Wpis z mikrobloga

@Innsitee: a mnie na ostatnim kursie straszyli, że duplikat legitymacji to jakiś straszny koszt w setki złotych idący. Ale mówił to instruktor i egzaminator, który przy tym nie odróżniał różnicówki od wyłącznika nadprądowego, w ramach wykładu plótł tak straszlliwe bzdury, że to wręcz śmieszne by było, gdyby nie było żałosne, a jako jeden z (licznych) przerywników sprzredawał nam idiotyzmy z rodzaju tych, że ilość kropek na odwrocie puszki z napojem jest
@Jarek_P to widzę, że chyba wszędzie jest podobnie;) mnie jak wysłali na zrobienie E + D i pomiary to niejednokrotnie miałem wrażenie, że gość który przekazywał nam informacje więcej zbierał wiedzy od nas niż my od niego.