Wpis z mikrobloga

#cntstory #mikrokoksy #szpital
Słuchajcie, teraz opowiem wam jak wyszedłem wczoraj ze szpitala. Po zjedzeniu prawilnego omleta z odżywką białkową, którego zrobiła i przyniosła mi moja mama postanowiliśmy z januszami łoić wódę. Do picia było nas 4, bo 5 dziadek, który leżał z nami w pokoju leczył zapalenie płuc. Chociaż jednego kielona to i tak z nami golnął. Wypiliśmy w sumie 2 butelki 0,7l. Jedenego Janusza alkohol wziął troszkę bardziej jednak on miał wyjść dopiero w środę. Była godzina koło 14, więc zbliżał się wypis ze szpitala. Spakowałem się szybko, a że miałem jeszcze trochę czasu to postanowiłem zrobić szybki trening na pompe. Miałem już założonego tank topa, więc grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Bareczki i łapy prezentowały się rewelacyjnie, jeszcze na dobicie zrobiłem sobie pompeczki, żeby moja zajebista klatka była bardziej widoczna. Chwilę później przyszła pani doktor i kazała mi założyć opaskę na oczy. W pierwszej chwili pomyślałem, że będą jakieś BDSMY, ale jak się później okazało chodziło o coś innego. Pani doktor wzięła mnie za rękę i wyprowadziła na korytarz. Kazała mi wtedy zdjąć opaskę. Zdjąwszy ją ujrzałem wielu ludzi zebranych w koło, a ja byłem w środku. Praktycznie od razu zaczęła grać orkiestra symfoniczna z pobliskiej filharmonii. Oprócz nich było wielu wspaniałych gości. Był prezydent z małżonką, arcybiskup, moja pani polonistka z techbazy, jaglak, wielu lekarzy, pielęgniarki oraz studentki, które później wręczyły mi numery telefonów do siebie. Po zagraniu jakiejś nuty Mozarta- notabene mojej ulubionej (eine kleine nachtmusik) podszedł do mnie dyrektor z ordynatorką oddziału i wręczyli mi bukiet kwiatów oraz kreatynę i białko. Życzyli mi też zdrowia i co najważniejsze progresji na siłce. Powiedzieli, że gdybym chciał jakieś sterydiany to żebym do nich wpadał :). Podziękowałem, chociaż i tak już ogarnąłem ziomka, który byłby w stanie mi je załatwić. Potem wszyscy zaczęli mi śpiewać sto lat i zaprosili mnie na mój bankiet pożegnalny. Było to z ich strony bardzo miłe. Na przyjęciu było moje ulubione danie kurczak z ryżem i warzywami. Cały event był przygotowany wyśmienicie. Chwilę później zostałem poproszony do tańca przez panią ordynator, później jeszcze tańczyłem z innymi paniami doktor oraz studentkami. Pod koniec imprezy ludzie robili sobie ze mną zdjęcia. Oprócz tego zostałem zaproszony przez pana prezydenta do jego pałacu. W ogóle kazał mi na siebie mówić na Ty, wypiliśmy bruderszafta, pogadaliśmy trochę o życiu itp. No i po wszystkim przyjechał po mnie szofer i zawiózł mnie do domu. Generalnie spoko ludzi poznałem w tym szpitalu.
  • 10