Wpis z mikrobloga

@Lookbehindya: Przez trzy lata skrupulatnie zbierałem rachunki z każdego, ale to absolutnie każdego zakupu. Jedzenie i picie dla jednej osoby (i to zbalansowane, a nie same czokoszoki) spokojnie mieści się poniżej 500 zł. Chyba, że liczyć restauracje, kebaby i alkohol, ale u mnie takie rzeczy nie wpadały do kolumny "jedzenie" tylko "rozrywka i przyjemności" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Lookbehindya: Policzmy bo nigdy tego nie sprawdzałem. Śniadania w pracy 4,27, weekendowe ok 6zł, obiady gotuję do 15zł na 2 dni, na kolację tylko jakieś białko za 1zł. Do tego trzeba doliczyć jakieś kolacje na mieście x5 w miesiącu 20zł.

496.94zł poniżej 500zł jedząc od czasu do czasu na mieście. Chyba legitnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Lookbehindya: ja to jestem przerażony kwotami, które tutaj ludzie podają xd wychodzi na to, że żyję jak śmieć, mając ~300zł na przeżycie miesiąca (w tym na pierdoły typu doładowanie do tel., środki czyszczące itp). Można by przyjąć, że jako student żyję za 720zl miesięcznie, bo opłacam z tego czynsz (420zł). Czuję się jak #!$%@? biedak jak czytam te komentarze xD
  • Odpowiedz