Wpis z mikrobloga

Jestem autorem tłumaczeń wielu past krążących po internetach (pasty o OB, o podcieraniu się biblią, o bracie i siostrze itp). Dziś wrzucam kolejną długą pastę którą napisałem, bo tej jeszcze nikt nie zdążył ukraść i rozpowszechnić ^^

zaprzyjaźniłem się z samotnikiem który ma na imię Anthony w pierwszej liceum bo nie miałem z kim grać w Halo

przeszliśmy całą grę razem, w jedną sobotę

Anthony jest zajebistym kolesiem, cieszę się że go poznałem

poniedziałek w szkole

Anthony siedzi po drugiej stronie klasy

"stary, ale zajebiście się grało w sobotę!"

przytakuję i staram się udawać, że coś robię

"Hej! A grasz też w Call of Duty?!"

"teraz nie jest czas na rozmawianie o takich rzeczach, lol"

"#!$%@?ć to! A masz Borderlands?"

"chłopie, nie teraz, proszę, zaczekaj do przerwy czy coś"

nauczyciel wysyła go na dywanik bo powiedział "#!$%@?ć to"

przechodzi koło mojej ławki i mówi "dziś o tej samej porze", mruga porozumiewawczo jednym okiem, składa rękę w pistolet i udaje że do mnie strzela

tonę we wstydzie


3 lata później jesteśmy nadal ziomkami a on wybył do Sił Powietrznych

klasa maturalna

siedzimy zjarani w piątkową noc, jest jakoś 01:00

przypomnieliśmy sobie, że w kręgielni w naszym mieście jest coś takiego jak "kosmiczne kręgle" (ciemno, stroboskopy, muzyka klubowa, ćpuny i nastolatki)

udajemy się na kręgielnię, nikt z nas nie płaci, czekamy na jakąś grupę ludzi żeby wyszła wcześniej (płacąc można grać 2 godziny ale większość ludzi nie zostaje


na całe 2 godziny więc gramy wtedy za darmo)

zobaczyłem kilka licealistek w kolejce obok nas

porzucam kumpli i idę zagadać

parę godzin wcześniej byłem na rodzinnej imprezie więc byłem ubrany elegancko, krawat etc, wyglądałem #!$%@? dobrze

gadam z dziewczynami, jestem przystojny i uwodzicielski, niedługo zaczynam lizać się z solidną 9/10

Anthony podchodzi i mówi "Yo stary, masz pożyczyć 10$?"

"wybacz, wydałem ostatnie 20$ na naszą trawę, umm, dziewczyny to jest Anthony, mój kumpel"

niezręcznie się ze sobą witają, ja kontynuuję ssać twarz tej dziewczyny, wkładam jej rękę pod koszulkę i bawię sie jej cyckami w ciemności

Anthony siada obok i zaczyna mówić o swoich eskapadach z Call of Duty

"Wczoraj w nocy graliśmy na Karachi, biegałem z wytłumionym UMP, trochę noobsko, wiem HAHA, ale zniszczyłem stary! 54 kille i 3 śmierci, miałem nawet


wybuch atomowy ale zaczekałem na koniec gry żeby go użyć haha"

Anthony jest zjarany jak #!$%@?, ja jestem zjarany i zaczynam się śmiać

jedna z dziewczyn mówi "myślę że powinnyśmy się zbierać"

dupa z którą się całowałem odwala minę pod tytułem "wybacz ale muszę" i odchodzi

odwracam się i uderzam Anthonego w brzuch

nadal miałem jej numer

#!$%@?śmy się w następny weekend


Historie będę pisał niechronologicznie w takiej kolejności jak je pamiętam.

