Mirki i Mirabelki ( ͡°ʖ̯͡°) chcę poznać Waszą opinię, bo martwię się i niepokoje, a zarazem denerwuje. Mój niebieski, lvl 21 nie umie wyjść gdzieś, aby nie pić chociażby piwa. W domu, w samotności rownież pije, nie do nieprzytomności, ale chociażby to piwo dziennie. Uważa, że to normalne i nie mam prawa nic mówić. Prosiłam go, aby w takim razie wyszedł gdzieś i nie pił nic procentowego, na co on zaśmiał mi się w twarz i powidział, że to jego życie i nie mam prawa mu dyktować warunków. Powinnam się martwić i próbować do niego dotrzeć czy to ja przesadzam i mam odpuścić?
@kcrgs Dla Ciebie to #!$%@?, dla mnie on już po prostu nie istnieje, bo nie rozumiem jak można odrzucić i krzywdzić bliskich dla nałogów. Wywyższam się i gardzę nałogowcami, mordercami, pasożytami i przestępcami seksualnymi. Jest dorosły, starszy ode mnie i jego decyzje były w pełni świadome. Nie stoczył się bo coś się stało, stoczył się bo podjął taką decyzję. Też podejmowałam bardzo złe decyzje, ale większość ludzi chociaż się stara to poprawić.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty już bardzo dobrze wiesz co jest grane i co powinnaś zrobić. Napisałaś tu tylko dlatego bo łudzisz się, że może się mylisz i wszystko jest ok. Troche zabawne bo troche zachowujesz sie jak alkoholik, który szuka wymówek i nie chce widzieć problemu. Jesteście młodzi macie tylko 21 lat a on już loi codziennie i do tego ma w dupie co do niego mówisz. Teraz to będzie równia pochyła. Dziewczyno
@CigarettesAfterSex: Nie trzeba szanować, ale po co o nim wspominać i stawiać się wyżej. To jest słabe. Takie łechtanie swojego ego bo ktoś jest gorszy i bardziej #!$%@?. Szczególnie, że to były to już rozdział zamknięty powinien być, a najwyraźniej nie jest.
#zwiazki #niebieskipasek #psychologia ?
Mirki i Mirabelki ( ͡° ʖ̯ ͡°) chcę poznać Waszą opinię, bo martwię się i niepokoje, a zarazem denerwuje. Mój niebieski, lvl 21 nie umie wyjść gdzieś, aby nie pić chociażby piwa. W domu, w samotności rownież pije, nie do nieprzytomności, ale chociażby to piwo dziennie. Uważa, że to normalne i nie mam prawa nic mówić. Prosiłam go, aby w takim razie wyszedł gdzieś i nie pił nic procentowego, na co on zaśmiał mi się w twarz i powidział, że to jego życie i nie mam prawa mu dyktować warunków. Powinnam się martwić i próbować do niego dotrzeć czy to ja przesadzam i mam odpuścić?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: mZakupy.com
Jest dorosły, starszy ode mnie i jego decyzje były w pełni świadome. Nie stoczył się bo coś się stało, stoczył się bo podjął taką decyzję. Też podejmowałam bardzo złe decyzje, ale większość ludzi chociaż się stara to poprawić.
Skoro to "jego życie", to niech prowadzi je sam.
Zaakceptował: Limonene}