Wpis z mikrobloga

Jak wam się pracuje z Ukraińcami / Ukrainkami? Pracowałem w NL z wieloma nacjami i co mogę powiedzieć do tej pory o poszczególnych narodach:
- Rumuni - robią za gówno stawkę w gówno robotach - gotowi sprzedać swoje obywatelstwo każdemu narodowi za garść funtów / euro / pesos czy co tam jeszcze jest w obiegu.
- Słowacy - z luzem podchodzą do pracy, nawet dobrzy pracownicy. Dobrze mówią po polsku - zwłaszcza słowaczki. Niestety dość pyskaty naród i lubią się stawiać do polaków. Bójki wysoko prawdopodobne.
- Węgrzy - robią, ale dość leniwy pracownicy. Polacy w porównaniu do nich wykonują robotę solidniej i szybciej. Dużo gadają podczas pracy. Lojalność nie jest ich mocną stroną.
- Ruscy - o zgrozo. Jak potrafili uciekać podczas 2 wojny tak do tej pory im zostało. Nie dość, że wolno robią, to jeśli ich nic nie trzyma to uciekną.
- Araby - no robią, ale #!$%@?. Dobrzy są tylko w braniu zasiłków i chrzczeniu koki.
- Niemcy - lepszych pracowników nie spotkałem, robi się z nimi zajebiście. Nie zrzucają roboty na innych, każdy robi swoje zadanie, wytłumaczą ci co robisz źle.
- Holendrzy - Dość przeciętni z nich pracownicy. Trawa przez lata widocznie zrobiła swoje. Brak im abstrakcyjnego myślenia. Działają tylko wg schematu. W przypadku powstania nowej zmiennej debatują przez pół godziny nad rozwiązaniem.
Ogólnie do tej pory najlepiej mi się pracowało z Niemcami, ogarniętymi Polakami i Słowakami.


#pracbaza #emigracja #multikulti #kiciochpyta
  • 2
@oczyszczony: A Polacy? Pracowałem z paroma Ukraincami, szło się dogadać po polsku.Czasem przychodzili pijani, często wychodzili na fajka, opierdzielali się, ale jak już limit cierpliwość wyczerpywał się to w trymiga brali się za robotę z lepszym, lub gorszym skutkiem jak mogli, ale się starali i robili.
@JaTuTylkoSprzatamAleTezSmieszkuje: No rodacy bywają różni. Jedni ci podłożą kłodę pod nogi. Np. jedna polka na rzeźni #!$%@?ła mi mięsień i z 75 kg zostało 65, a ręka do tej pory pobolewa.


Ale są i też tacy, co robią swoją robotę dobrze. Ogólnie źle się z wami nie robi za granicą o ile nie uczestniczycie w wyścigu szczurów. Są też i patusy, ale oni szybko odpadają.