Wpis z mikrobloga

Pytanie do #niebieskiepaski: Czy Was nie odrzuca jak rozowe są wulgarne? No przeciez tego sie nie da sluchac. Piekna dziewczyna, a klnie jak szewc. Ci, ktorzy mnie znają, wiedzą, że ja w ogóle nie przeklinam i najgorsze słowa jakiego czasem użyję głośno jest "cholera". Tylko coraz trudniej się odnaleźć w tym świecie zdominowanym przez wulgaryzmy.
#ankieta

Lepsze są różowe

  • Wyluzowane nawet bluzgające 31.3% (52)
  • Grzeczne dziewczynki dbające o język 68.7% (114)

Oddanych głosów: 166

  • 13
@No_Sugar: Szczerze to nie przeszkadza mi fakt używania wulgarnych wyrazów przez dziewczyny. Tyle też, że to musi wynikać z sytuacji/kontekstu a nie że używa tego typu słów jako przecinki albo wypełnienie między innymi słowami :D
@No_Sugar żadna z tych odpowiedzi mi nie pasuje więc zdecydowanie odpowiem, że nie przeklinanie w ogóle nie jest niczym złym w wykonaniu dziewczyn i jest to bardzo pozytywna cecha. Nie jest natomiast niczym złym, jeśli różowy przeklnie w przypływie emocji, oczywiście z odpowiednią dozą, tj. nie co drugie zdanie, bo wtedy to już faktycznie trochę odpycha :p Moja nadobna ma tak, że przy koleżankach klnie więcej niż przy mnie, a jesteśmy ze
@No_Sugar: Gdy są wulgarne, to tak. Czasem jak słyszałem rozmowy jakichś małolat w autobusie, to jak sam stary nie jestem, tak czułem się oburzony. Potrafiły zajechać taką wiązanką, że menelowi uszy by zwiędły. I to jest dla mnie ogromnie odpychające. Ale jak któraś zdrowo przywali czasem jakąś #!$%@?ą, to nie ma problemu - przesadna grzeczność też nie jest dobra.