Wpis z mikrobloga

Niedawno wróciłem z kilkudniowego, krótkiego urlopu we Lwowie, była to moja czwarta wizyta tam. Po początkowym zachwycie tym miastem tym razem moje spostrzeżenia są negatywne. Być może nałożyło się na to kilka czynników, ale są rzeczy, które naprawdę mnie denerwują i które żywią obawę co do tego kraju.
Ukraińcy z reguły są serdeczni i poza babkami w sklepach, które mają dość polskiej mowy raczej niechęci do Polaków nie widać. Tak mi się zawsze wydawało, bo wcześniej trafiałem na normalnych ludzi. Jest jednak coś czego sobie do końca nie uświadamiałem. O ile centrum Lwowa jest bezpieczne (bezpieczniejsze od Wrocławia), głośni ludzie robiący "borutę" to głównie nasi rodacy (niczym Anglicy w Krakowie), to jednak wystarczy skręcić gdzieś w bok do nocnego sklepu w okolicach Prospektu Svobody żeby zauważyć, że młodzi Ukraińcy w wieku 20-30 lat często po usłyszeniu polskiej mowy najczęściej spluwają. Plują pod nogi. Byłem tego świadkiem wiele razy wcześniej, ale zawsze myślałem, że mi się tylko wydaje, ostatnio przechodząc obok jednej grupy byłem świadkiem jak wszyscy pluli na raz gdy usłyszeli polski język ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oni nie są skłonni do ataku, bezpośredniej konfrontacji, czy zaczepiania na ulicy, jest tam pod tym względem bezpiecznie. Nie chcę generalizować, oceniać wszystkich, ale jestem głęboko przekonany, że jakaś część ich, duża mała, nie wiem, nie robiłem statystyk, zwyczajnie pod skórą nienawidzi Polaków. Nie wydaje mi się żeby w Polsce Polacy pluli pod nogi, gdy usłyszą niemiecki język.
Ogólnie zmierzam do tego, że choć zawsze byłem pozytywnie nastawiony do tego kraju i ludzi to teraz odkryłem jakby nową kartę, która jakby daje do zastanowienia, że pod pozytywnymi maskami tak naprawdę może kryć się nienawiść i nie wiadomo kiedy wyjdzie na wierzch.
Jeszcze rok temu kiedy jechałem do Lwowa widziałem mnóstwo banderowskich flag, często zwisały z budynków, które mijałem, była też jedna na rynku we Lwowie. Tym razem podczas podróży do Lwowa zobaczyłem tylko jedną na przystanku, na rynku we Lwowie też nie było żadnej flagi. Wygląda to tak jakby ktoś im kazał te flagi pościągać i mogę się założyć, że poza głównymi miejscowościami przejazdowymi do Lwowa flagi dalej "dumnie" łopoczą.
Najgorzej we Lwowie zachowują się Polacy, niestety... Alkohol, buta i obrazki często wyglądają kiepsko, ale to nie jest determinant tego co pod skórą siedzi Ukraińcom.
Mogę się mylić, ale to tylko moje spostrzeżenie. Pomimo tego, że zawsze namawiałem wszystkich żeby do Lwowa jechali tak teraz sam wątpię, że jeszcze tam wrócę, zwyczajnie poza dobrym i tanim jedzeniem i alkoholem, pięknymi i dumnymi kobietami, niesamowitym klimatem dawnego polskiego miasta, nie widzę już sensu powrotu tam, ale może zwyczajnie zdziadziałem i wszystko i wszyscy mnie #!$%@?ą.
#ukraina #lwow #60groszyzawpis
  • 16
które mają dość polskiej mowy


@tom1988: Ja miałem wrażenie że w niektórych sklepach to one mają dość w ogóle wszystkich ludzi. Sowiecka mentalność z niektórych Karyn aż się wylewa uszami

że młodzi Ukraińcy w wieku 20-30 lat często po usłyszeniu polskiej mowy najczęściej spluwają. Plują pod nogi


nie spotkałem się, ale następnym razem zwrócę uwagę
@Miedziany_Brodacz: że jak w Polsce od ręki laski na noc nie wyrywasz, a i ogólnie powodzenia u kobiet nie masz, to tam też od ręki laski na Polską mowę i obywatelstwo nie wyrwiesz, choć to zawsze i tak parę punktów więcej niż w Polsce i raczej z tego powodu łatwiej jest poderwać Ukrainkę niż analogiczną Polkę, ale jeśli ktoś myśli, że z powodu samego polskiego obywatelstwa będzie chędożył jak łysy z
Miejscowe sebiksy generalnie plują. Generalnie palą i piją różne gówno, a potem zwyczajnie wycharkują gluty. W ich środowisku jak na bok nie spluwasz co minutę, to nie jesteś "jednym z nich" i generalnie podejrzany.

Ukraińscy sebiksy nie lubią, kiedy ktoś się wymądrza w ich obecności, gadanie do nich po polsku czy angielsku i zdaniami dłuższymi niż 3 słowa — ich względem to "robienie skomplikowanej miny" i generalnie prowokacja. Że niby co, chcesz
@Miedziany_Brodacz: dumne kobiety to te sklepowe. Robią bowiem wielką łaskę, że raczą cię obsłużyć. Odchodzisz od takiej i jakiś czujesz się uprzywilejowany, lepszy od innych, co tego nie zażyli.
też odczułem pogardę od takich ukraińskich sebixów dalej od centrum, bardziej na obrzeżach gdzie przechadzajac się i rozmawiajac po polsku rzucane były niepochlebne komentarze po ukraińsku.


@Zionik: W Polsce też tak bywa.. Kiedyś nawet widziałemna yt jak młody Ukraniec vloga nagrywał i dwóch sebków z Polski przechodzacych druga strona ulicy po usłyszeniu języka od razu zaczeło go wyzywać.
Był też przypadek pobicia dwójki Ukraińców, którzy ze sobą rozmawiali na ulicy. I
@Vincenzo: Byłem. Wszyscy mówią po rosyjsku, ludzie raczej neutralni, ani z fałszywym uśmiechem ani bez. Przynajmniej nie ma pomników Bandery, ale samo miasto jako betonowy brzydki klocek nie przypadło mi do gustu.