Wpis z mikrobloga

- Każdy z nas ma w swoim najbliższym otoczeniu kogoś, kto został skrzywdzony przez wymiar sprawiedliwości - mówiła Szydło i wspomniała o przykładach, jakie zna ze spotkań z obywatelami. - Jako Prawo i Sprawiedliwość wsł#!$%@? się w głos zwykłych Polaków. Polacy w wyborach zaufali Prawu i Sprawiedliwości, a my dotrzymujemy złożonych zobowiązań - dodała.


1. Nie każdy

2. Może problemem nie jest jakoś merytoryczna pracy sądów? "Skrzywdzeni" czują się zazwyczaj przegrani, a jakoś tak głupio się składa, że ok 50% ludzi biorących udział w sprawach sądowych je przegrywa, jeśli taka przegrana trafi na grunt ignorancji i frustracji to rodzi się nowy "skrzywdzony".

3. Może warto zwrócić uwagę, że problemem nie są sądy same w sobie, ale przepisy, które powodują, że te sądy pracują jak pracują bo np. przepisy powodują, że postępowanie toczy się latami? Czy Pani Premier wie kto - z uporem maniaka - w tym kraju produkuje durne prawo niskiej jakości? Podpowiadam, że nie są to sądy.

4. Może problemem jest też wizerunek sądów niekoniecznie wynikający z merytorycznego poziomu ich pracy, ale z tego, że jakimś dziwnym trafem nikomu nie zależy na edukowaniu społeczeństwa - przez co to społeczeństwo nie wie jak skutecznie bronić swoich praw - i zamiast edukacji z jednej strony pielęgnuje się kult skrzywdzonych (politycy i media przez swoje "interwencje" podsycają nieciekawą atmosferę, zamiast inwestować czas i pieniądze w edukacje społeczeństwa pokazuje im się, że trzeba robić afery, płakać, jojczyć i pisać pisma po politykach żeby coś w tym kraju osiągnąć), a z drugiej nieustannie podważa autorytet Państwa reprezentowanego w tym wypadku przez sądy (ciągle sugerując błędy, wyroki polityczne, spiski etc.) - zamiast po prostu z pokorą przyjąć jakiś wyrok wszyscy wolą zwalić winę na mafię sądową ;)

#prawo #neuropa #polityka
  • 6
Może problemem nie jest jakoś merytoryczna pracy sądów? "Skrzywdzeni" czują się zazwyczaj przegrani, a jakoś tak głupio się składa, że ok 50% ludzi biorących udział w sprawach sądowych je przegrywa, jeśli taka przegrana trafi na grunt ignorancji i frustracji to rodzi się nowy "skrzywdzony".


@Ryan_Newman: po części tak, po części nie. Wiadomo, że często to ludzie którzy nie wiedzą i nie znają się na prawie uznają się za pokrzywdzonych jak przegrają,