Wpis z mikrobloga

W gorach Tatry na poczatek zachodnie. Zacznij od doliny chocholowskiej, przejdz na ornak i z ornaku do hali kondratowej konczac na kuznicach.
@JestemSoftcorem przyroda, klimat, wielu samotnych podroznikow, spiac w tych schroniskach poznasz wielu nowych otwartych ludzi. To daja gory, a moze i na szlaku juz kogos poznasz, czesto bywa tak ze sie razem idzie zdobywac szczyty :) i pamiimetaj bez wzgledu na wiek napotkanemu wedrowcy mow: czesc!
@graf_zero 3-4 dni ?! No way a czy napisalem ze w kazdym ze schronisk ma byc jeden dzien? Moze byc po 2 noce, tras jest duzo, moze pojsc na slowackie lub wysokie. Mozma dowolnie modyfikować.
@JestemSoftcorem to jest sama przyjemnosc, dni sa dlugie a w gorach zawsze jest chlodniej no i zawsze wieje. Pamietaj o czapce najlepiej z okryciem karku, olejku do opalania i wodzie. Wychodz skoro swit a pozniej chilluj w okolicach schronisma po kilku godzinnej wycieczce
@JestemSoftcorem: Nie chodzi o plecak. Chodzi o tłumy.

Urlop można spędzić gdziekolwiek.
Jak nie masz samochodu to plecak najlepszy bo masz faktyczną wolność.
Dolny śląsk jest genialny - np. okolice jeleniej góry.
Możesz zrobić kawałek green velo na piechotę.
Możesz też siedzieć w jakiejś zabitej dechami dziurze nad morzem.
Pojedź do słowińskiego parku narodowego. Dziewicza plaża i żadnych ludzi.
@Fichtner: no tak, wielcy wędrowcy żyjący na krawędzi i zdobywający szczyty po 900m npm ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zrozumiałbym to jeszcze w miejscach gdzie faktycznie jest mało ludzi i raczej nie ma randomów, ale w miejscu gdzie spokojnie wejdziesz w klapkach?

Bucami to raczej są ludzie dodający do tego mistyczną otoczkę wielkiej wędrówki i mistycznych przeżyć.
@Fichtner: oj tak, nie dostąpiłem mistycznych wrażen dostępnych jedynie w dzikiej głuszy 100m nad Wetliną, nie każdy smiertelnik może tam wejść.

Lubię łazić po takich pagórkach ale takie robienie z tego nie wiadomo czego (och ach jacy to my jestesmy wyjątkowi i wrażliwi, cały czas tylko Adam Ziemianin i SDM gra nam w duszy) jest naprawdę słabe.
Zwłaszcza gdy idziesz zwykłymi bieszczadzkimi połoninami i mijasz kogoś co pół minuty.


@xetrov: przecież to się mówi na rzadziej uczęszczanych szlakach, jak idzie się i raz na godzinę-dwie spotyka człowieka, to tak miło. A z drugiej strony oczywiście - iść do morskiego oka i trajkotać "cześć cześć" do każdego to nawet brzmi rakowo.
przecież to się mówi na rzadziej uczęszczanych szlakach, jak idzie się i raz na godzinę-dwie spotyka człowieka, to tak miło.


@Precypitat: to ok, ale nie o takiej sytuacji piszę a takim typowo casualowym łażeniu po pagórkach.

A z drugiej strony oczywiście - iść do morskiego oka i trajkotać "cześć cześć" do każdego to nawet brzmi rakowo.


@Precypitat: no to własnie mnie zwykle spotyka w Bieszczadach, w typowo turystycznej porze, na