Wpis z mikrobloga

#mahoutsukainoyome - no więc oficjalne rozpoczęcie nowego sezonu z Mahoutsukai no Yome! Studio Wit ponownie uderza z pełną, 24-odcinkową serią fantasy. O ile się orientuję wyszło trzyodcinkowe OVA jeszcze, ale z tego co udało mi się wyczytać na /r/anime - lepiej nie oglądać, bo można sobie zaspoilerować właściwe wydarzenia, które będą poruszane w anime. Nie czytałem mangi, więc póki co żadnych odniesień do niej nie będzie (chyba, że seria mnie tak mocno wkręci, że nie będę mógł się powstrzymać i nadrobię komiks jak przy Ballroom e Youkoso ( ͡~ ͜ʖ ͡°)). Jeszcze chciałbym nadmienić, że ten rok stoi pod znakiem 2-courowych serii - dawno już nie było roku, żeby tyle wyszło anime z tą ilością odcinków. Zwiastun pewnego ożywienia w branży?

Nie przedłużając - pora na seans. Zaczynając od openingu, który jest... ok? Jest parę ciekawych zabiegów, muzycznie też daje radę, ale oprócz tego nic więcej tam nie ma właściwie. Ot parę ujęć na główną bohaterkę, parę prawdopodobnie wyciętych scen z przyszłych odcinków, jakieś zaprezentowanie postaci w urywkach i to byłoby na tyle. Nic czym można by się zachwycać - zarówno pod względem animacji, czy montażu. Taka standardowa, solidna czołówka - można powiedzieć rzemieślnicza robota.

Zaraz po jego zakończeniu mamy pierwsze ujęcie na główną bohaterkę, która podpisuje jakiś dokument i ogólnie wydaje się być albo mocno zniechęcona życiem, ujęcie na pozbawione blasku oko i ślamazarne ruchy przy obsłudze wiecznego pióra na wskazują, a także barwa głosu i sposób wypowiadania się. Po tym ujęcie na miasto, przypominające Londyn - czyli połączone wieżowców wraz z XIX wieczną, industrialną zabudową i powrót do bohaterki, której zakładana jest obroża z łańcuchem po podpisaniu kontraktu. Mamy też wgląd w fantastyczną faunę i florę tego świata, która jest wystawiona na swego rodzaju aukcji - a także dziwną społeczność, ubraną w szare płaszcze z białymi maskami na twarzach, które mają tylko otwory na oczy. Następnie ładne przejście z jednej sceny do drugiej, jak tajemnicza postać w czerni dematerializuje swoją laskę i mamy ujęcie na bohaterkę pozostawioną samą w jakimś pomieszczeniu. Pewniakiem tajemniczy jegomość to tytułowy mag - translacja tytułu brzmi mniej więcej: Ancient Magus Bride, co sugeruje że nasza bohaterka będzie mu oddana za towarzyszkę życia, czy coś w tym rodzaju. A więc, nasza MC, która nawiasem nazywa się Chise wystawiła siebie na sprzedaż na jakiejś aukcji i dodatkowo jest rzadkim oraz drogim okazem do zakupienia. No i na scenę wkracza nasz rogaty czarodziej, który będzie także głównym bohaterem. Dowiadujemy się też, że jest niesamowicie bogaty, oraz to że o ile jest tolerowana jego obecność, to nie jest tam najcieplej przyjmowany. Nie jestem do końca pewien, czy mi się podoba jego VA -głos jaki mu dobrano jest nieco zbyt "czysty" jak na jego prezencję, ale to może kwestia przyzwyczajenia. Natomiast mamy jeszcze dodatkowy wgląd w szybkich flashbackach bohaterki, że widzi rzeczy, których przeciętny człowiek nie powinien móc zobaczyć, oraz to, że nasz mag ma na imię Elias i twarz zdjętą z okładki płyty zespołu metalowego, grającego jakiś wybitnie ciężki jego typ. Also Chise jest z tego co się dowiadujemy - sierotą wychowaną w bidulu. Łącząc fakty - możemy się domyślić, dlaczego wydawała się w tych pierwszych minuta wyprana z emocji. Natomiast dla Eliasa, jej zdolności są co najmniej pożyteczne i widać, że liczy iż inwestycja się w ten czy inny sposób zwróci. Póki co wydaje się też, że w sumie to człowiek (?) o całkiem dobrych zamiarach. Fajnie zanimowali to jak się bawi swoją laską, którą przywołał (jakkolwiek dziwnie by to zdanie nie brzmiało). Ogólnie scena przywoływania portalu przypominającego pnącza z kolcami wygląda całkiem efektownie, a i muzyka też robi tutaj swoje. Tła w nowej lokacji są bardzo ładnie wykonane, kolory są żywe, a rysunki bardzo szczegółowe. You are wizard Har... Chise. Dosłownie. Also humor, jak ktoś dobrze zauważył pod /r/anime - bardzo przypomina też FMA... a ogólnie cała scena jest równie humorystyczna, co niepokojąca.

Muszę naprawdę pochwalić muzykę, która świetnie wpasowuje się w baśniowy, nieco oniryczny klimat odcinka. Nie jest używana zbyt często i dużo jest scen, gdzie mamy tylko głosy postaci i dźwięki otoczenia, ale jak już wchodzi, to myślę, że warto będzie czekać aż się ukaże pełen soundtrack do przesłuchania. Natomiast te wróżki bardziej mi skrzyżowanie ich z harpiami, szczególnie wygląd skrzydeł i pazury zamiast stóp. Czemu jak zawsze oglądam anime wieczorem, to musi być na ekranie mnóstwo, całkiem smacznie wyglądającego jedzenia? Also - jest też trochę ekspozycji na temat tego czym jest nasza szkarłatnowłosa bohaterka i czym objawiają się jej unikatowe zdolności. Ogólnie wydaje się, że seria będzie bardziej z tych spokojnych, przepełnionych atmosferą - więc świetnie będzie się mi to śledziło między kolejnymi, bardziej emocjonującymi seriami.

