Wpis z mikrobloga

@Arkatch: wy się śmiejecie, ale ja już od 3 dni mieszkam na ulicy i widzę efekty
Od kiedy muszę walczyć ze szczurami o kawałek chleba, a co noc pan Jurek zapina mnie w pupę zauważyłem znaczną poprawę mojego stanu psychicznego
Zrozumiałem, że byłem zwykłym leniem któremu taki stan rzeczy zwyczajnie odpowiadał
Teraz, kiedy nie jestem już pasożytem, odnalazłem swoją prawdziwą wartość
A uczucie kiedy budzę się w nocy i słyszę pana
@Arkatch: przeczytałem artykuł i komentarze.
Zorientowałem się, że gdybym nie starał się utrzymywać tej odrobiny kontaktów międzyludzkich(z wielkim trudem zresztą) to mógłbym skończyć jak ci ludzie. Tak właściwie to mi by taki los nie przeszkadzał ale staram się do tego nie dopuścić ze względu na matkę która chciała dynamicznego chada.
No i o boy ten ziomek to król xd

kiedys braknie rodzicow i kto iplaci rachunki za interent ? Kto nakarmi
@Arkatch: W sumie rozumiem jej zawód bo do końca podstawówki wszystko wskazywało na to że będę najdynamiczniejszą małpką w dżungli no ale potem poszła przeprowadzka na wieś+ gimnazjum z taką ilością patologii, że wyczekiwałem dzwonka żeby #!$%@?ć do domu mając 51% frekwencji z jak największej ilości przedmiotów.
No i od tamtej pory mam odruch wymiotny jak pomyślę, że mam się spotkać z nową osobą, bo myślę(wiem że błędnie xd) że każda