Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki poradzcie bo juz sam nie wiem co począć. Oboje lvl 37 ponad 18 lat ze sobą, dwoje dzieci. Jeszcze 2 lata temu myślałem że mam super żonę i nie mogłem pojąć jak inni mogą zdradzać swoją drugą połówkę lub na nią narzekać.
Teraz sam nie wiem co dalej robić, pewnie gdyby nie dzieciaki to bym sie spakowal i odszedł, ale nie wyobrazam sobie przyszłości bez nich.
Nasze życie wygladalo normalnie dopóki nie urodzil sie drugi syn, na poczatku był trochę bardziej wymagający wiec zona niedosypiala i byla przemeczona. Jako że ja pracuje, mam swój biznes to moje zycie mocno się nie zmieniło, choc mycie, bajka i czasami usypianie bylo po mojej stronie. Zmienił sie za to stosunek zony do mnie, z "Janusza" stalem sie chu...em I skur..nem. O byle #!$%@? z mojej zony wylatywal gnoj w moim kierunku. Po okolo roku wyjasnilismy sobie ze tak dalej daleko nie zajedziemy i bylo niezle przez jakies 2 tyg.
Tyle wytrzymała.
Wkur...ia mnie to strasznie, bo nie jestem miękki, ale jednak siedzi we mnie, ze moja kobieta ktora ufala i kochala m ie tyle lat nagle nazywa mnie ch..jem. Shit, jak w ogole mozna tak do kogos bliskiego powiedziec.
Od jakichs 4 miesiecy nie spimy razem i w sumie codziennie sie kłócimy, wydaje sie to dziecinne ale nie wiem jak i w sumie to wcale nie chcę z nia rozmawiac, a juz w ogóle nie wyobrazam sobie ze ją kiedykolwiek dotkne czy pocaluje.
Troche chu...owa perspektywa na przyszlosc.

No to tyle żali mirka przed świętami.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 110
@AnonimoweMirkoWyznania: tak jak kolega wyżej. Nie słuchaj tu rad gimnazjalistów. Ja Ci powiem gdzie jest problem -żona utknęła w domu, każdy idzie do przodu, a ona ma wrażenie, że jej życie stoi w miejscu. Ty pewnie ciężko pracujesz i nie widzisz jak wyglądają jej dni. Ona umiera z frustracji i nudy. Daję sobie rękę obciąć, że również sie zaniedbała. Pogadaj z nią od serca. Wywal dzieci do dziadków. Zabierz na kolacje
Mojego znajomego niedawno zostawila partnerka i on PIERWSZY raz mial okazje np. Przez 2 dni zająć sie 2 dzieci sam - dopiero wtedy zrozumial co miala na mysli jego dziewczyna jak odchodzila.


@maginalia: zawsze mnie rozwala jak któryś z moich kolegów ma zostać sam z dzieckiem na weekend (bo żona ma zjazd na studiach w innym mieście) albo po prostu w domu, bo dziecko chore. Po kilku h wzywana jest na
FikuśnaBarmanka: Jako że sam jestem po rozwodzie to może coś podpowiem...

1) Przestań udawać że kasa wszystko załatwia, czas zmienić priorytety nawet za cenę mniejszej kasy. I nie nie liczy się że przynosisz 15k w tej chwili.
2) Poszukaj pomocy, idź na konsultacje małżeńskie itp. do psychologa. Żeby to zadziałało muszą być chęci z obu stron.
3) Zajmij się swoją żoną (patrz pkt 1), jeżeli uważasz że ślub i dzieci zrobione
@mus_tang o stary teraz to mi zaimponowałeś, bardzo rzeczowy i konkretny komentarz. Szanuję.
Btw: sam jestem po rozwodzie (bez dzieci) więc wiem jak w życiu potrafi się namieszać.
Ps. Z drugiej strony to dobrze, że op tutaj napisał bo może ruszy dupę i coś się zmieni.
@mus_tang: ale #!$%@?. Idz do terapeuty xd z konieta ktora nim gardzj wyzywajac od #!$%@? nie majac kompletnie szacunku i milosci i nagle wyjdzcie pobiegac bedziecie sie kochali i bedziecie ludzmi xd czemu ma sie starac to naprawic skoro ona na w dupie, lizac jej dupsko bo pani obrazona nje potrafi powiedziec o co chodzi. Pfffff
@drzuo

@mus_tang: Dzieci wychowane w toksycznym związku gdzie rodzice się nienawidzą na pewno wyjdą nie #!$%@? XD


Ja jakoś żyję i zostałem dobrze wychowany. Pomimo wielkiej nienawiści między rodzicami oboje wiedzieli że mają bardzo istotny cel - wychować dziecko. I to zrobili.

Teraz pierwsze co to rozwód i walka o dziecko, albo najlepiej je olać, liczy się własne szczęście. #!$%@?, czy wy jesteście jeszcze ludźmi?
Uciekaj opie, uciekaj.
U mnie to się zaczęło szybciej, ale takich akcji to się nie zapomina.
Latające talerze, wyjebywanie śmieci na podłogę, po mordzie dostałem po koszulki nie chciałem zmienić xD
Miła była między wypłatami bo na dwa etaty robiłem xD
@AnonimoweMirkoWyznania: trudniejsze rzeczy już wymienili, więc zacznę od sprawy najprostszej.

