Wpis z mikrobloga

W #polsatnews w programie #takczynie #gozdyramilf zaprosiła ministra Marczuka i Hennig Kloskę do dyskusji o pomyśle nowośmiesznej o odliczeniu 3000 na każde dziecko zamiast #500plus
Jako ciekawostka - wyniki sondy - na 66 tak, 33 na nie


Kurde, jeśli to zrobią, przyjdzie mi zgodnie z obietnicą zagłosować na partię, która zamieni 500+ na jakiś sensowny program
Ryszard - do boju - zniechęć mnie, żeby wstydem nie było niedotrzymanie obietnicy
#polityka
  • 14
@Siergiej_Lawrow: wiesz ile rodzin jedynaków nie dostaje pomocy od państwa w ramach 500+?
Policz po 2 rodziców na każde takie dziecko i ta liczba zdaje się jest większa od liczby rodziców - beneficjentów.. albo bardzo zbliżona.
Bardziej prawdopodobne jest wzbudzenie zwykłej ludzkiej zawiści niż wzbudzić wiarę w 500+ dla każdego od Grzegorza
@brmstufldigart: Większa nie jest, bo mniej więcej połowa dzieci to jedynacy, a część jedynaków jednak 500+ dostaje. Jeśli jedna osoba w rodzinie pracuje, to 800x3 na rękę da się prosto wyrobić. Oczywiście takich rodzin jest niski procent, ale nie można ich wykluczyć. Samotne matki oberwały, bo im się liczy 800x2.
Większa nie jest

@lavinka: dzieci w wieku 0-18 jest jakieś 7,3mln (dane za 2015r). Beneficjentów (dzieci) 500+ jest 3,9mln.

Rodzin z dwójką dzieci jest ~35%, wielodzietnych ~15%
Zakładając, że wszystkie rodziny z 2 w lub więcej dzieci są beneficjentami to mamy jakieś 2,5mln + 1,1mln = 3,6mln

Ile to daje głosów rodziców? 5mln + 0,7mln + 0,8mln =6,5mln

A ile nie dostaje? 3,4mln czyli 6,8mln rodziców

Liczby rodzin 2+ mogą być
@brmstufldigart: Znam ludzi zarabiających kilkanaście tysi miesięcznie, którzy nie zniżyli się nawet do becikowego, a co dopiero do brania 500. Dla większości rodziców to jednak spory dodatek. To akurat tyle, ile różnica między państwowym przedszkolem a prywatnym na przykład. Albo pół pensji niani na czarnym rynku (legalne biorą więcej bo podatki).
@lavinka: po to zrobiłem "założenie", żeby takie jednostkowe przypadki nie podważały całości.

Jeśli ktoś zarabia kilkanaście tysi miesięcznie i nie chce się nawet schylić po kilka procent dodatkowego dochodi to nie postępuje logicznie. A niemądrych mi nie szkoda. Szkoda mi tych, którzy przez kryterium dochodowe mają guzik.
@brmstufldigart: Wiesz, nie każdy lubi odwiedzać MOPS i handryczyć się o 500 zł, które wydaje na waciki. Myślę, że pierwsi rzucili się ludzie z dużymi kredytami, które pożerają im lwią część dochodu. Tam jest sporo rodziców z dwojgiem dzieci.
@lavinka: ale wiesz, że nie musisz iść do mopsu, żeby złożyć wniosek 500+?
I co mnie obchodzi jak kto sobie urządza mieszkanie? Pomoc ma być na wychowanie dzieci a nie na szybszą spłatę kredytu. Może po prostu trzeba być odpowiedzialnym.. albo przy braniu kredytu albo przy poczęciu dzieci?
@brmstufldigart: Hehe, oczywiście, że trzeba iść do MOPSu. Np. złożyć dodatkowe dokumenty, których brakuje, a których urząd wymaga. Każdy urząd wymaga innych dokumentów, oczywiście bezprawnie, mają prikaz z góry utrudniać. Bywam na grupach matek to wiem, jak cudują z dochodem utraconym, alimentami na papierze i innymi duperelami. Mój znajomy, który na swoje nieszczęście posiada kawałek ziemi nieuprawianej od lat, bawi się z nimi już od roku.
@lavinka: nadal nie rozumiem twojego toku rozumowania
Najpierw wyjeżdżasz z mitycznymi "bogaczami" co się po 500 nie schylają, potem piszesz coś o "uciskanych kredytobiorcach" a na koniec jakieś "brakujące dokumenty" i "grupy matek".
Jeśli ktoś przez rok nie potrafi załatwić 500+ to musi być albo mocno niezaradny życiowo albo kombinuje za słabo.

mająprikaz z góry utrudniać.

Tak, kombinatorom powinni utrudniać.
"Grupy matek".. skierowanie na onkologię w zestawie dają?

Dobra, kończymy ten