Wpis z mikrobloga

Media prorządowe od wczoraj rozpływają się na temat tego, że Polska została wybrana na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przedstawiane jest to jako jakiś kamień milowy, dowód na silną pozycję Polski na świecie, skuteczność polskiej dyplomacji, osobisty sukces Waszczykowskiego - no ogólnie to zostaliśmy prawie królem świata.

Oczywiście, jest to pewien sukces i należy się z tego cieszyć, ale warto patrzeć na niego w perspektywie.

Po pierwsze - obecnymi niestałymi członkami Rady Bezpieczeństwa są: Boliwia, Egipt, Etiopia, Włochy, Japonia, Kazachstan, Senegal, Szwecja, Ukraina, Urugwaj.

Jak dobrze widzimy, nie są to same międzynarodowe potęgi, ale również sporo małych i słabych państw. Członkostwo w Radzie ONZ to nie jest jakaś elitarna pozycja dostępna tylko dla największych i najlepszych.

Po drugie - Polska już była niestałym członkiem RB ONZ - w latach 46-47, 60, 70-71, 82-83 i 96-97. To tyle w temacie sukcesów naszego MSZ - no chyba, że zakładamy, że w czasach PRL nasza dyplomacja na zachodzie święciła same sukcesy...

Po trzecie - staranie o to miejsce rozpoczęto już w 2013 roku, a w 2014 ogłoszono oficjalną kandydaturę (czyli za rządów poprzedników). Więc to PO rozpoczęło sam proces kandydowania i kampanii. Co można natomiast przypisać PIS to dalsze prowadzenie tej kampanii - i wszystko byłoby fajnie gdyby nie kolejny punkt...

Po czwarte - Polska była jedynym kandydatem. Wybory do Rady Bezpieczeństwa odbywają się w konkretnych grupach (Afryka i Azja, Południowa Ameryka i Karaiby, Wschodnia Europa i Zachodnia Europa.

Polska była jedynym kandydatem z grupy Wschodniej Europy i dosłownie nie miała z kim przegrać, bo Bułgaria się wycofała. Zajmiemy w radzie miejsce obecnie należące do Ukrainy.

Podsumowując:
Czy miejsce Polski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ to sukces? Tak, bez dwóch zdań.

Czy to niesamowity sukces, udowadniający niespotykanie silną pozycję Polski na arenie międzynarodowej? No nie bardzo... Chyba, że taką niespotykaną pozycją może też się pochwalić Wybrzeże Kości Słoniowej, Kazachstan i Senegal.

Czy to sukces polskiej dyplomacji w wykonaniu Waszczykowskiego, który rozwalił w drobny pył konkurencję i wygrał z silniejszymi konkurentami? Znowu tak średnio, no chyba, że za sukces uznamy, że mając do wyboru nas i nikogo innego, wszystkie kraje nie zdecydowały się po prostu wstrzymać od głosu...

#neuropa #4konserwy #polska #swiat #geopolityka #bekazpisu #tysiacurojenniezaleznychmediow #polityka
rzep - Media prorządowe od wczoraj rozpływają się na temat tego, że Polska została wy...

źródło: comment_4iODPWlKU5sWFcIZTc35lGPBk6qH0Zc4.jpg

Pobierz
  • 39
Ja słyszałem, że starania rozpoczęły się w 2009.


@Sierkovitz: Pierwsze źródła jakie udało mi się znaleźć mówią o 2013. Jeśli było jeszcze wcześniej - tym bardziej to pokazuje jak długotrwały był to proces.
dokladnie,po prostu pozostale kraje wschodu udzielily nam poparcia,to też świadczy o pozycji Polski,no i wynik glosowania 190 do 0 nie pozostawia zludzeń,nie bylo nikogo kto by się sprzeciwil


@Hamouma: Na Holandię w ich grupie głosowały 184 państwa (podobnie jak my, byli sami). Na Peru (konkurowali z Argentyną) - 186 państw.

W grupie Afryka-Azja Wybrzeźe Kości Słoniowej, Kuwejt i Gwinea Równikowa dostały po 189, 188 i 185 głosów.

Takie wysokie wyniki są
@Hamouma: No nie do końca tak jest, nie rozumiecie chyba idei która tam panuje. Nikt się nie sprzeciwił, bo ktoś z Europy Wschodniej i tak musiałby się dostać do RB ONZ, byliśmy jedynym kandydatem. Poza tym w instytucjach międzynarodowych takie rzeczy załatwia się po dżentelmeńsku, a nie jak wśród dzikusów jak np. w naszym parlamencie - nie wypada głosować przeciwko.
no widzisz,niby nie wypada ale Holandia dostala 184 glosy,chyba że reszta się wstrzymala


@Hamouma: 4 głosy wypełnione nieprawidłowo, 4 wstrzymania.
Polska ostatnie dwa razy znajdowała sie w radzie ONZ w dość ciekawych momentach. 96/97 to zacięte starania przy dołączeniu do NATO (wtedy wcale nie tak oczywiste), 82/83 (stan wojenny)