W związku z kłopotami z parkowaniem samochodu przymierzam się do dojazdów do pracy rowerem (7 km w jedną stronę). Od zamierzchłych czasów posiadam Rometa Canyon MTB z połowy lat 90. Do tej pory jeździłem nim rekreacyjnie, kiedyś znacznie więcej, a od paru lat praktycznie w ogóle. Jego stan oceniam na dobry, przechowywany w suchym garażu, nie jest też specjalnie zużyty. Należałoby w nim wymienić: opony na bardziej miejskie, dętki ze względu na wiek, klocki hamulcowe ze względu na zużycie, siodełko ze względu na niewygodę użytkowania plus regulację całości. Z tego co czytałem zastosowany osprzęt to Shimano SIS (3x6), przód tylko płynna regulacja, tył płynna i "klikana" (nie wiem jak się to fachowo nazywa). Teraz pytanie, czy warto reanimować ten sprzęt wymieniając zużyte części, czy zainwestować 1000 - 1500 zł w nowy rower trekkingowy (taki chyba będzie najbardziej odpowiedni do miasta i na wycieczki krajoznawcze)? Głównie chodzi mi o komfort użytkowania i rzeczywistą przyjemność z jazdy.
Z tego co czytałem zastosowany osprzęt to Shimano SIS (3x6), przód tylko płynna regulacja, tył płynna i "klikana" (nie wiem jak się to fachowo nazywa).
@Lokalny_Kacyk: Shimano INDEX System. Klikana – indeksowana.
Ja sobie dziś nie wyobrażam jazdy po asfalcie na kołach 26". W teren spoko, ale nie na asfalt.
@LesneRuchadlo: Czyli raczej do moich zastosowań reanimacja tego Rometa nie ma już sensu? No i kwestia czy trekking np. Lazaro Expedition T3 będzie ok?
Masz koła 29 cali, amorek z przodu, rama aluminium no i ogólnie rower jest nowy. A używane na pewno dorwiesz jeszcze lepsze. Dobrze jest też rower przymierzyć przed zakupem. Wielkość ramy musi być dopasowana do wzrostu.
@Lokalny_Kacyk: Wszystkie to nie. Do karbonu to czasem zdjęcie RTG jest potrzebne. Ale uzgadniasz gwarancję np. 1 miesiąc i rower oddajesz do serwisu z poleceniem sprawdzenia. Sama inspekcja nie powinna dużo kosztować.
@LesneRuchadlo: Muszę się obmierzyć i dobrać rozmiar ramy do siebie, jeśli nie masz nic przeciwko odezwę się na priv w sprawie używek, kompletnie się nie znam na tym. Do tej pory skłaniałem się ku nowemu rowerowi.
@Lokalny_Kacyk jak tylko na dojazdy do pracy to warto reanimowac. Ja sam kupiłem podobny rower za 250zl, zmieniłem opony, klocki i oświetlenie. Na 7km to jeden pies czy masz koła 26 czy 27,5 czy 29. Dodatkowo nie masz amortyzatora więc odpada koszt serwisu. Napęd 3x6 jest bardzo tani - ja w mieście używam tylko 2-3 koronek z tyłu. No i możesz spokojnie przypiąć pod chmurką - raczej nikt go nie ukradnie.
@klark: Problem w tym, że tym rowerem nie jeździ się "przyjemnie" ( ͡°͜ʖ͡°) Miałem okazję przejechać się w miarę nowym trekkingiem kolegi (jakaś czeska firma, nie pamiętam nazwy) i to zupełnie inna bajka jeżeli chodzi o komfort. Nie wiem czy uda mi się zbliżyć do tych odczuć modernizując Canyona. Obawiam się, że zainwestuję trochę kasy, a przyjemności z jazdy i tak nie będzie.
@klark: Nie upchnę dodatkowego roweru w garażu, stąd decyzja albo rybki albo akwarium ( ͡°͜ʖ͡°) Tym bardziej, że w pracy mam bezpieczne miejsce na rower, nie będzie stał pod chmurką
@Lokalny_Kacyk: Ok, tylko wtedy dobierz rower tak (szczególnie opony), żeby do lasu też dało się wjechać, albo żebyś nie rozwalił się na lekkim piachu. Amortyzator z przodu (nawet taki mały 80-100 mm skoku) też się przydaje, bo fajnie odciąża ręce przy jeździe. I na serio polecam przymierzyć rower. Ja kupowałem górski rower za dosyć sporą kasę i pomimo tego, że wiedziałem jaki chcę rozmiar ramy, kąty itd, dopiero przymiarka pokazała mi,
W związku z kłopotami z parkowaniem samochodu przymierzam się do dojazdów do pracy rowerem (7 km w jedną stronę).
Od zamierzchłych czasów posiadam Rometa Canyon MTB z połowy lat 90. Do tej pory jeździłem nim rekreacyjnie, kiedyś znacznie więcej, a od paru lat praktycznie w ogóle. Jego stan oceniam na dobry, przechowywany w suchym garażu, nie jest też specjalnie zużyty. Należałoby w nim wymienić: opony na bardziej miejskie, dętki ze względu na wiek, klocki hamulcowe ze względu na zużycie, siodełko ze względu na niewygodę użytkowania plus regulację całości. Z tego co czytałem zastosowany osprzęt to Shimano SIS (3x6), przód tylko płynna regulacja, tył płynna i "klikana" (nie wiem jak się to fachowo nazywa).
Teraz pytanie, czy warto reanimować ten sprzęt wymieniając zużyte części, czy zainwestować 1000 - 1500 zł w nowy rower trekkingowy (taki chyba będzie najbardziej odpowiedni do miasta i na wycieczki krajoznawcze)? Głównie chodzi mi o komfort użytkowania i rzeczywistą przyjemność z jazdy.
#rower #rowery
@Lokalny_Kacyk: Shimano INDEX System. Klikana – indeksowana.
Ja sobie dziś nie wyobrażam jazdy po asfalcie na kołach 26". W teren spoko, ale nie na asfalt.
Ale należałoby się upewnić, że widelec i rama nie są walnięte.
Chyba szkoda zachodu z reanimacją, szczególnie, że za taką kasę można już wyrwać coś dużo lepszego.
Pierwszy z brzegu:
https://www.olx.pl/oferta/rower-gorski-mtb-romet-rambler-1-kola-29-cali-bydgoszcz-blonie-CID767-IDk5MjE.html#a634c781cc
Masz koła 29 cali, amorek z przodu, rama aluminium no i ogólnie rower jest nowy. A używane na pewno dorwiesz jeszcze lepsze. Dobrze jest też rower przymierzyć przed zakupem. Wielkość ramy musi być dopasowana do wzrostu.
Siodełko do wymiany i masz świetny rower.
Komentarz usunięty przez autora