawyk, musi być: wskazówka (bodziec), działanie (jako reakcja) i nagroda. Wszystko to zaciska się dzięki pożądaniu (pragnieniu powtarzania danej czynności). Powstaje pytanie, jakim cudem ma się wytworzyć nawyk, jeśli nie będzie mowy o nagrodzie? Albo gdy ta nagroda będzie bardzo słaba, niepewna, odroczona mocno
Poziom tej "ciężkości" jest czymś niesamowicie względnym - i zależnym od konkretnej jednostki. Ten, kto #!$%@? o samodyscyplinie i mówi, że jest "ciężko, ale trzeba się przemóc" - najprawdopodobniej nigdy nie był w skórze takiej osoby zmagającej się z patologiczną prokrastynacją. U takiej osoby to "ciężko" to może być wielokrotnie ciężej niż dla innego normika. Wiele