Wpis z mikrobloga

Mirunki, kutko na temat:

Odnawiam stary młynek do kawy, a ten cholera ma wżery z rdzy od śrubek. Póki co zeszlifowane i wyszorowane mleczkiem do czyszczenia xD Ale zostało to cholerstwo. Czym się tego pozbyć, żeby uniknąć malowania? Taki naturalny podoba mi się, chciałam zachować jego charakter i tylko dać mu drugie życie (i lakier, bo tego najbardziej mu brakowało, taki odrapany był). Jakieś środki, coś? Do metalowych części mam taki badziew jak kwas fosforowy, to wyczyszczę (mam nadzieję xD), a drewna kwasem traktować mi się nie widzi. ( ) Pomysły? Bo w ostateczności ubogacę go kulturowo w postaci wzorów ludowych (których nie umiem, ale no kurde xD).

Młynek bifor: http://i.imgur.com/xbQEVSI.jpg

#renowacja #pomocy #drewno chyba trochę #stolarstwo i #kawa

catch - Mirunki, kutko na temat:

Odnawiam stary młynek do kawy, a ten cholera ma w...

źródło: comment_rs0Xm6NYjlDcgR8fpk8zUG7bE11PdkrX.jpg

Pobierz
  • 19
@BajerOp: Musiałabym całość, a to mi się nie widzi. Bejcowałam jedynie gałkę szuflady i gałkę uchwytu (tego do kręcenia). Próbowałam białą bejcą i przebija, zeszlifowałam :P Szukam sposobu na usunięcie, nie na zamalowanie, choć to w ostateczności rozważam (punktowo).

Może szpachlówką do drewna da się to jakoś ukryć?
@sierzchula: Jakie to mogą być koszta? Myślałam o tym, ale kształt jest nieregularny, więc założyłam, że będzie kosztować więcej niż to warte ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@catch: z fosolem uwaga, moim zdaniem lepsza będzie szczotka druciana albo wełna stalowa (o ile trzeba coś robić). Do pokrywy drewnianej też chyba najlepsza będzie wełna stalowa.
@gorfobrut: Próbowałam delikatnie zdzierać papierem o bardzo wysokiej granulacji, zostają rysy. Co prawda kopułkę doszorowałam w miarę mleczkiem do czyszczenia (nie zależy mi na połysku itp. bo śniedź jest spoko, ale zostały kropki rdzy, a to wiadomo prowadzi do dalszej korozji i nie wygląda estetycznie), części do odrdzewiania mają bardzo nieregularny kształt i próbowałam szczotkami, nie idzie. Lekko maznę kwasem i wtedy po płukaniu wyszoruję. Naprawdę mocno zardzewiałe to wszystko. Śrubkom
@catch: zalezy od humoru stolarza, bo drewna potrzeba malo, wiec dab nie bedzie problemem, a procedura to dociecie z grubsza wymiaru, polozenie jako wzornik pod "palec" oryginalu, pod frezarka dociety kawalek drewna, i tym palcem by tylko dotykal oryginalu a frezarka by wycinala nowy element w ten sam ksztalt. Na moje oko ok 20-30 minut z przetarciem na 180g.
@sierzchula: Dzięki, rozważę. Bardzo mi zależy na tym młynku, bo obiecałam bratu, że się nim odpowiednio zaopiekuję, i staram się to robić (on sam stwierdził, że próbował go odnowić i się nie da, więc zrezygnował, ale ja jestem bardziej uparta i drewnolubna :D).

@gorfobrut: No problemo, bo te części będą głównie w środku, poza kopułką i pokrętłem, któremu myślę nawet darować (zrobiło się czarnawe od nalotów, ale wygląda to spoko)
@catch:

No niestety, garbniki w dębinie zareagowały z żelazem w okuciach i taki jest efekt. Tak jak tutaj poradzili, trzeba zrobić nowe. Nie potrzeba do tego freazki kopiarki, fachowiec poradzi sobie i bez niej.
@mister_pink: Ale w takim razie jeśli wygląda zdrowo, to czy na pewno jest zdrowe? Dodam, że nic się z nim nie działo, poza tym, że ciągle tracił resztki lakieru :D Nie widzę żadnych wad tego drewna, wydaje mi się, że jest ok, ale wolę się upewnić.
@catch:

Jeśli nie ma przebarwień, pęknięć na wylot, otworków po pasożytach, to jest zdrowe. Łuszczenie się lakieru to normalna sprawa po dłuższym czasie, tym bardziej że młynek to przedmiot użytkowany dość często.
@mister_pink: Dlatego go oszlifowałam, przetarłam co gorsze plamy i teraz biorę się za lakierowanie. Ale ten jeden element chyba faktycznie dorobię, bo słabo wygląda :(