Ona się wysypia? To nieco bardziej wymagające dziecko, to nie jest przypadkiem taki przypadek, co po godzinie się budzi i daje do wiwatu noc w noc? Kilka miesięcy takiego życia i masz w domu nie człowieka, tylko zombi.

JAKIŚ problem jest i może być czysto technicznym a zarazem łatwym do rozwiązania. A ty się skupiasz na objawach, zamiast poszukać przyczyny, nikt
@AnonimoweMirkoWyznania: Moim zdaniem #!$%@?łeś w momencie, kiedy pozwoliłeś tak do siebie mówić. Kiedy pada pierwszy raz taki epitet w twoją stronę, od razu przerywasz dyskusję i twardo mówisz "dość, nie pozwolę się tak traktować". To jest kompletny brak szacunku dla partnera i nikt nie ma prawa rzucać do nas takimi tekstami tylko dlatego, że ma gorszy dzień, hormony itd. Już wtedy na twoim miejscu postawiłbym sprawę jasno. Albo konkretne kroki (terapia
Ale wy jestescie #!$%@? xD
Kobieta niszczy małżeństwo swoją beznadziejnością ale to mężczyzna jest temu winien i hurr durr jak to nie potrafisz utrzymać rodziny w komplecie xDDD
@AnonimoweMirkoWyznania: u mnie w domu sytuacja jest podobna, ojciec z mamą ostatnio często kłocą sie o byle co, nawet nie stwarzają juz pozorów, ze wszystko jest ok. Ja jestem juz praktycznie dorosły i wyprowadzka t okwestia kilku lat, dlatego nie bede ich namawiał do męczenia sie ze soba. Ty masz małe dzieci to inna sprawa, jedyne co mozesz zrobic to porozmawiać szczerze z żoną. Ponoc w pewnym wieku kobiety takie siestają,
@AnonimoweMirkoWyznania: chciałem coś dodać, ale @mus_tang w dużej mierze wyczerpał temat. dodam tylko, że nagła niechęć może być podyktowana od Twojego zachowania, przez bolca na boku, a na chorobie psychicznej skończywszy. Spirala nienawiści nakręca się co raz bardziej i błąd jaki popełniłeś, to fakt dotrwania z tym do momentu, kiedy sam nienawidzisz swojej żony i nie wyobrażasz już sobie z nią żadnego życia. Zważywszy na Wasz staż nie trwało to miesiąca,
@jack-lumberjack: Ale co #!$%@?ństwo? Takie zachowanie doprowadzi prędzej czy później do rozwodu, a jeśli chce dostać dzieci, to musi mieć coś na poparcie swoich słów.

Z opisu wynika jednoznacznie, że wina leży po jej stronie, po stronie jej zachowania.

Bez materiału dowodowego dzieci dostanie żona.
@AnonimoweMirkoWyznania wyślij żonę do lekarza, to mogą być problemy hormonalne albo emocjonalne. Psycholog, terapia małżeńska powinny pomóc wam porozmawiać o waszych troskach, niespełnionych oczekiwaniach. Może żonie brakuje czasu dla siebie, może nie ma znajomych albo chce wrócić do pracy? Może ty jej za malo pomagasz albo sam się zmieniłeś? Porozmawiajcie i szukajcie pomocy. Na rozwód zawsze jest czas
zz: No cóż, jestem antyspołecznym zjebem. Nadchodzi Wigilia, na której nie chce być, potem Sylwester i jeszcze jedna duża impreza w rodzinie. Nienawidzę siebie za to jaki jestem (i z wyglądu i z charakteru). Ostatnio myślę, że chyba czas się zabić, bo to #!$%@? życie nie ma sensu...

Zaakceptował: kwasnydeszcz}

PijanyAzjata: Jezu, niby 37 letni facet a zachowujesz się jak dziecko, dosłownie. Ta sytuacja trwa aż 2 lata i wy nic z tym nie zrobiliście??? Aha no tak, raz porozmawialiście...
Kurcze no, człowieku weź Ty się w garść do jasnej cholery! Skoro wszystko było wcześniej między wami dobrze a tu po urodzeniu kolejnego dziecka taka zmiana w jej zachowaniu to nie zaniepokoiło cie to? Nie pomyślałeś żeby iść z nią do
Idź #!$%@? do terapeuty, idź do poradni małżeńskiej, idź do ludzi którzy mają o tym pojęcie. Rozmawiaj z żoną i dziećmi. Działaj. Małżeństwo samo się nie naprawi. Sam pewnie też masz za uszami, tylko zapomniało ci się napisać tej części historii, nie? #!$%@? człowieku ogarnij się, ważą się losy twojej rodziny, twojego potomstwa i ich potomstwa. To nie jest warte poświęcenia się w 100% ?


@mus_tang: w punkt