mieliśmy po 17 lat, pierwszy raz jaramy zioło z Anthonym

Anthony bierze mocnego bucha z bongo

po kaszleniu przez 3 minuty, mówi że chyba go nie klepie i bierze jeszcze jednego bucha

wszyscy mamy mocną bekę, bo wiemy, że to zajmuje parę minut żeby złapać fazę

10 minut później Anthony spala sobie zapalniczką włosy spod pachy

15 minut później próbuje podpalić swoją brew ale zabieramy mu zapalniczkę

dowiaduję się że kumpel Ben powiedział Anthonemu żeby podpalił swoją pachę, a gdy ten to zrobił Ben założył się z nim o 5$ że nie podpali swojej brwi

wszyscy się śmiejemy i jesteśmy #!$%@? całą sytuacją

faza nam schodzi, jest już jakoś 1,5 godziny później, siedzimy ze znajomymi i gramy na konsoli, Anthony i Ben gdzieś wyszli

widzimy Anthonego i Bena wchodzącego do pokoju, Ben płacze i trzyma się za swój bok śmiejąc się

zapalają światło i Anthony nie ma brwi

wszyscy w pokoju wybuchają śmiechem, wszyscy leżą na podłodze i śmieją się tak mocno żeaż boli

ogolił swoją brew za pół grama baki

następnego dnia widziałem go w szkole i jego siostra narysowała mu brew kredką, ale łatwo można było poznać że jest fałszywa

bardzo łatwo


klasa maturalna, siedzimy ze znajomymi na obiedzie

gdy kupujesz obiad w szkole to dostajesz owoc żeby promować zdrowe odżywianie

Anthony kupuje sobie obiad i dostaje jebitną pomarańczę

chowa ją do plecaka na później

nagle z kilku klas wychodzą uczniowie Jazzu i muzyki estradowej, mają ze sobą instrumenty

zaczynają grać na środku boiska (jedliśmy obiad na zewnątrz)

Anthony podchodzi do mnie gdy ich ogladam i mówi że rzuci w "tego cwela z trąbką"

rudzielec z krecoymi włosami gra na trąbce, znam go z widzenia bo Anthony bił się z nim w pierwszej klasie i go poskładał

"nie dasz rady stary"

dla jasności, byliśmy jakoś pół boiska piłkarskiego od nich, byli ustawieni do nas bokiem, rudzielec stał nabliżej nas

2 sekundy później Anthony bierze zamach i ciska pomarańczą

trafia rudego w pysk

słyszymy jak trąbka zmienia dźwięk z "iiiiiiiiii" na "iiiiJKAFHJK"

rudy jest wyraźnie zmieszany

śmieję się mocniej niż kiedykolwiek się śmiałem w całym swoim życiu, i z tego, że pomarańcza rozprysnęła się na jego pysku, i z dźwięku jaki wydała trąbka

oglądam się za siebie a Anthonego tam nie ma

parking jest jakoś 150 metrów dalej

zerkam tam i Anthony biegnie jak gazela w stronęjego ciężarówki

śmieję się jeszcze bardziej

dyrektor, ochrona i z 20 nauczycieli podchodzą i każą nam iść na dywanik (nam czyli jakimś 9 osobom z naszej paczki)

pytają kto rzucił pomarańcz

wszyscy mówimy, że nie wiemy


Anthony czeka na mnie pod szkołą żeby mnie odwieźć do domu (do szkoły podwiózł mnie sąsiad bo zepsuło mi się auto)

śmialiśmy się całą drogę powrotną

ostatnia rzecz jaką do mnie powiedział za nim wysiadłem to "Słyszałeś dźwięk jaki wydała trąbka gdy dostał?"

śmiałem się tak bardzo, że brzuch bolał mnie na następny dzień


jeden z pierwszych razów gdy byliśmy zjarani

ktoś powiedział, że powinniśmy iść do McDonalda

oczy Anthony'ego się zaświeciły

spojrzał na mnie i powiedział cichym głosem "Możemy iść do mcdonalda? Proszę"

zawsze robię za szofera

zawiozłem 8 osób do Mcdonalda moim dwudrzwiowym Accordem z 94'

Bohemian Rhapsody leci na maksymalnej głośności

docieramy na miejsce, ja biorę jakiegoś burgera, Anthony kupuje 20 nuggetsów

w końcu je dostaje, widać, że jest ujarany jak #!$%@?

