Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jest sobie dziewczyna z ktorą swego czasu kręciłem, spotykaliśmy się, ale w końcu nic z tego nie wyszło, wystawiła mnie na jakiś planowanym spacerze i ogólnie próbowała wrzucić do friendzone. Ja olałem temat i przestałem się po prostu do niej odzywać bo nie ma czegos takiego jak przyjaźń damsko męska.

Przedwczoraj nagle się uaktywniła i mocno naciskała na spotkanie. Warto tu dodać że mieszkamy jakieś 30km od Warszawy. Warto też dodać że ona nie pracuje w Warszawie, ja pracuje w Warszawie
Zaproponowałem spacer w Wilanowie.
I wiecie co?


Jestem cham, prostak i zjeb(tak powiedziała przez telefon) czy dobrze zrobiłem?
#zwiazki #logikarozowychpaskow #tfwnogf #friendzone

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
  • 36
@AnonimoweMirkoWyznania: moim zdaniem #!$%@? zachowanie, nie znam osoby, ale może po prostu wystraszyła się spotkania ostatnim razem, może nie chciała robić ci nadziei. Tak czy siak, pokazałeś że nie jesteś lepszy. Jeez, serio tak cię zabolało, że laska raz cię wystawiła?

nie ma czegos takiego jak przyjaźń damsko męska

Gówno prawda, to jakiś stulejarski mit powtarzany w internetach przez wyznawców krula-Korwina (chociaż osobiście szanuję Pana Janusza). Ja mam parę znajomych dziewczyn,
OP: @Menypeny: Po pół roku? wątpie, raczej uaktywnił jej się tryb 'bolec A zawiódł, wróć do bolca B'. Z resztą takie przeprosiny to można przez telefon uskutecznić czy na messengerze czy gdziekolwiek.
@heterodewiant44: Nie wiem, nie mieliśmy kontaktu przez pół roku oprócz tego że widywałem ją czasem na mieście i szło hej czy cześć.
@AnonimoweMirkoWyznania: No klasyka to park w wilanowie, powsin, wał zawadowski, plaża na zawadach jak
Przecież nie zaprosisz takiej do domu na piwo czy nawet do knajpy.


@AnonimoweMirkoWyznania: uch, ale przyjaciół - facetów też nie zapraszam do knajp, żeby pogadać w cztery oczy, to by było dziwne o.O. Jak gdzieś idziemy, to raczej w parę osób, tu mnie zdziwiłeś. A na zasadzie, żeby wpaść do kogoś na szybki browar/kawę/herbatę i pogadać to tak, co za różnica, jaka to płeć? Jeśli się znamy jak "łyse konie"?
Mam
@Menypeny: No tak xD Po takim okresie czasu nagle sobie o nim przypomniała xd Moge założyć się o 10 zł, że była zajęta kręceniem z innym ziomeczkiem i skoro jej nie wyszło to wróciła do opcji zapasowej. Z drugiej strony troche frajerskie zachowanie OPa bo teraz nie różni się niczym od niej. Mógł jej prsoto z mostu napisać, żeby #!$%@?ła i przestała marnować jego czas.
OP: @Odczuwam_Dysonans: A co w tym dziwngo? Czasem zapraszam znajomego z którym znam się praktycznie od piaskownicy na drina i 1v1 w jakieś gierki.
Mnie nie krępują kobiety. Po prostu dla mnie jest naturalne, że jeżeli jakaś nawet mega dobra znajoma kogoś ma, to nasze relacje naturalnie ograniczają się do krótkich rozmów, a raczej nie wyobrażam sobie spotkania w 4 oczy. A jeżeli już do takiego czegoś dochodzi to robi