Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki mam problem i nawet nie wiem czemu o tym wam pisze bo jak moglibyście mi pomóc? Chyba po prostu chce się wyzalic, bo nie wiem czy istnieje jakaś technika motywacji która by mi pomogła.
W każdym razie chodzi o to że jestem leniwą #!$%@?ą, śmieciem ludzkim, żywym gownem.
Mam wiecznie plany, ambicje i ciśnienie na samorozwoj. Żeby robić coś produktywnego. Uczyć się języków, programowania, czytać więcej książek z których wyniose wiedzę.
A prawda jest taka że nie potrafię się do tego zabrać. A jak już się zabiorę to kończę po 5 minut i mam żal do siebie o to co robię - czyli oglądam seriale, mirkuje - tylko te 2 czynności niczym skończony debil i patalach.
Mam dodatkowo kryzys związany z pisaniem pracy dyplomowej, bo nie mogę się do niej zabrać i utknąłem na ostatnim rozdziale w którym mam analizę dokumentacji i też nie wiem w ogóle jak to ugryźć.
Chciałbym się rozwijać, być mądry, mieć wiedzę z różnych dziedzin, ale z drugiej strony nie mogę się do tego zabrać bo oddaje się zabijaczom czasu takim jak mikro, seriale.
#gorzkiezale #motywacja #samorozwoj #prokrastynacja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: ludolfina98
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Mirki mam problem i nawet nie wiem ...

źródło: comment_D5TLSLGarHrZ7XZtPLhJIsJjFQrl3bVg.jpg

Pobierz
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja prawie codziennie wieczorem robię sobie spis rzeczy które mam zrobić następnego dnia od najcięższego i najgorszego w dół do najłatwiejszego- zawsze staram się zacząć od najgorszego ale nie zawsze mi to wychodzi, po kolei jak coś zrobię to skreślam. Pomaga m też planowanie w kalendarzu i dodatkowo planuję sobie rzeczy do zrobienia na wydrukowanych kalendarzach a4 na każdy mc. i piszę tam ołówkiem żeby ew. łatwo wszystko poprzestawiać. Bardzo
@AnonimoweMirkoWyznania: Sprawa jest prosta, albo to zrobisz, albo nie zrobisz. Nigdy nie nadejdzie ten "odpowiedni" moment żeby coś zrobić. Jutro będzie taki sam dzień jak dzisiaj i wczoraj. Nie pomogą ci techniki, książki, kursy i nakręcanie się na eventach kołczów za gruby hajs. Nie pomogą ci nawet własne doświadczenia mirków czy nawet ten mój wpis nie będzie dla twojego życia rewolucyjny.
Musisz się zmusić do robienia tego co chcesz, powtarzalnie, aż
@januszniepije:
Lepiej zastanówmy się, dlaczego nie robisz tego, co chciałbyś (powinieneś) robić. Czy zawsze chodzi o to, że nie masz wyrobionych nawyków i dyscypliny? By uformował się nawyk, musi być: wskazówka (bodziec), działanie (jako reakcja) i nagroda. Wszystko to zaciska się dzięki pożądaniu (pragnieniu powtarzania danej czynności). Powstaje pytanie, jakim cudem ma się wytworzyć nawyk, jeśli nie będzie mowy o nagrodzie? Albo gdy ta nagroda będzie bardzo słaba, niepewna, odroczona mocno
@januszniepije:

Samodyscyplina jest kluczem. jest #!$%@? ciężko, ale nie ma innej drogi, uświadom to sobie.


Poziom tej "ciężkości" jest czymś niesamowicie względnym - i zależnym od konkretnej jednostki. Ten, kto #!$%@? o samodyscyplinie i mówi, że jest "ciężko, ale trzeba się przemóc" - najprawdopodobniej nigdy nie był w skórze takiej osoby zmagającej się z patologiczną prokrastynacją. U takiej osoby to "ciężko" to może być wielokrotnie ciężej niż dla innego normika. Wiele