Wpis z mikrobloga

@milvanb: coś w tym jest, w Polsce panuje przeświadczenie, że ubiór/zegarek/torebka/samochód świadczy o zamożności. I o ile pierwsze trzy rzeczy można załatwić podróbkami, tak z samochodem już gorzej. A jeśli ktoś odkłada 2 lata na samochód a potem go nie stać na serwis to sorry, ale zwyczajnie powinien kupić tańszy samochód albo jeździć komunikacją. Tak samo - po co zbierać na zegarek za 2 tysiące, kiedy zarabia się np. 2 tysiące.
@errorek95: Jeżeli to lanos to szanuje. Śmigałem taką zieloną strzałą jakieś 3-4 miesiące po mieście. Oczywiście w gazie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Według mnie bardzo lekkie i fajnie auto do miasta, którym nie szkoda za bardzo wjechać na każdy krawężnik, wcisnąć się w każdą dziurę. Jest doysć lekki, całkiem zwrotny, bardzo przyjemnie jeździ się nim w mieście. O kwestiach ekonomicznych nawet nie wspominam ;) O niebo lepiej
@macabrankov: Właśnie w polsce to różnie jest, ja widzę podział na dwie grupy.
1. Pokazują sie samochodem, najchętniej audi w dieslu i myślą, ze boga za nogi złapali.
2. Ładują wszystko w dom/mieszkanie, dom #!$%@? a śmigają jakimś starym autkiem z kilka klocków, które służy im częściowo jako wół roboczy
którym nie szkoda za bardzo wjechać na każdy krawężnik


@latko: bez przesady, mi przy przejeżdżaniu przez próg pękły obie tylne sprężyny xd na szczęście dało się amory+sprężyny wymienić pod blokiem z kolegą
@latko: pizze tym woziłem, doskonała maszyna bo co się psuło to się naprawiało albo samo (np. lubił zgasnąć i nie odpalać dopóki się człowiek nie zatrzymał, wtedy odpalał od strzała i chodził przez parę dni normalnie) albo prawie bezkosztowo(np linka od ręcznego pękła, kabel od pompy paliwa się przetarł), niestety pewnego dnia postanowił przeskoczyć pasek rozrządu i tyle z lanosa, zachciało mi się luksusu i zmieniłem samochód