Rzeczownik perfumy nie jest policzalny i naprawdę nie wiem skąd się wzięła ta kretynska moda na słowo "perfum". Nawet u mnie, na dzikim wschodzie Polski, nigdy nie słyszałam tego określenia. Zaczęłam mieć z nim do czynienia w internetach kilka lat temu, początkowo sądząc, że to termin żartobliwy. Dla tych z was, którzy nie wiedzą:
M. Te perfumy. D. Tych perfum. C. Tym perfumom. B. Te perfumy. N. Z tymi perfumami. M. O tych perfumach. W. Perfumy!
@MojaPuffa u niektórych może tak, ale dziś musiałam tłumaczyć ludziom w innym wpisie dlaczego przestałam go czytać przy słowie perfum. Totalnie nie wiedzieli o co chodzi.
@ninakraviz: ja dostaję po prostu wysypki jak widzę/słyszę określenie 'perfum'. Mnie osobiście zawsze przed oczami staje Janusz-polak/nosacz sundajski, który mówi coś w stylu 'pa halynka, jaki fajny perfum na plejboj promocji11!!1'. Gardzę mocno i nigdy nie przywyknę.
@ninakraviz: @MojaPuffa: Niestety, zazwyczaj nie używa się tego jako określenia żartobliwego. Wystarczy poczytać komentarze np na iperfumy, żeby zobaczyć na jaką skalę zakrojony jest ten fatalny nawyk. @instinCtoriginal: tak, dlatego też jak widzisz jeden drzew to mówisz drzew, a jak dwa to drzwi ( ͡°͜ʖ͡°)
@ninakraviz: to jest termin żartobliwy... właśnie przez skojarzenia z Januszem i Grażynką. Jeżeli cały wpis był napisany poprawną polszczyzną (a był!), to z powodzeniem można założyć, że autor wpisu zdaje sobie z tego sprawę. Nawet, jeżeli nie, to Twój komentarz („napisał perfum! Dalej nie czytam!”) był zupełnie bez sensu, zważywszy dobrą tematykę wpisu. Zdecydowanie można było taktowniej i w bardziej kulturalny sposób zwrócić komuś uwagę na błąd językowy, nie robiąc z
Nawet, jeżeli nie, to Twój komentarz („napisał perfum! Dalej nie czytam!”) był zupełnie bez sensu, zważywszy dobrą tematykę wpisu.
Ciężko mi traktować poważnie kogoś, kto gwałci język. Jeśli robiłby to żartobliwie, to mógł przewidzieć, że pojawi się taki komentarz. A tematyka tego rodzaju była poruszana na wykopie dziesiątki razy. Przykro mi, ale dla mnie perfum to deal-breaker, podobnie jak bynajmniej w nieprawidłowym kontekście i wiesz co? Masa ludzi posługujących się w
@ninakraviz: ależ doskonale zdaję sobie z tego sprawę, dlatego dodałam, że mogłaś zwrócić uwagę w inny sposób. Również cenię sobie język polski, niemniej jednak zdarza mi się popełnić błędy i wolałabym, żeby ktoś zwracający mi uwagę wyjaśnił, dlaczego to jest błąd. Natomiast ty rozpętałaś minigównoburzę, z której tłumaczysz się w osobnym wpisie, co jest totalnym absurdem. Naprawdę wystarczyło w pierwszym komentarzu napisać coś podobnego, co tutaj i byłoby po sprawie :)
@ninakraviz: Wygląda i brzmi to beznadziejnie, ale język żyje i się zmienia. Tym bardziej, że jest to słowo zapożyczone. Po prosty ktoś kiedyś uznał, że będzie niepoliczalne, jednak czasami przydaje się je "policzyć". W języku francuskim i angielskim występuje zarówno w liczbie pojedynczej jak i mnogiej.
Fałsz. Nie jestem nawet pewien, czy wiedziałem, że perfumy są niepoliczalne, gdy się poznaliśmy.
Nie jestem, bo kompletnie mnie on nie obchodzi - wojujesz z rzeczownikiem, którego 90% mężczyzn nigdy nie używa i dyskwalifikujesz całą resztę wypowiedzi na tej podstawie, co jest dość płytkim zabiegiem.
Sorry, Senorita. No mercy. No alliances. No bias involved.
@ninakraviz: Wydaje mi się, że w Trójmieście słyszałem to sformułowanie dużo częściej, niż w reszcie Polski. Nawet powiem, że nie kuje mnie tak w uszy jak np. moją dziewczynę, która jest z innego województwa.
M. Te perfumy.
D. Tych perfum.
C. Tym perfumom.
B. Te perfumy.
N. Z tymi perfumami.
M. O tych perfumach.
W. Perfumy!
Plusujcie proszę, niech ta informacja trafi (w końcu) pod strzechy. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#gramatyka #jezykpolski #grammarnazi
@instinCtoriginal: tak, dlatego też jak widzisz jeden drzew to mówisz drzew, a jak dwa to drzwi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nawet, jeżeli nie, to Twój komentarz („napisał perfum! Dalej nie czytam!”) był zupełnie bez sensu, zważywszy dobrą tematykę wpisu. Zdecydowanie można było taktowniej i w bardziej kulturalny sposób zwrócić komuś uwagę na błąd językowy, nie robiąc z
Ciężko mi traktować poważnie kogoś, kto gwałci język. Jeśli robiłby to żartobliwie, to mógł przewidzieć, że pojawi się taki komentarz. A tematyka tego rodzaju była poruszana na wykopie dziesiątki razy. Przykro mi, ale dla mnie perfum to deal-breaker, podobnie jak bynajmniej w nieprawidłowym kontekście i wiesz co? Masa ludzi posługujących się w
Naprawdę wystarczyło w pierwszym komentarzu napisać coś podobnego, co tutaj i byłoby po sprawie :)
Fałsz. Nie jestem nawet pewien, czy wiedziałem, że perfumy są niepoliczalne, gdy się poznaliśmy.
Nie jestem, bo kompletnie mnie on nie obchodzi - wojujesz z rzeczownikiem, którego 90% mężczyzn nigdy nie używa i dyskwalifikujesz całą resztę wypowiedzi na tej podstawie, co jest dość płytkim zabiegiem.
Sorry, Senorita. No mercy. No alliances. No bias involved.
@ninakraviz @r__k