Polskie uczelnie i wykładowcy to jedno wielkie pieprzone raczysko. (╯°□°)╯︵┻━┻
Wyszłam z pracy, a roboty papierkowej mam jeszcze w trzy dupy, z zapewnieniem że wrócę po dwóch godzinach (konsultacje z wykładowcą miały być o 11). Jest godzina 12:07 a #!$%@? jeszcze nie ma! Klienci #!$%@?ą na telefon jak źli...
@histaminapusz kolega sobie chwalil, no ale to pewnie zalezy od wydzialu. Co nie zmienia faktu ze u nas jak sie umawialismy czy to z wykladowca czy promotorem via mail/telefon to zawsze byl na czas. Jak widac kazda uczelnia swoimi prawami sie rzadzi
@histaminapusz U mnie takie rzeczy by nie przeszły, kilka komentarzy w ankiecie na USOS i prowadzący musi sie tłumaczyć. Pamietam ze na ktoryms roku mialem zajecia z córką rektora z naszej uczelni. Ktoś jej wlasnie wystawił opiniew ze sie spoznia ma konsultacje i biedaczka nam sie zalila że 30minut na dywaniku byla
@histaminapusz a widzisz o takich lesnych dziadkach pisalem wyzej. Z nimi zawsze na tip top, z takimi 40-50 tez. Tylko ci mlodzi wyebane na nas mieli xD
@histaminapusz nam 1 dnia studiów pani dziekan powiedziała "albo studiujemy albo pracujemy" fajnie tylko że oni dostają hajs za siedzenie na uczelni i mogą odwalac właśnie takie numery i nikt ich nie kontroluje
@histaminapusz: U mnie cicho na korytarzu i nikogo nie ma. Ja akurat sobie polibude chwalilam, ale teraz tu gdzie jestem to jest taka porazka, ze mam ochotę jebnac tymi studiami.
Wyszłam z pracy, a roboty papierkowej mam jeszcze w trzy dupy, z zapewnieniem że wrócę po dwóch godzinach (konsultacje z wykładowcą miały być o 11). Jest godzina 12:07 a #!$%@? jeszcze nie ma! Klienci #!$%@?ą na telefon jak źli...
nie roznieś ich tam i powodzenia
Pamietam ze na ktoryms roku mialem zajecia z córką rektora z naszej uczelni. Ktoś jej wlasnie wystawił opiniew ze sie spoznia ma konsultacje i biedaczka nam sie zalila że 30minut na dywaniku byla