Wpis z mikrobloga

@Syntax: Jest szansa, żebyś cały film tak przerobił, abyś uwypuklił w fachowy sposób, wszystkie głosy z tła? Widzę, że masz duże pojęcie o dźwięku. A za ten fragment prawdziwe brawa. Jak ktoś nie wierzy, iniech da na bardzo głośno (ja mam dobre kolumny), i do tego włączy w komórce rozpoznawanie dźwięku w smartphonie (Android). I nie ważne, czy w klawiaturze, czy w Google Now (Ok, Google), wykrywa własnie to o czym
@mlodadama: Nie ma szans, bym przerobił w ten sposób całość. każdy fragment jest specyficzny. Ten akurat jest stosunkowo łatwy, inne nie przekonują mnie na tyle, by się nad nimi pochylić. To jest trudna praca. W każdym momencie zakłócenia mają inny charakter, trzeba je dobrze poznać w dziedzinie częstotliwościowej. To co jest stałe to szum. Ale kiedy są różne głosy nakładające się na siebie, szepty, stuki... To naprawdę wymaga dużo czasu i
@Syntax: Wszystko spoko, ale nie ma żadnej pewności, że pracujesz Ty i wiele innych osób na w mirę czystym, oryginalnym pliku. Ktoś mógł dla żartu dograć te otwory i gwałty. Oczywiście specjaliści są raczej w stanie poznać takie manpipulacje, ale nie amatorzy.
@cevilo: Zawsze to jest jakaś myśl, że to nagranie wyciekło, że ktoś coś tam podłożył. Skończmy z tymi otworami... :) Przecież tam żaden normalny człowiek tego nie usłyszy, nawet bez szczególnej obróbki. :)
Ale co do tej hipotezy, że ktoś tam coś podłożył, wstawił... Nie. Mało prawdopodobne. Mówię Ci to jako człowiek, który dwa tygodnie analizował to milisekunda po milisekundzie. Gdyby komuś zależało, by "zgwałcili" było proste do wyłapania, zrobiłby to
Pobierz
źródło: comment_4nE64K20LtNqeII8iDOZFGgcmjj7u2iO.jpg
@stilewski: Dziękuję... Po prostu wkurza mnie to, nikt się tym nie zajął, a ja jestem tylko szaraczkiem, nie przebijemy się z tym bez wzajemnej pomocy. Wkurza mnie też to, że ludzie którzy nic nie zrobili, tak łatwo wydają osąd i ośmieszają. To jest trudniejsze niż sama praca nad materiałem audio.
@Syntax: Za bardzo skupiasz się na tym co powiedzą w TV, czy media to zauważyły itd. To właściwie bez znaczenia, policja, prokuratura na pewno da to do odsłuchania przez biegłych.
@cevilo: Ludzie po prostu wskazują co odnaleźli w nagraniu. Dzielą się tym publicznie, bo obawiają się że inaczej zostanie to przemilczane lub po prostu niezauważone. Absolutnie nic nie stoi na przeszkodze by zostało to następnie profesjonalnie sprawdzone, także pod kątem tego czy są to oryginalne teksty, a nie dograne. Najpierw ktoś musi to odnaleźć by potem ktoś mógł to sprawdzić - w tej właśnie kolejności, bo przecież nie odwrotnie. Jak pewnie
@Syntax: Ja akurat napracowałem się w tym Audacity kilka dni, więc Twoje uogólnienie jest krzywdzące. Korzystałem z Audacity bo nie używam piratów, więc wybór był raczej ograniczony. Być może zainwestuję w profesjonalne narzędzie, np. iZotope RX, ale jeszcze nie na tym etapie, bo nie jest to mały wydatek.

Robiłem to do poziomu w którym ja to słyszę bezsprzecznie, tzn. bez żadnych wątpliwości że to są właśnie te słowa. Tu napotykam na
@gigaset: Służby nie są od tego by się zająkiwać. Ty jesteś tym idiotą który słyszał tam republikę, Macrona, otwory, więc nie kompromituj się dalej. Nikt takich bredni nie sprawdza. Służby je po prostu profesjonalnie sprawdzą i nie są od tego by o każdym ruchu informować.
@cevilo: Nie obrażajmy się wzajemnie. Bez wyzywania od idiotów! Skoro tu jesteśmy, to znaczy że zależy nam na poznaniu prawdy. Nagranie z rozmowy jest publiczne. I takie zawsze pozostanie. Nas to intryguje, angażujemy naszą energię i czas, by dotrzeć do prawdy. Jeśli się będziemy obrażać, bez merytorycznej dyskusji i argumentów, sprawimy że wartościowe osoby, które mają coś do powiedzenia, po prostu znikną.