podnosi kurczaczka i patrzy na niego przez 30 sekund, siedzę naprzeciwko niego i widze, że do oczu napływają mu łzy

myślę, że to po prostu przez to, że jest zjarany, patrzę w swoją tackę żeby znaleźć słomkę

biorę gryza, podnoszę wzrok i Anthony bierze pierwszego gryza nuggetsów

odkłada na wpół zjedzonego nuggetsa na tackę, wyciera usta serwetką i patrzy mi w oczy

poważnym głosem mówi "To jest najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek jadłem" i łza spływa mu po policzku

kisnę ze śmiechu patrząc na tego zjaranego białego głąba płacząc nad McNuggetsami

zaczyna wpieprzać resztę nuggetsów

kończy jeść je wszystkie, w tym miejscu łka mając buzię pełną nuggetsów

żuje z otwartymi ustami i płacze w tym samym czasie

nagle patrzy na mnie, widzi, że w #!$%@? mocno się śmieję i to go rozśmiesza

zaczyna śmiać się tak mocno, że nuggetsy wylatują z jego ust prosto na mnie

mówi "Przepraszam...", łapie za serwetkę, nachyla się nad stołem i zaczyna mnie wycierać

mówię żeby się #!$%@?ł i idę do łazienki to powycierać

wracam a on #!$%@? resztę mojego hamburgera jak #!$%@? Smeagol

wszyscy moi kumple się śmieją


siedzimy na domówce, Anthonego jeszcze nie ma, obmyślamy plan żeby go schlać i wymyślamy grę na shoty

Anthony przychodzi i czekam przy stole żeby zajął swoje miejsce po drugiej stronie

jego kieliszki sa pełne whisky

moje są pełne soku jabłkowego ale jest ciemno na ogródku więc nie zauważa różnicy

kumpel od licza do 3 i zaczynamy pić

wiem, że Anthony wcześniej nie był pijany i powiedziałem to wszystkim zanim przyszedł

wypijam piąty, on męczy się z 3 i mówi że go pali w gardle

wszyscy nazywamy go #!$%@?ą i go to denerwuje, patrzy mi w oczy

kończy resztę kieliszków nie zdejmując ze mnie wzroku

mi zostało jeszcze 3, mówi "pij, dziwko"

śmieję się i piję jeszcze dwa, podaję mu dziesiąty

chce być kozakiem, pije go i zauważa że to sok jabłkowy

spogląda na mnie z największym przerażeniem jakie kiedykolwiek widziałem na jego twarzy

znaleźlismy go zezgonowanego i zarzyganego w łazience


Anthony ma basen

zdecydowaliśmy się zaimprezować i niego bo jego mama ma #!$%@? na to że pijemy dopóki nie ma #!$%@?

jego basen jest #!$%@? głęboki, jakoś na 5 metrów

siedzimy w jacuzzi i jaramy blanta, widzimy że Anthonego nie ma w pobliżu

kumpel Jack mówi, że Anthony skoczył po coś do środka

okno z pokoju Anthonyego ma widok na basen z pierwszego piętra jego domu

wszyscy patrzymy jak Anthony puka w okno śmiejąc się i otwiera je

wychodzi przez okno i wspina się na dach

"EJ, BĘDĘ SKAKAŁ, HAHA!"

jego mama słyszy jak się drze i wychodzi przed dom

"ANTHONY ZŁAŹ Z DACHU I WRACAJ DO ŚRODKA, JUŻ!"

"HAHA, WAL SIĘ (tu zaczął naśladować Cartmana z South Parku) Robię to co chcę!"

zabiera się za skok ale się poślizgnął

jego ciało uderza w wodę i opada na dno

wszyscy wybiegamy i podbiegamy do krawędzi basenu żeby zajrzeć co z nim

on siedzi na dnie i patrzy do góry prosto na nas, uśmiecha się

zaczyna wypływać do góry ale jakoś z 2,5 metra pod wodą się zbełtał

on zaczyna panikować widząc swoje wymiociny pod wodą i płynie do góry jak upośledzony węgorz próbując je ominąć

dopływa w końcu do powierzchni

"Jak duży plusk zrobiłem?"

