Wpis z mikrobloga

@kyloe: To sobie trzymaj takiego psa mordercę w odosobnieniu. Gdyby mój pies zagryzł innego psa albo nie daj Boże człowieka, to osobiście bym go uśpiła i ani by mi powieka nie drgnęła. Co innego psy obronne i wyszkolone do tego. Tyle że ja nie trzymam w domu agresywnej rasy będąc osobą nieznającą się na tym i nieumiejącą okiełznać tego psa. Jakoś nie wierzę, że kundel nie rzuciłby się na właścicielkę psa,
@pilot1123: Ja sobie przede wszystkim nie chcę wyobrażać, co czuła kobieta patrząca jak jej psa zagryza jakaś bestia i ten pies zapewne wyje z bólu, podczas gdy jego właściciel rozkłada ręce, bo nie umie sobie z bydlęciem poradzić. Nie no, aż się zdenerwowałam. Ja bym nie odpuściła i doprowadziła do uśpienia tego psa za wszelką cenę i ukarania właściciela jak najsurowiej.
@migdalll: op pisał, że właściciel przypiął agresora do latarni po tym, jak już zdali sobie sprawę, że mały nie żyje. Zrobił to po to, żeby nie zaatakował nikogo więcej bo opiekun zupełnie nie panował nad psem. Jak dla mnie wielkie wtf.
Nie wierzę też, że w psie nagle obudził się morderca, na pewno przejawiał wcześniej agresję. Całkowity brak odpowiedzialności tego typa.
Dodatkowo kobieta ma w ręce szelki... zapięte. Stawiam, że mały
@wwr18: warto też zwrócić uwagę, że agresor ma szelki.
Pies w szelkach to może nawet kulig zrobić. Tu nie ma żadnego bodźca jak w przypadku obroży, gdzie szarpnięcie i ściśnięcie spowoduje podduszenie, a samo "ruszenie" psa wymaga nakładu znacznie mniejszej siły.
Ja apeluję do posiadaczy psów - wiem, że szelki są super cool i trendy i fajnie wyglądają ale na litość boską, jak nie macie psa posłusznego i nauczonego ładnego chodzenia