Wpis z mikrobloga

Nie każdy wie, że w #usa istnieje coś takiego, jak turystyka sądowa. Np. w stanie Massachusetts sędziowie przyznają najwyższe odszkodowania osobom, które zachorowały na raka na skutek styczności z azbestem, więc wszyscy poszkodowani w podobnych sprawach starają się procesować właśnie tam. W takim Los Angeles z kolei ciężko jest wygrać proces o prawa autorskie (samo nagromadzenie osób związanych z show businessem jest tam ogromne, a więc sądy są zawalone podobnymi sprawami), więc na procesy o takie rzeczy lata się do Nowego Jorku albo Chicago. Dobrzy prawnicy studiują więc case'y sądowe z poszczególnych stanów i zakładają w imieniu swoich klientów sprawy tam, gdzie najłatwiej mogą wygrać lub też wywalczyć najwyższe odszkodowanie - oczywiście, nie zawsze się da przenieść sprawę do innego stanu, ale gra jest warta świeczki. Turystyka sądowa to także doskonały biznes (szczególnie dla mniejszych miast) - zarabiają przecież hotelarze, restauracje, wypożyczalnie samochodów... ( ͡° ͜ʖ ͡°) #prawo #sadowehistorie #ciekawostki
grafikulus - Nie każdy wie, że w #usa istnieje coś takiego, jak turystyka sądowa. Np....

źródło: comment_1sQuD7Nod0BK9zwLMQSIvuyT9m4ARghT.jpg

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
U nas na mniejszą skalę jest tak przy okazji alimentów czy zadośćuczynienia - najlepiej pozwać przed sąd w dużym mieście.


@Ogar_Ogar: A jak to w ogóle jest, że można sprawy zakładać gdzie się chce? To można komuś na złość sprawę założyć, żeby ktoś na każdą rozprawę jechał przez cały kraj?
  • Odpowiedz
@grafikulus: W Lublinie wysoko wyceniają tzw "straty moralne" inf aktualne na 6-8 lat temu. Z racji, że często w sprawach o zadośćuczynienie kwestia właściwości niejako umykała sądom, wskazywano sądy lubelskie, bo dobra kasa :D, W środowisku prawniczym Lublin kiedyś wręcz zasłynął z tego .
  • Odpowiedz
@grafikulus: ja w ogóle mam wrażenie, że system sprawiedliwości w USA ( przynajmniej ten który wszyscy znają z filmów, bo nie fatygowałem się nigdy wczytać jak to działa w poszczególnych stanach) jest jakoś ''mało sprawiedliwy''. mam tu konkretnie na myśli wybór ławników, którego dokonują adwokaci i prokuratura. mają ileś tam kandydatów i spośród nich wybierają grupę, która będzie wyrokować. i tak na przykład jeśli przestępstwa dokonał murzyn, to adwokaci wśród ławników
  • Odpowiedz
@orfan: jednak anglo-saski system sądowy ma dwie olbrzymie zalety
dopuszcza się tylko dowody empiryczne i działa tam prawo precedensu

W Polsce można dostać zarzut pomimo braku dowodów i jasnej sytuacji braku winy.
W Ameryce dopóki nie ma widocznych przesłanek to nawet prokuratura nie myśli o stawianiu zarzutów i wsadzaniu kogoś do aresztu.
Tam mają silną zasadę, że bez dowodów empirycznych - Testis Unus, Testis Nullus.
  • Odpowiedz
Sądy amerykańskie to #!$%@?ństwo. Jak przegrasz to cię będą doić gorzej niż krowę. Jeśli jesteś facetem to podczas rozwodu przegrywasz automatycznie. Połowa twojego dochodu idzie do baby i płacisz jej alimenty nawet jeśli nie macie razem potomstwa. Zapomnij też o wynikach DNA jeśli dziecko jest nie twoje. Wystarczy że twój podpis widnieje na birth certificate (akt urodzenia). Nie jednego prawnicy wykopali na bruk bo tam każdy aż czeka na okazję żeby kogoś
  • Odpowiedz
@esox: Przecież w Polsce jest właściwość terytorialna. Jeśli się nie mylę to tylko do tzw. e-sądu w Lublinie można było cywilne pozwy kierować z pominięciem tej właściwości.
  • Odpowiedz
To można komuś na złość sprawę założyć, żeby ktoś na każdą rozprawę jechał przez cały kraj?


@KawaJimmiego: Niekoniecznie na złość, wystarczy dla zysku ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Kilka lat temu na rynku grasowała pewna firma internetowo-medialna, która oferowała usługę promocji w internecie dla małych firm. Kosili kasę, nie wywiązywali się z umów, ale faktury wystawiali. Oczywiście klient nie chciał płacić, ale byli na to przygotowani. Zakładali sprawę
  • Odpowiedz
Turystyka sądowa nie ogranicza się tylko do USA, wiele spraw np. o zniesławienie wytacza się przed brytyjskimi sądami, bo oni mają najwygodniejsze dla pozywającego prawo (de facto, autor tekstu musi udowadniać, że nie jest wielbłądem).
  • Odpowiedz
@KawaJimmiego: Nie można, bzdury tu wypisuja, pewnie gdzieś zasłyszane,albo niedokładnie powtórzone. Artykuły od 27 do 42 Kodeksu postępowania cywilnego wyraźnie regulują sprawy właściwości miejscowych i nie ma tu żadnej dowolności.
  • Odpowiedz