Wpis z mikrobloga

@potatowitheyes: też przestałem mrugać ostrzegająco na inne samochody. Zwłaszcza w mieście.

Zwłaszcza w miejscach, gdzie jest ograniczenie do 40km/h a sebixy nie wytrzymają, by przez minutę jechać wolniej.
  • Odpowiedz
@potatowitheyes: Props. Jak już mrugać to tym co jeżdżą jak ludzie i po prostu by policja się nie #!$%@?ła o kilka km za dużo. Jak widzę jakiegoś #!$%@? w becie #!$%@?ącego w zabudowanym to nie mrugam. Reszcie kierowców tak, bo tak samo mnie duży odsetek ostrzega.
  • Odpowiedz
też przestałem mrugać ostrzegająco na inne samochody.


@simperium: Ja nie mrugam wcale. Ojciec mnie tego nauczył, bo kiedyś mrugnął znajomemu i ten później przyszedł do niego z flaszką i dziękował mu za ostrzeżenie, bo jakby go zatrzymali to pewnie "hehe, by coś wyszło na alkomacie, bo wczoraj my grylla mieli i my pili ze szwagrem". Od tego czasu tata też nie "ostrzega" przed policją.
  • Odpowiedz