Wpis z mikrobloga

@TurboLaczki: nie jestem przesądny, żadne czarne koty, piątki 13stego itp, ale jak wyobrażę sobie, że komuś bliskiemu dzieje się krzywda to muszę potem trzy razy splunąć. Nie musi być to prawdziwe splunięcie, a wystarczy takie niewidoczne ptf, ptf, ptf.

Jednak musi być ono wykonane. Wiem oczywiście, że nie mam takiej siły aby swoją myślą zesłać na kogoś nieszczęście, a moje splunięcia nie są magicznym antidotum, ale jednak to robię.

Zawsze. Wolę
myślałem, że to normalne, ale jak się dowiedziałem od kilkunastu chyba już osób, to za nienormalne większość ludzi uważa wzięcie prysznica rano ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@GitLog też zauważyłem, że ze wszystkich moich byłych współlokatorów tylko jeden brał prysznic rano przed wyjściem i ja też tak robię. Nie wyobrażam sobie wyjścia z mieszkania bez mycia. W nocy też się spocic można.
Zawsze jak dostaje coś to jedzenia czy do picia to muszę to powąchać. Nie jest to takie głupie bo nogę stwierdzić czy potrawa będzie mi smakować czy nie.
@TurboLaczki jeszcze do niedawna jadłam surowe mięso xD. Ale nie tatar, normalnie schab, pierś z kurczaka, 20 lat już jadłam, a od tygodnia mam detoks i jest męczarnia.
Inna okropna sprawa, nienawidzę wągrów. Gdzie na buzi zobaczę, muszę się pozbyć - moja twarz i plecy przez to nie wygląda za dobrze xD

Z trochę lżejszych gadanie do siebie, albo wręcz nagminne rozkojarzenie - zakladam dwie różne skarpetki i to dosyć często.
Co
@wypok_smieszne_obrazki ten argument z niepoceniem jeszcze w miarę do mnie trafia, ale po pierwsze to organizm wydziela też inne rzeczy, a po drugie to ludzie śpią w tych samych piżamach i pościelach przez dłuższy czas (o to nie wypytuję :-D, ale z wieloma osobami mieszkałem). Nie jestem w stanie chodzić w tej samej koszulce przez dwa dni, a dla mnie to dość podobna sytuacja.