#!$%@? Anthony


matma w klasie maturalnej

Anthony ma w tym okresie lekcje po drugiej stronie szkoły

w połowie lekcji Anthony wbiega do mojej klasy śmiejąc się>

nauczycielka każe mu się wynosić

Anthony na nią patrzy i mówi "sekundka", podchodzi do mojej ławki

śmiejąc się podchodzi blisko żeby nikt go nie słyszał i mówi "stary, idź do łazienki na zachodnim skrzydle, zaufaj mi"

zaczynam się śmiać z tego jak losowa jest ta cała sytuacja i przytaknąłem mówiąc że będę tam za pare minut

nauczycielka dzwoni do dyrektora mówiąc że jakiś uczeń wparował do klasy i nie chce wyjść

Anthony robi swój bieg gazeli i wybiega ze swojej klasy

pytam czy mogę iść skorzystać

idę na zachodznie skrzydło, czuję, że coś nie tak

wchodzę do łazienki i od razu odrzuca mnie zapach gówna

zaczynam się śmiać naciągając koszulkę na nos

wchodzę do kabiny spodziewając się wielkiego klocka

nic

zaczynam wracać na korytarz ale zauważam gówno w pisuarze, kawałek zwisał z krawiędzi pisuara

zacząłem śmiać się tak mocno, że się popłakałem (Anthony był przyczyną jakoś 70% moich płaczów przez całe moje życie)

udaję się w stronę wyjścia ale zauważam coś w umywalce

Anthony nasrał do pisuara i dwóch umywalek

wróciłem do klasy śmiejąc się jak nigdy


#!$%@? Anthony

klasa maturalna, lekcja z etykiety

nudzi mi się w klasie, już 3 razy miałem przypał za wstawanie i rozmawianie z Anthonym

jemu też się wyraźnie nudziło, ciągle się rozgladał, bawił wszystkim co pod ręką, ciężko znosił nudę

siedzi sam w tylnym kącie klasy bo za dużo rozmawia

nauczycielka gasi światło i puszcza krótki film na ostatnie 30 minut lekcji bo tak mamy co piątek

15 minut mija, patrzę do tyłu na Anthonego

widz, że coś się rusza i zauważam plecak zwisający z ławki zasłaniający to co robi

wcześniej został złapany na graniu w pokemony jako maturzysta, lol

wychodzę ukradkiem z ławki i skradam się na tył klasy żeby z nim pogadać

podchodzę bliżej i widzę że rusza się bardzo szybko

podchodzę jeszcze bliżej i uświadamiam sobie, że się masturbuje

wypuszczam z siebie głośne AHAHA i aż sobie siadam ze śmiechu

wyciąga rękę ze spodno z szybkością gazeli i rzuca mi spojrzenie sarny w światłach drogowych, podczas gdy ja siedzę na ziemi i umieram

wracam do krzesła a nauczycielka mnie wyrzuca


koniec pierwszej klasy liceum

musimy oddać książki do biblioteki

ja i Anthony jesteśmy ostatni w kolejce do oddania książek, podczas gdy czekamy on wyciąga kondoma z tylnej kieszeni

"co Ty #!$%@? robisz" mówię, śmiejąc się

rzuca mi spojrzenie, nic nie mówi, odpakowuje go, potrzasa nim i pluje do niego żeby wyglądał na zużyty

robi węzełek na końcu i wkłada spowrotem do kieszeni, robiąc ten sam pistolecik z rąk co na początku roku

idziemy włożyć książki do przechowalni gdzie trzymają wszystkie oddane książki, a on otwiera przypadkową i wkłada do niej kondoma

2 dni później jesteśmy na lekcji a bibliotekarz prosi na słówko jednego kujonka z naszej klasy

dzieciak wraca blady jak duch, zawstydzony jak diabl

pytam go co się stało a on patrzy na mnie zniesmaczony i mówi "ktoś włożył #!$%@? kondoma do mojej książki i dyrektor myśli że to ja"

wybucham śmiechem w jego twarz i dyskretnie zbijam z Anthonym pionę


jesteśmy we dwójkę po szkole na pizzy

siedzimy przy stole gadając i dwie dupy z naszej szkoły wchodzą i siadają za nami, plecami do nas

