Mój ojciec to konserwa jakich mało. Doskonale zdaję sobie sprawę ze gdyby żył gdzieś w Rzeszy w latach 40' to po wojnie pewnie by go powiesili za zbrodnie przeciwko ludzkości. Jego niechęć do większości narodowości jest wręcz śmieszna. Nienawidzi Żydów, Ukraińców, Niemców i Czechów. Wobec Rosjan, Francuzów, Holendrów, Litwinów, Szwedów, Anglików, Arabów i Romów czuje głęboką niechęć i odrazę. Jako, że ja mam diametralnie inne zdanie na ten temat często przy naszych spotkaniach jest to powodem do kłótni. Kiedyś po paru kielichach, jako że miał dobry humor coś go zacząłem podpytywać o tych Niemców i Holendrów jako, że kiedyś jeździł na nielegala tam na roboty. Oczywiście od razu mu się włączyło jacy oni są okropni, ale udało mi się uspokoić sytuację żeby coś poopowiadał. I zaczyna opowieść jak się w Holandii musiał ukrywać przed policją bo coś od niego chcieli. Mimo ukrywania i tak go znaleźli kajś w polskich barakach. Pogadali z nim bo chodziło o jakiś #!$%@? co polacy w okolicy zrobili i nawet nie napisali notatki, żeby nie dostał deporta. Kiedy indziej miał poważny wypadek w pracy i sanitariusze wywieźli go do szpitala i namawiali żeby nic nie kombinował tylko został w szpitalu to jakoś się to ogarnie z ubezpieczenia ale on uciekł żeby nie dostać deporta. Jak przyjechał pierwszy raz do Holandii nie znając słowa po holendersku jacyś holendrzy się nad nim ulitowali i odwieźli go na miejsce tych robót gdzie wszyscy polacy pracowali ponad 50 km. Jak pracował w Niemczech to ludzie zawsze mu odpalali jakąś wódkę czy whiskacza bo w końcu polak-nie-kaktus. A opowiadał, że byli tacy co i z nimi się napili, bo najlepiej piję się z polakiem. Do tego doszło jak miał szefa araba w Holandii i był spoko gość i pierwszy co normalnie płacił a nie jak w tych obozach dla polaków (gdzie wszystkie kierowniki oczywiscie polaki)I tak nawija, nawija w pewnym momencie zrozumiał swój błąd i zamilkł. To mówię - w sumie nic poważnego cie nigdy nie spotkało z ich strony.
A on na to, że w sumie NIBY nie ale to tylko jego przypadek i nie wolno generalizować. Bo każdy WIE jak jest
( ͡°͜ʖ͡°) To historia jest tak przerysowana, że wydaje się to być niemożliwe, ale to czysta prawda. Jak to opowiadał jakie zło go w Holandii i Niemczech spotkało to ledwo się z dziewczyną ze śmiechu powstrzymywałem (⌐͡■͜ʖ͡■)
@ZaQ_1: a co ma nie mieć ??? Jak mam równo traktować nacje kiedy jedna pomagała polakom a druga rozbijała dziecięce główki na drzewach tak że w korze zostawały zęby ???
@ZaQ_1: no i co z tego?? Ich stosunek i podejście do nas było przekazywane na kolejne pokolenia, to samo u Ukraińców. A w Holandii do dziś upamiętnia się Polskich żołnierzy, bo starzy Holendrzy przekazali swoje reacje w tym przypadku pozytywne . Tamci nie żyją albo dokonują żywota ale swoje przekazali. Jako przykład podam ci zjawisko (tfu) Kilimasary , od dziecka spaczona lewactwem będzie bronić morderców do upadłego. Wiec nie mów mi
@ZaQ_1 absolutnie nie , jest to zwykła prawidłowość wynikająca z tego że nas też nie wszyscy Niemcy czy Ukraińcy kochają a wy im w dupę wlazicie. Miejcie trochę godności.
@Naxster: Swoją drogą to już jest jakiś stopień upośledzenia, koleś wielokrotnie spotyka się z sytuacjami które przeczą wyznawanym przez niego tezom, a on i tak uparcie gada swoje. Równie dobrze mógłbym np. twierdzić że ogień nie parzy, chociaż kilkukrotnie doświadczyłem czegoś wręcz przeciwnego.
Jego niechęć do większości narodowości jest wręcz śmieszna. Nienawidzi Żydów, Ukraińców, Niemców i Czechów. Wobec Rosjan, Francuzów, Holendrów, Litwinów, Szwedów, Anglików, Arabów i Romów czuje głęboką niechęć i odrazę.
Jako, że ja mam diametralnie inne zdanie na ten temat często przy naszych spotkaniach jest to powodem do kłótni. Kiedyś po paru kielichach, jako że miał dobry humor coś go zacząłem podpytywać o tych Niemców i Holendrów jako, że kiedyś jeździł na nielegala tam na roboty. Oczywiście od razu mu się włączyło jacy oni są okropni, ale udało mi się uspokoić sytuację żeby coś poopowiadał. I zaczyna opowieść jak się w Holandii musiał ukrywać przed policją bo coś od niego chcieli. Mimo ukrywania i tak go znaleźli kajś w polskich barakach. Pogadali z nim bo chodziło o jakiś #!$%@? co polacy w okolicy zrobili i nawet nie napisali notatki, żeby nie dostał deporta. Kiedy indziej miał poważny wypadek w pracy i sanitariusze wywieźli go do szpitala i namawiali żeby nic nie kombinował tylko został w szpitalu to jakoś się to ogarnie z ubezpieczenia ale on uciekł żeby nie dostać deporta. Jak przyjechał pierwszy raz do Holandii nie znając słowa po holendersku jacyś holendrzy się nad nim ulitowali i odwieźli go na miejsce tych robót gdzie wszyscy polacy pracowali ponad 50 km. Jak pracował w Niemczech to ludzie zawsze mu odpalali jakąś wódkę czy whiskacza bo w końcu polak-nie-kaktus. A opowiadał, że byli tacy co i z nimi się napili, bo najlepiej piję się z polakiem. Do tego doszło jak miał szefa araba w Holandii i był spoko gość i pierwszy co normalnie płacił a nie jak w tych obozach dla polaków (gdzie wszystkie kierowniki oczywiscie polaki)I tak nawija, nawija w pewnym momencie zrozumiał swój błąd i zamilkł.
To mówię - w sumie nic poważnego cie nigdy nie spotkało z ich strony.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
To historia jest tak przerysowana, że wydaje się to być niemożliwe, ale to czysta prawda. Jak to opowiadał jakie zło go w Holandii i Niemczech spotkało to ledwo się z dziewczyną ze śmiechu powstrzymywałem (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
#neuropa #heheszki #4konserwy #nacjonalizm
Komentarz usunięty przez autora
@Nie_umre_za_ciebie: powiedziała każda konserwa zawsze