Póki co - po pierwszych wrażeniach, polecam sprawdzić.

#anime #jaqqubizarrecontent
jaqqu7 - #mahoutsukainoyome - no więc oficjalne rozpoczęcie nowego sezonu z Mahoutsuk...
  • 14
  • Odpowiedz
@jaqqu7: Ostatnia scena tego pierwszego odcinka tak mnie zniesmaczyła że mam ochotę już dropnąć te anime. Nie chce tutaj przytaczać pewnego tytułu który z dobrego sol zamienił się w jeden z najgorszych tytułów jakie czytałem przez chore fantazje autora. Tutaj mamy podobnie tylko że autor wali to od razu prosto z mostu zamiast czekać z tym do zakończenia.
  • Odpowiedz
@GeneralX: Czyżby Usagi DROPPED? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@jaqqu7: Przypominam, że w razie gdybyś zdecydował się przeczytać mangę, wypadałoby sięgnąć po oficjalne polskie wydanie Oblubienicy Czarnoksiężnika (wyszło już 5 tomów).

Od tłumaczki słyszałem, że autorka jest do pewnego stopnia zainspirowana europejskim folklorem, ale już niekoniecznie chciało jej się dokładnie badać do czego robi odniesienia, przez co sam proces tłumaczenia nie należy do najłatwiejszych. ( ͡°
  • Odpowiedz
@GeneralX: @Agnaktor: Z tego co kojarzę, to w wersji anime postanowiono zrezygnować z tego kontrowersyjnego zakończenia przy Usagi Drop.

Plus - no hej, sam tytuł przecież sugeruje pewną fabularną ścieżkę. Nie wiem o co taki słony jesteś. Poza tym jednak tutaj jest zupełnie inna sytuacja niż przy tamtym.
  • Odpowiedz
Przypominam, że w razie gdybyś zdecydował się przeczytać mangę, wypadałoby sięgnąć po oficjalne polskie wydanie Oblubienicy Czarnoksiężnika (wyszło już 5 tomów).


@jaqqu7: Najbardziej bym się cieszył, gdyby polski wydawca udostępniał mangi online do czytania za pomocą abonamentu. Większości serii i tak by mi się nie chciało sprowadzać fizycznych odpowiedników (może poza paroma wyjątkami).
  • Odpowiedz
@jaqqu7: Bo anime adaptowało tylko najlepszą część mangi i tyle wystarczy. Co do Mahou Tsukai no Yome to spodziewałem się czegoś innego, może coś na wzór Mushishi, ale tutaj od początku autor daje do zrozumienia że będzie realizował swoje chore fantazje. Zobaczę jeszcze drugi odcinek ale na bank dropnę to.
  • Odpowiedz
@GeneralX: No już nie przesadzajmy. Myślę, że za bardzo negatywnie się nastawiłeś. Póki co raczej nie zapowiada się "chorych fantazji" typu - "wychowuj prawie-córkę od berbecia, żeby ją ruchać na stare lata".
  • Odpowiedz
@jaqqu7:

Póki co raczej nie zapowiada się "chorych fantazji" typu - "wychowuj prawie-córkę od berbecia, żeby ją ruchać na stare lata"


Tylko że ten czarodziej już powiedział że wychowuję ją na swoją żonę. Tutaj mamy tylko tę różnicę że zaczynamy z pułapu 16 lat zamiast 6. Pewnie po to by widzowie mogli łatwiej przełknąć chore fantazje autora.
  • Odpowiedz
@GeneralX: Póki co się wstrzymuję od oceny tej części fabuły. Jeżeli ten wątek będzie mi przeszkadzał, to będę o nim pisał - jak w przypadku Flip Flappers, gdzie doprowadzały mnie pewne sceny do szału.
  • Odpowiedz
@jaqqu7:

Also Chise jest z tego co się dowiadujemy - sierotą wychowaną w bidulu.


1. Nie dowiadujemy się tego.
2. Jest to nieprawda.

W odcinku ludzie mówią coś w stylu: "Co sobie inni pomyślą, jeśli oddamy ją do sierocińca" - a nie, że ją oddadzą.
  • Odpowiedz
@Dorogon: Przecież było wyraźnie mówione, że była podrzucana po różnych rodzinach i domach. Przynajmniej tak to zrozumiałem, że mieszkała w wielu miejscach u wielu rodzin - zakładam więc, że jest sierotą.
  • Odpowiedz
@jaqqu7: Jest sierotą, ale nie była wychowywana w bidulu. Powtórzę - w anime postacie tylko rozważają wysłanie jej do domu dziecka. Nie dowiadujemy się, że była wychowywana w bidulu.
  • Odpowiedz
@jaqqu7: Przypadkowo obejrzałem OVA - Chise opowiada tam o swojej przeszłości. W serialu nie ma przedstawionej jednej czy dwóch postaci, które są w OVA. Jeżeli Ci to nie przeszkadza to możesz śmiało obejrzeć, w przeciwnym razie poczekaj kilka odcinków.

Ogólnie to anime bardzo mi się podoba i liczę, że się na nim nie zawiodę.
  • Odpowiedz