Wpis z mikrobloga

Dzisiaj, a dokładnie o 00:01 wyruszam do kina na "Star Wars: The Last Jedi", więc mam pytanie do was.
Chcecie moją opinię od razu po filmie? Jeśli tak to dajcie plusa, a przed snem wyrzucę z siebie kilka zdań, zamiast od razu iść spać.

Tak w ogóle, to jest tutaj ktoś, kto sobie odpuścił uniwersum po fatalnym epizodzie VII, to powiem wam szczerze, że źle zrobiliście, ponieważ "Rogue One" pokazał, że ten świat może jeszcze pozytywnie zaskoczyć widza.
Dlatego dajcie mu szansę, a jak się zawiedziecie, to wtedy możecie mi strzelić w łeb za darmo i nie musicie za to płacić 100 złotych.

https://filmowyjanusz.wordpress.com/2016/12/17/rogue-one/

PS Jeśli ktoś z was chciałby wspomóc biednego recenzenta za te setki godzin, które stracił on na szukanie, pisanie oraz promowanie mało znanych filmów, to tutaj macie mego paypala


#filmowyjanusz
Pobierz
źródło: comment_k22xDt7yjEvswcDJlpS53GOH74bZy1C3.jpg

Co sądzicie o "Reque One"?

  • Genialny 6.7% (4)
  • Dobry 38.3% (23)
  • Średni 11.7% (7)
  • Słaby 15.0% (9)
  • Jestem fanem "Star Treka" 5.0% (3)
  • Nie widziałem/am 23.3% (14)

Oddanych głosów: 60

  • 19
@hacerking: Rogue one zdecydowanie lepsze od tego kału VII. Pierwszy raz byłem w kinie na premierę filmu o północy i nigdy nie byłem tak zawiedziony filmem. Tak czy inaczej, wolę hejtowane w internecie epizody I-III niż to co teraz nam serwują ¯\_(ツ)_/¯. Co ja bym dał, żeby zekranizowali niektóre książki... Taka trylogia Dartha Bane'a to by było coś, ale disney nie pozwoli na nakręcenie takiego filmu, bo oni celują w dzieci.
@hacerking: Rouge One był dobry albo nawet bardzo dobry, bo po 1 nie silili się na zrobienie kolejnej epickiej, kultowej, niezapomnianej części Star Wars, a jedynie luźny film w uniwersum bez napinki, a po 2 w Rouge One było więcej Gwiezdnych Wojen niż w tym nieszczęsnym ostatnim epizodzie - więcej akcji, więcej śmiesznych scen, ciekawsi bohaterowie. Od kiedy Disney położył łapę na prawach do serii poziom filmu zdaje się równać do
@hacerking: I jak Twoje wrażenia? Mi się podobało. Nie jest to jakieś arcydzieło światowego kina, ale bawiłem się nieźle. Oczywiście jak na SW przystało cała masa dziur, a do tego jeszcze mocno przeciągnięte. Możnaby spokojnie ostatnie 30 minut wyciąć do osobnego filmu.