Anthony się chichra i mówi żebym zaczekał

wczołguje się pod stół, kładzie się na plecach i wsuwa się pod stół dziewczyn

kątem oka widzę, że coś błysnęło a dziewczyny zaczynają krzyczeć

kopią go i nie może wyjść

wstaję, podnoszę stół i rzucam go kawałek dalej, podnoszę go i zaczynamy #!$%@?ć

obydwoje się śmiejemy a dziewczyny rzucają w nas naszą pizzą

uciekamy z 200 metrów dalej i Anthony ma siniaka pod okiem i krwawi mu warga

patrzy na mnie, ściera krew, uśmiacha się i mówi "zapomniałem wyłączyć lampy błyskowej"

pokazuje mi zdjęcie, sfotografował jedną z dziewczyn noszących spódnicę od dołu, żadnej nagości ale wielbiliśmy to zdjęcie przez całe liceum


ja i Anthony mamy wf w pierwszej klasie

zawsze miał ze sobą metalowy bidon a w nim wodę, codziennie

jesteśmy w szatni, przebieramy się a on mówi że zapomniał czegoś wziąc z szafki obok, każe mi popilnować ubrań

spoko stary, bez problemu

przygotowałem sobie 3 tabletki viagry z 2 tygodnie temu po tym jak mi od 2 tygodni codziennie powtarzałże uwielbia oglądać dziewczyny biegające na wfie

jestem #!$%@?, wrzucam mu 3 tabletki do bidonu pełnego wody, potrząsam i odstawiam

on wraca, idziemy na wf

musimy obiegnąć szkołę dwukrotnie

ciągle na niego spoglądam próbując wyłapać jakąś reakcję

nagle mówi do mnie "ej #!$%@?, staje mi"

"nie przejmuj się, biegamy więc pewnie zaraz ci oklapnie"

doganiamy grupę dziewcząt i nie możemy ich ominąć bo zajmują całą ścieżkę, nieważne, że to dobra okazja żeby trochę odpocząć i złapać oddech

"#!$%@? stary ciągle mi stoi, po prostu go ustawię poziomo wzdłuż pasa"

przebiegamy koło dziewczyn i mówię Anthonemu, że kto ostatni na mecie to #!$%@? i zaczynam sprintować

Anthony nigdy nie wycofuje się z wyzwań i mija mnie z szybością gazeli, jego erekcja lata w przód i w tył, w lewo i w prawo w jego krótkich elastycznych


spodenkach

zaczynam się śmiać i staram się dotrzymać tempa, on właśnie skręca na zakręcie przy rogu szkoły i widzę, że biegnie ze sztywnym namiotem

dziewczyny krzyczą "Anthonemu stoi, patrzcie! Widzicie to?"

Anthony dobiega do mety, kilka osób które już kończyły tam czekają śmiejąc się z namiotu Anthonego

dobiegam na metę a on krzyczy "jebcie się, przynajmniej się go nie wstydzę tak jak wy się wstydzicie swoich malutkich pytek"

nauczyciel był tam przez cały czas

Anthony dumnie idzie do łazienki ze wzwodem na wierzchu, wyśmiewając ludzi koło których przechodzi

płaczę ze śmiechu, udało się lepiej niż sobie to wyobrażałem

Anthony strasznie długo siedzi w łazience

idę na lekcje

Anthony wchodzi gdy minęło już z 20 minut, wszyscy w klasie już wiedzą co się stało

patrzy na mnie i mówi "musiałem walić konia wieczność bo nie chciał opadnąć"

umarłem na miejscu

kątem oka widzę co chwilę że poprawia spodnie bo erekcja wraca


mieliśmy w klasie grubego karzełka o imieniu Raul

byliśmy pewnego dnia w Walmarcie, spaleni jak Snoop Dogg

Anthony bierze wózek i nakłania karła żeby wszedł do środka

daje mu zabawkową kierownicę i każe mu ją trzymać i udawać, że jest w rajdówce

Anthony zaczyna sprintować z karłem w wózku, nabierając prędkości przy kasach i biegając pełnym sprintem w alejkach

śmiejemy się ale jestesmy zbyt zjarani by cokolwiek zrobić, jedne co słyszymy to małego karzełka płaczącego "Pomocy! Stary przestań! Zwolnij proszę! Wypuść


mnie!"

