Wpis z mikrobloga

Zaczepiła mnie dziś w #tarnow kobieta na ulicy. Ubrana zupełnie normalnie. Z twarzy też nie wyglądała na żula. Jedynie była bardzo chuda ale co z tego, chudzi ludzie też istnieją.
Poprosiła mnie o 3 złote bo "wracam z banku, przelew mi nie doszedł i nie mam pieniędzy na autobus do domu". Niby nic, normalna prośba, awaryjna sytuacja. Tyle, że w przeciągu ostatniego roku spotkałem ją 4 razy i za każdym razem sprzedawała tę samą bajkę.
Ktoś też ją już spotkał? Dla tych co nie znajo - przestrzegam. Żadnej kasy jej nie dawać! 50 metrów za mną szła parka, do której też się #!$%@?ła, tyle, że oni jej nie znali i pieniądze dali.
  • 15
  • Odpowiedz
@plecak_odrzutowy: Gdy dostanie mandat za brak biletu nie musi go płacić na miejscu. Teraz powszechne są telefony by rodzina poratowała. Jeśli nadal nic z tego to można iść na piechotę, To nie lata 90te, że jesteś skazany na siebie.
  • Odpowiedz
@GlassOfSugar: nie wyglądała na taką, która by była biedna. Ubrana raczej przeciętnie, czysta i schludna na pierwszy rzut oka. Niech przejdzie się po mieście 2-3 godziny, ile osób zaczepi? 300? Niech co 3 osoba da jej 3 złote -> 3 stówki wpadają.

Nie ma mowy o tym, żeby to był wypadek losowy. #!$%@?, 4 razy w ciągu roku jej nie doszedł przelew i nie ma 3 złotych na autobus. No nie
  • Odpowiedz
@l-da: tak było.

Inna fajna sytuacja, gdy szedł na mnie jakiś łysy seba z wyraźnym zamiarem rozpoczęcia bójki. Miał dość zdziwioną minę, gdy w ostatnim momencie uniknąłem jego barku zmierzającego w moim kierunku a on przez siłe własnego rozpędu wylądował twarzą na kostce brukowej.

Moje miasto, takie piękne. xd
  • Odpowiedz
@plecak_odrzutowy: Spotkaliśmy ja z dziewczyną na majówkę. Sytuacja identyczna - podchodzi z pozoru normalna kobieta, prosi o drobne. Dałem jej bo akurat miałem drobniaki xd poszła w kierunku autobusu wiec stwierdziliśmy, że spoko. Nie spodziewałbym sie, że zawędruje na mirko xD
  • Odpowiedz
@plecak_odrzutowy: Dwukrotnie ją spotkałem: raz prosiła, bo zostawiła portfel u lekarza (czy coś takiego), a drugi raz też mówiła chyba o tym banku, choć głowy nie dam, bo przestałem na to zwracać uwagę, kiedy ją rozpoznałem. Powiedziałem jej wtedy bardzo grzecznie, że bardzo mi przykro, ale już raz mnie zaczepiała (dałem jej jakieś drobniaki) i teraz po prostu nie uwierzę. Powiedziała stanowczo, że to na pewno nie ona, ja na to
  • Odpowiedz
chyba wiem o kogo chodzi, ok 45-letnia babka, często ją widuję w czapeczce, przesiaduje z żulami koło kościoła misjonarzy gdzie na parkingu goli kierowców z drobnych - od około 3 lat ciągle zbiera na bilet żeby wrócić do domu - mojemu tacie kiedyś wciskała kit o połkniętej przez bankomat karcie i mnie że została okradziona
  • Odpowiedz