Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy to, że handlowcy w firmach proponują łapówki albo prowizje ze sprzedaży osobom, które w firmach kupujących są odpowiedzialna za zaopatrzenie to jest na porządku dziennym w takich branżach?

Przykładowo:

1. Jest osoba w firmie, która zajmuje się zaopatrzeniem produkcji w jakieś materiały - nie jest prezesem ani członkiem zarządu - normalnym pracownikiem
2. 3 firmy oferują ten sam materiał tej osobie w podobnej cenie.
3. Jedna z tych firm na boku oferuje osobie odpowiedzialnej za zakup jakąś prowizję od sprzedaży - wypłacana potajemnie co jakiś czas.

Uważacie, że dużo jest takich sytuacji? Czy firma jakby się zorientowała, że ich pracownik przyjmuje coś takiego to może go jedynie zwolnić czy takiemu pracowniki mogą grozić większe konsekwencje?

Oczywiście sektor prywatny, żadne państwowe sprawy.

#praca #biznes #finanse #pracbaza #przemysl

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: a dodatkowo, jeżeli Twój szef płaci Ci jakieś gówniane pieniądze, a robota Ci się nie podoba to wykorzystaj to w ten sposób, że narób sobie kontaktów i #!$%@? kontrahentów szefowi ( ͜͡ʖ ͡€). Znajomy tak zrobił po tym, jak powiedział "dość" kiedy zaczęły się problemy z wypłatami.
@AnonimoweMirkoWyznania: W branży elementów złącznych metalowych to był standard kilka lat temu, a teraz przypuszczam, że nadal tak jest. Zaopatrzeniowiec musi wysłać oferty np. do minimum 3 firm, ale wystarczy, że jednej daje cynk, żeby ich oferta była nieznacznie niższa.
@Fidelis @polski @djtartini1 @kodyak Mirki sorry, ale trochę tego nie rozumiem. I trochę sory za prowadzenie wykopalisk. Mamy firmy: A - KUPUJĄCY B- SPRZEDAJĄCY C - SPRZEDAJĄCY (konkurencja firmy B) Jeśli jest się przedstawicielem firmy B, która chce coś sprzedać to w jaki sposób powinny te benefity zostać zaproponowane oraz przekazane, żeby nie być posądzanym o nielegalne praktyki? Szczególnie że czasami firmie C, która jest bezpośrednim konkurentem firmy B może zależeć na
@ksardas: To raczej chodzi o pracownika, który za plecami szefa firmy A chce się dogadać z B, a donosi firma C do szefa z firmy A. Firma prywatna A może sobie wybierać kogo chce (chyba, że to przetarg publiczny, lub spółka, a wspólnik działa na szkodę spółki).