[A-K-G]

#tripamietnik #tajlandia

Lot nad chmurami przy wschodzie słońca to złoto.

*

Lot chiang mai - krabi za $100 z bagażem. Pociągiem 30% taniej, ale 900% dłużej.

*
Chiang Mai
Na nocnych targach można znaleźć wszystko i nic. Od standardowych podkoszulków z lokalnymi nadrukami prosto z Bangladeszu, przez tatuaże z henny w najlepszych wzorach prosto z lat 90/2000 po ręcznie rzeźbione mydełka, słoniki, stojaki na wino czy podstawki do kadzidełek. Będzie w czym wybierać prezenty przed powrotem.

*

Po 10 dniach monsun zmoczył nas jedynie raz - przy podejściu jednej z gór-pagórków na północ od chiang mai. Trasa która, przy dobrej pogodzie, poziomem trudności przypomina niedzielny spacer po zakopanym szybko potrafi zmienić się w ciezki do przejścia teren z rzeką po środku drogi i spływająca glina po bokach.
Dzień 11 i lot na południe o ledwo ponad 1000km szybko udowodnił że tutaj w dalszym ciągu jest pora deszczowa. Niekończąca się ulewa skutecznie zniechęca do opuszczenia hotelu, nawet wtedy gdy plaża jest po drugiej stronie ulicy.

*

Tajowie są pomocni. Chcą być. Albo chcą przynajmniej sprawiać wrażenie. Pytanie ich jednak o rzeczy których nie wiedza może przynieść więcej zamieszania niż pożytku. Taj głosem pewnym przekonania odpowie nam zgodnie ze swoją widzą - widzą niekoniecznie aktualną. Stokroć bardziej wolę ludzi którzy, pomimo swej pewności, trzy razy zaznacza że trzeba sprawdzić inne źródła, niż takiego który pomimo niepewności z pełną świadomością przekazuje informacje niby aksjomat. (Inb4 miej wątpliwość)

[blazej30]

@A-K-G: z tym mówieniem mimo że się nie wie to problem co najmniej polowy Azji. Ja tam nigdy o nic nie pytam.