Wpis z mikrobloga

@uciekajmy: Dodam jeszcze, że w żaden sposób jej nie prześladowałem. Nie lubi mnie odkąd się wprowadziłem (10lat) i do mnie nigdy nie przyszła a jak chciałem pogłaskać to drapała od razu. Taka antypatia. Pewnie psa rodziców czuła i stąd takie zachowanie.

Dodam, że jako młody kot to był diabeł wcielony. Typu właził do pawlaczy pod sufitem (jak otwierał to tylko zgaduję) i czaił się na wchodzących do domu. Pal sześć jak
@riotwarrior: mój chorował parę lat temu i wtedy strasznie się nabeczałam, że nie chcę, żeby jeszcze umierał. Ale wyzdrowiał, a jego pani się uspokoiła i pogodziła z myślą, że niedługo pewnie przyjdzie na niego pora.
23 lata to piękny wiek, jak na kota.
@Drmscape: mój, gdy miał rok, to szalał nieprawdopodobnie, wyginał grzbiet w łuk i pędził bokiem na oślep. Albo budził mnie gryząc mi stopy pod kołdrą. Straszny był z niego wariat.
Dziękuję w imieniu kota.
@Neodinni: mieszkam na samym końcu ślepej ulicy, dookoła jest kilka dużych, dzikich, niezamieszkałych działek, na które najchętniej chodził - kiedyś chodził, bo od paru lat już nie daje rady przeskakiwać przez ogrodzenie. Dalej mieszkają spokojne emerytki albo inni kociarze. Poza tym mam 4 koty, a im więcej kotów, tym bliżej domu się trzymają.