Wpis z mikrobloga

@Robocovo: Przypomniała mi się kiedyś pewna wizyta w takiej kafejce. Nie miałem wówczas kompletnie zielonego pojęcia na czym polega ten cały internet, nawet z komputerem chyba jako tako nie miałem zbyt dużej styczności. Próbując coś tam przeglądać, otworzyłem przypadkową jakąś reklamę erotyczną, czy coś takiego. Jakiś gościu do mnie "Ej, weź to wyłącz, bo jak właściciel zobaczy to będzie zły, bo nie wolno" czy coś w tym stylu. Pamiętam, że się
  • Odpowiedz
@Robocovo: @taki_sobie_pszemek: Ehh super czasy. Brało się od mamy 2 zł 'na ofiarę' i cisnęło zamiast do kościoła to do kafejki. U mnie 2 zł kosztowała mniej więcej godzina (w sumie sami znajomi więc tyle nas liczyli), zawsze szło rundkę zagrać w CS 1.3 :D
  • Odpowiedz