Anthony jest mocno zjarany i bawi się całkiem dobrze

decyduje, że gdy dotrze do głównej dużej alei to puści wózek

widzimy jak się rozpędza i puszcza wózek który jedzie dobre 25 km/h środkiem alei

wózek jedzie do momentu w którym uderza wieszak na ciuchy prawie po drugiej stronie sklepu, karzełek wylatuje na półtora metra i spada na ziemię

wszyscy się śmiejemy a karzeł #!$%@? w naszą stronę kaczkowatym chodem przed jednym z grubych ochroniarzy

wybiega przez główne drzwi i wszyscy biegniemy do mojego auta, wskakujemy i #!$%@?

nigdy nie zapomnę widoku czystej radości na twarzy Anthonego gdy przybiegł do nas po wystrzeleniu karzełka


byliśmy w Targecie na jednej z naszych marihuanowych wypraw

jest nas czterech, bezcelowo krążymy po sklepie

zauważamy brak Anthonego

zaczynamy szukać go po całym sklepie

rozlega się głos interkomu, "Ochrona proszona do sekcji rowerowej"

patrzymy na siebie i śmiejąc się biegniemy do działu z rowerami

Anthony wyjeżdża z alejki na plażowym cruiserze

przejeżdża obok nas i krzyczy "BĘDZIEMY WALCZYĆ, O NASZE PRAWO, DO IMPREZOWANIAAA"

jeździ po sklepie a my czekamy przy wyjściu, widzi nas i robi jakiś #!$%@? trik ninja, zeskakuje z roweru ale popycha rower do przodu sprawiając, że jedzie on


dalej

wybiega za nami i uciekamy

próbujemy tam wrócić rok później, zostajemy zatrzymani po 3 minutach przez ochronę i mówią nam, że jesteśmy na liście ludzi którzy nie mają tu wstępu


jest wieczór, około 23:00, wszyscy jesteśmy zjarani

Anthony mówi "pojedźmy do Taco Bell na szybko, chcę czegoś spróbować"

Nadmieniam, że gdy Anthony jest pijany/zjarany, jego umiejętności wokalnej komunikacji są #!$%@?. Słuchanie go to jak dysleksia dźwiękowa, to sprawia, że

dalsza część jest świetna

dojeżdżamy do Taco Bell i Anthony opuszcza szybę (siedząc za mną z tyłu)

pani pyta co chcemy zamówić, Anthony mówi "Witam, jesteśmy z San Diego (mieszkamy w północnej Kalifornii) i robiliśmy tripa do Waszyngtonu, trochę źle


obliczyliśmy fundusze i nie mamy więcej pieniędzy. Ostatni raz gdy jedliśmy to 7 rano i od tego czasu ciągle jechaliśmy, zostało nam jeszcze 8 godzin do powrotu

do San Diego i jesteśmy bardzo głodni. Chciałem tylko zapytać, nie macie może jakiegoś jedzenia które moglibyście nam oddać żebyśmy nie głodowali?

Próbowaliśmy w Carl's Jr, McDonaldzie, Wendy's i wszędzie w okolicy ale nam nie pomogli"

pani mówi, że zapyta menadżera

menadżer podchodzi do okna i mówi "proszę bardzo, mam nadzieję, że bezpiecznie dotrzecie do domu"

dostajemy 10 tacosów z frytkami na 4 osoby

Anthony nalegał, żebyśmy pojechali do wszystkic fastfoodów w okolicy i zrobili to samo

tej nocy skończyliśmy z 10 tacosami, 4 cheeseburgerami, 4 napojami i 4 shake'ami

Anthony był bohaterem tej nocy


kilka kilometrów od miejsca w którym mieszkamy był całkiem gęsty las, zawsze organizowaliśmy tam mecze w zdobywaniu flagi na ASG z tamtejszymi dzieciakami

wybieraliśmy miejsce dla flagi, umieszczaliśmy ją tam (prawdziwą flagę wysoką na parę metrów, zaprojektowaliśmy emblemat naszej drużyny na materiale i go


do niej przypięliśmy)

w każdej z drużyn było po 6 osób a flagi były oddalone o dużą odległość, jakieś pół kilometra od siebie

zawsze graliśmy w nocy z taktycznymi latarkami, kamuflażem itd

Anthony był zawsze moim skrzydłowym, i z racji tego że grał w Call of Duty jak świr miał wrodzone umiejętności w ASG

leżymy w krzakach i Anthony mówi "te dzieciaki są w to #!$%@?"

zgadzam się
  • 11