Aktywne Wpisy
InnyWymiar90 +53
Na nocnej nikt nie zauważy
dariusz44 +209
Nauczyłem dzisiaj mojego 12 letniego syna obsługiwać kosiarkę. Skosił cały ogród, ja w tymczasie z czasie z młodszą córką grzebaliśmy w ziemi, sadziliśmy krzaki. Potem poszliśmy na plac zabaw, huśtaliśmy się na huśtawce. Moje dzieci potem uczyły mnie jeździć na deskorolce. Przeżyłem. Poszliśmy do skelpu, kupiliśmy lody. Potem dalsza jazda na deskorolce, hulajnodze. Śmialiśmy sie cały dzień. Mój syn powiedział ze jestem sigmą, moja córka rechotała. Na kolację zjedliśmy kebsa z sosem
Czy to normalne, że właściciel mieszkania raz na jakiś czas wpada "do bloku" bez zapowiedzi? Otwiera sobie klatkę kodem, coś robi wewnątrz budynku i wychodzi. Może sprawdza skrzynkę czy jest jakaś korespondencja do niego, może potrzebuje wziąć coś ze schowka, który mamy na piętrze, a może po prostu przyjechał do kogoś innego z bloku - takie trzy opcje widzę.
edit: Do mieszkania nie wchodzi, nawet się nie kręci nigdzie wokół moich drzwi.
Normalne?
Bo używa kodu do klatki czym niepokoi innych współlokatorów?
Oczywiście, że nic mi do tego jeżeli udaje się w jakiekolwiek miejsce w bloku, które nie jest moim mieszkaniem/schowkiem/piwnicą, tylko dlaczego posługuje się moim kodem do klatki? Jeżeli udaje się do kogokolwiek innego
Dzwoni domofonem do mieszkania czy wpisuje kod umożliwiający mu wejście na klatkę? Dla mnie kod do klatki to kod do klatki a nie do mieszkania.
Co do korespondencji, to już kwestia tego jak sobie ułożyłeś umowę z właścicielem. Piszesz o współlokatorach, to również ich aktywnością w pobliżu skrzynki się zainteresuj, bo też mogą wziąć twoją korespondencję tak samo jak właściciel.
Kod do klatki. Domofon informuje sygnałem wewnątrz mieszkania, że drzwi zostały otworzone.
Umowę mam taką, że ja wynajmuję całe mieszkanie - w umowie nie ma żadnych wyznaczonych elementów mieszkania, do których landlord może mieć bezpośredni dostęp bez wcześniejszego zapowiedzenia swojej wizyty.
Zgodnie z art. 336